Polski Komitet Energii Elektrycznej (PKEE) wskutek audytu złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ws. niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 12 mln zł w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w ramach kampanii medialnej pt. „Walczymy o polską niezależność” prowadzonej w 2022 r. – poinformował dziś Komitet.
Jak podaje organizacja, przeprowadzony audyt wykazał, że kampania, w ramach której wydano 12 mln zł, została sfinansowana z budżetu PKEE (zasilanego składkami rocznymi członków tj. przede wszystkim Polskiej Grupy Energetycznej, Taurona, Energi oraz Enei), który na tę okoliczność został zwiększony o dodatkowe składki: PGE - 4 mln zł, Tauron - 2 mln zł, Energa - 2 mln zł, Enea - 2 mln zł.
PKEE powiadamia o przestępwie
Jak czytamy, zawiadomienie to efekt decyzji Rady Zarządzającej PKEE, która zapoznała się z dotychczasowymi wynikami powadzonego w PKEE audytu, który może być podstawą do ew. kolejnych zawiadomień do prokuratury. Kampania edukacyjno-informacyjna PKEE „Walczymy o Polską Niezależność” ruszyła jesienią 2022 r.; miała to być odpowiedź polskich koncernów energetycznych na rosyjską propagandę dotyczącą przyczyn wzrostu cen energii elektrycznej w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę. Wówczas PKEE argumentowało, że kampania miała przypominać Polakom, że to Władimir Putin jest odpowiedzialny za kryzys energetyczny. Pokazywać miała także rolę „nieodpowiedzialnej polityki niektórych krajów europejskich, które uzależniły się od rosyjskiego gazu, wbrew ostrzeżeniom Polski i innych państw Europy Środkowo-Wschodniej”.
„W celu złagodzenia wpływu kryzysu energetycznego na obywateli, Polski rząd wprowadził szereg działań mających na celu ochronę Polaków przed wysokimi cenami. Te rozwiązania to m.in. tarcza antyinflacyjna, tarcza solidarnościowa oraz dodatek węglowy. Warto też przypomnieć, że Polska od lat realizuje projekty infrastrukturalne mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Wśród nich wymienić należy Baltic Pipe, gazociągowe połączenia transgraniczne z Litwą i Słowacją, budowę oraz kolejne inwestycje wokół Terminalu LNG w Świnoujściu czy też rozwój infrastruktury energetycznej oraz odnawialnych źródeł energii w tym morskich farm wiatrowych na Bałtyku. Rosyjska agresja na Ukrainę pokazuje, że w odróżnieniu od wielu państw szczególnie Europy Zachodniej, Polska od lat prowadzi odpowiedzialną politykę energetyczną” – czytaliśmy w informacji prasowej o kampanii medialnej „Walczymy o polską niezależność” sprzed niemal trzech lat.
Audyty w spółkach energetycznych
Jest to kolejny przykład audytów w spółkach energetycznych należących do Skarbu Państwa, o których słyszymy w ostatnim czasie. W ostatnich dniach prezes Grupy Enea, Grzegorz Kinelski, przyznał w rozmowie z DGP, że w przypadku jego spółki najważniejszą kwestią jest Elektrownia Ostrołęka, z powodu której Enea straciła kilkaset milionów złotych. - Decyzje w tej kwestii były dla mnie niezrozumiałe – oczywiście chodziło o politykę. Oddaliśmy wymiarowi sprawiedliwości wszelką niezbędną dokumentację, obecnie postępowanie się toczy. Co prawda teraz już nas nie ma w tym projekcie, ale trzeba to doprowadzić do końca, bo Enea poniosła zbyt duże straty na tej inwestycji. Inną sprawą jest Polska Fundacja Narodowa, która nie działała zgodnie ze statutem. Angażując się we współpracę z tą instytucją, Enea również straciła miliony. Od 2024 r. zaprzestaliśmy dalszego finansowania PFN – mówił Kinelski w wywiadzie dla DGP. Dodał ponadto, że prowadzone są też audyty w fundacji Enei, z której środki były przeznaczane niezgodnie z założonymi celami, m.in. na pikniki jednej z partii politycznych podczas kampanii wyborczej do parlamentu w 2023 r.