Jeszcze przed początkiem zimy uruchomione mają zostać dwa nowe pływające terminale LNG u wybrzeży Niemiec – w Stade i Wilhelmshaven w Dolnej Saksonii na północnym zachodzie kraju. Rząd federalny przyspieszył inwestycje w reakcji na rosyjską inwazję na Ukrainę, zniszczenie gazociągów Nord Stream i kryzys energetyczny.
Rzecznik spółki Deutsche Energy Terminal (DET), która będzie operatorem pływających terminali, potwierdził, że jednostki te zaczną działać zgodnie z założonym harmonogramem. Wciąż jednak trwają prace budowlane. Pierwotnie termin został wyznaczony na pierwszą połowę roku, ale w maju okazało się, że są opóźnienia. Jako przyczynę wskazano „problemy z dostawcami” – w związku z zatrzymaniem dostaw gazu z Rosji do Europy. Na Starym Kontynencie znacząco wzrósł popyt na gaz skroplony, z kolei dostawcy nie byli w stanie w tak krótkim czasie zwiększyć produkcji źródła energii na tyle, by od razu móc zaspokoić całość zapotrzebowania.
Trwają prace nad połączeniem z lądowym systemem przesyłu gazu
Terminal LNG w Wilhelmshaven już działa, prace budowlane dotyczą dodatkowej, drugiej jednostki regazyfikacyjnej (FSRU). Z kolei terminal w Stade to zupełnie nowy obiekt. Wykonawcy pracują nad połączeniem części morskiej instalacji z lądowym systemem przesyłu gazu. Rzecznik DET zapewnił, że „prace na nabrzeżu idą pełną parą”.
Statek „Energos Force” przybył do portu w Stade już w połowie marca. „Od chwili zacumowania Energos Force trwają dalsze prace na nabrzeżu, czyli w rejonie ramion załadunkowych oraz kolejnych linii i systemów sterowania, aż do miejsca przekazania do sieci rurociągów” – przekazał niemieckim mediom rzecznik DET. Po zakończeniu tych prac terminal będzie mógł zostać odebrany i oddany do użytku.
Pływające terminale LNG
Obecnie w Niemczech istnieje kilka pływających terminali. Znajdują się one w Wilhelmshaven, Brunsbüttel i Mukran na Rugii, u wybrzeży Meklemburgii-Pomorza Przedniego we wschodnich Niemczech. W dłuższej perspektywie terminale te mają zostać zastąpione terminalami lądowymi. Federalny minister gospodarki Robert Habeck stwierdził niedawno, że „Niemcy są dobrze zaopatrzone w gaz”, w odniesieniu do zdolności importowych i stopnia zapełnienia magazynów przed sezonem grzewczym. Zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej, magazyny gazu we wszystkich krajach członkowskich powinny być zapełnione w co najmniej 90 proc. do 1 listopada każdego roku. Obecnie w Niemczech jest to 97,2 proc. Dla porównania, w Polsce jest to 97,8 proc.
Terminal LNG w Zatoce Gdańskiej
Polska również pracuje nad swoim pływającym terminalem LNG, który powstanie w Zatoce Gdańskiej. Inwestycja składa się z dwóch części: część morska obejmuje statek pełniący funkcję terminala, nabrzeże postojowo -cumownicze oraz gazociąg podmorski, który połączy terminal FSRU z krajowym systemem przesyłowym. Część lądowa polega na budowie ok. 250-kilometrowego gazociągu prowadzącego od Kolnika do Gustorzyna wraz z instalacjami do tłoczenia gazu. Będzie miał on przepustowość ok. 6,1 mld m sześc. rocznie – dla porównania, obecnie roczne zapotrzebowanie całej polskiej gospodarki wynosi ok. 18 mld m sześc. Terminal ma zacząć działać w 2028 r.