Ministerstwo Zdrowia przedstawiło kolejną odsłonę projektu ustawy o wychowaniu w trzeźwości, której najbardziej kontrowersyjny element zakłada całkowity zakaz sprzedaży napojów alkoholowych na stacjach paliw. Polska Izba Paliw Płynnych (PIPP) skierowała w tej sprawie do resortu zdecydowany sprzeciw. Domaga się wykreślenia przepisów statuujących bezwzględny zakaz sprzedaży, argumentując, że cała regulacja jest pozbawiona merytorycznego i konstytucyjnego uzasadnienia.
Branża podkreśla, że na tle wszystkich 120 tys. punktów handlowych w Polsce, stacje paliw stanowią zaledwie 4 proc. miejsc, w których można nabyć alkohol. Po wprowadzeniu zakazu konsumenci, w tym kierowcy, bez trudu kupią trunek w blisko 115 tys. innych placówek, bardzo często położonych w bezpośrednim sąsiedztwie stacji, co dowodzi iluzorycznej skuteczności. Spadek obrotów na stacjach oznaczony będzie więc wzrostem sprzedaży w pobliskich dyskontach czy sklepach convenience, i jednocześnie spadkiem standardu obsługi klienta na stacji paliw z tytułu potrzeby minimalizacji kosztów obsługi, co czyni całą inicjatywę jedynie pozorną ochroną zdrowia publicznego.
Przedsiębiorcy wskazują na brak dowodów, że stacje paliw są ogniwem decydującym o skali problemu nietrzeźwości na drogach. Dane Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego pokazują wręcz, że liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących systematycznie maleje od lat. W 2019 było ich 1914, podczas gdy w 2024 r. – 1399 zdarzeń. Podkreślają też, że stacje to miejsca stosunkowo dobrze kontrolowane – wyposażone w systemy monitoringu, z przeważającą większością dorosłych klientów. Ryzyko sprzedaży alkoholu nieletnim jest tam minimalne w porównaniu z innymi, mniej nadzorowanymi punktami.
Co więcej, branża stanowczo sprzeciwia się próbom zrównywania stacji paliw ze sklepikami szkolnymi czy kantynami pracowniczymi, gdzie zakazy obowiązują od lat.
Najostrzejszy zarzut dotyczy jednak rażącej dyskryminacji. Zakaz obejmie jedną, arbitralnie wybraną grupę przedsiębiorców, w dużej mierze małe i średnie polskie firmy działające pod własnym logo lub we franczyzie. PIPP uważa, że to narusza konstytucyjne zasady równości i wolności działalności gospodarczej, a także reguły prawa unijnego. Regulacja, którą tak łatwo można obejść, nie spełnia wymogu proporcjonalności, nakładając dotkliwą restrykcję bez osiągania istotnej korzyści publicznej. Dodatkowo PIPP zwraca uwagę, że dołączona do projektu Ocena Skutków Regulacji (OSR) nie zawiera rzetelnych danych ani analiz wpływu na sektor MŚP i finanse publiczne.
Droga do strat i szarej strefy
Negatywne skutki dla biznesu potwierdza w swojej opinii prof. Konrad Raczkowski z Centrum Gospodarki Światowej UKSW, wskazując, że konsekwencje ekonomiczne odczują zarówno mali polscy przedsiębiorcy, jak i państwowy gigant – ORLEN. Według eksperta, proponowana zmiana to droga do rozwoju szarej strefy, która nie przyniesie żadnych korzyści zdrowotnych czy społecznych. Profesor Raczkowski przypomina, że stacje paliw posiadają zaledwie około 5 tys. z 195,4 tys. aktywnych zezwoleń na sprzedaż alkoholu.– Odcięcie jednego, wąskiego kanału nie ograniczy dostępności. Kupujący przejdą do najbliższego sklepu, często w tej samej lokalizacji lub kilka kroków dalej – ostrzega.
Choć sprzedaż alkoholu to statystycznie niewielki ułamek obrotu stacji (ok. 2-3 proc.), jej znaczenie dla rentowności małych, niezależnych placówek jest nieproporcjonalnie duże. Marże na paliwach są często graniczne i działalność pozapaliwowa decyduje o opłacalności. Wprowadzenie zakazu może prowadzić do pogorszenia kondycji finansowej firm, a w dłuższej perspektywie – do likwidacji stacji, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie często są one jedynymi całodobowymi punktami handlowymi. To grozi zmniejszeniem konkurencji na rynku i utrudnieniem dostępu do usług dla kierowców, którzy po paliwo będą musieli jechać wiele kilometrów dalej. Uderzenie w sprzedaż pozapaliwową dotknie też ORLEN, który budował model sklepu i gastronomii na blisko 2000 stacjach w Polsce.
Prof. Raczkowski podkreśla również, że w Unii Europejskiej dominują modele liberalne lub ograniczenia o charakterze godzinowym, obejmujące wszystkie placówki handlowe. Kraje o wyższym PKB per capita, takie jak Niemcy, Włochy czy Austria, w dużej mierze zezwalają na sprzedaż alkoholu na stacjach. Zwraca uwagę, że twarde zakazy, jak udowodniły przykłady z RPA czy Szwecji, nie rozwiązują problemu spożycia, lecz często przyczyniają się do rozwoju nielegalnego obrotu, co jest fatalne dla fiskusa i kontroli jakości.– Wycinanie jednego legalnego kanału (stacji paliw) nie uderza w popyt, ale zmniejsza bazę podatkową tego kanału i przesuwa sprzedaż w miejsca o słabszej kontroli – mówi ekspert i dodaje, że te argumenty prawne, ekonomiczne oraz społeczne warto i należy uwzględnić przy dalszych pracach, aby i tak poturbowane w Polsce prawo, nie stało się narzędziem grabieży i selektywnego przesuwania przychodów i zysków – także w nielegalną stronę.
Lepsza kontrola, zamiast zakazu sprzedaży alkoholu
Zamiast selektywnej prohibicji, sektor paliwowy proponuje sprawdzone i uniwersalne rozwiązania, które wychodzą naprzeciw faktycznym przyczynom wypadków pod wpływem alkoholu, nie niszcząc jednocześnie legalnie działającego biznesu. Przedstawiciele branży deklarują otwartość na współpracę oraz współudział w pracach na rzecz faktycznego ograniczenia spożycia alkoholu w kraju i wskazują, że polityka państwa w walce z alkoholizmem powinna opierać się na solidnych analizach, a nie na doraźnych pomysłach.
Proponowane przez branżę środki to przede wszystkim: intensywniejsze kontrole trzeźwości kierowców oraz edukacja publiczna. Doświadczenia krajowe i międzynarodowe pokazują, że zwiększenie częstotliwości oraz nieuchronności kontroli policyjnych jest najskuteczniejszym sposobem zniechęcania do prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu. PIPP jest zdania, że obowiązujące przepisy (w tym możliwość wprowadzania lokalnych ograniczeń godzinowych przez samorządy) już teraz pozwalają na efektywne działanie, a projektowana zmiana nie przystaje do dzisiejszych realiów i nie zrealizuje swojego założenia.