Do pracy w roli prezesa Orlenu Daniel Obajtek przyszedł dokładnie sześć lat temu, zastępując Wojciecha Jasińskiego, zarządzającego firmą od przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość pod koniec 2015 r. Akcje Orlenu kosztowały wtedy 104,8 zł. Poprzedni tydzień notowania zakończyły na poziomie 65,8 zł, o 37 proc. niżej.
Wyniki dzisiejszej sesji skorygują ten wynik, ale bilansu nie zmienią – inwestorzy negatywnie ocenili rządy Obajtka. Sprawiedliwsze dla odchodzącego prezesa będzie wzięcie pod uwagę całkowitej stopy zwrotu, uwzględniającej także wypłacone dywidendy. W takim ujęciu ubytek wartości w ciągu sześciu lat jest mniejszy i wynosi 18 proc. Z 16 spółek, które w dniu nominacji Obajtka znajdowały się w składzie indeksu WIG20 i nie zostały później przejęte przez płocki koncern, 11 wygrało z Orlenem pod względem stóp zwrotu. Akcje Orlenu wypadły słabiej od indeksu WIG (+23 proc.), przegrały też z branżowym Stoxx Europe 600 Oil & Gas (+13 proc., bez dywidend), w którego wyliczaniu są uwzględniane.
A mogło być inaczej. Pierwszą ważną decyzją prezesa było podpisanie listu intencyjnego ze Skarbem Państwa w sprawie przejęcia kontroli nad Lotosem i w tym dniu notowania akcji Lotosu i Orlenu rosły o 5–7 proc., dystansując konkurencję z WIG20. Pomysł zgromadzenia paliwowych aktywów kontrolowanych przez państwo w jednej firmie spotkał się na początku z pozytywnym odbiorem inwestorów. Zaledwie trzytygodniowy odstęp między powołaniem Obajtka a podjęciem tej decyzji wskazują, że zbudowanie polskiego czebola było podstawowym zadaniem nowego prezesa.
Wywiązał się z niego w stu procentach, najpierw przejmując Lotos, głównego krajowego konkurenta, a później PGNiG, faktycznego monopolistę na rynku gazu. Do grupy kapitałowej dołączyła też Energa, którą Obajtek zarządzał przed Orlenem. Po przejęciach spółka umocniła się na pozycji największej firmy krajowej i stała się dostrzegalna na arenie międzynarodowej. W zestawieniu największych pod względem przychodów europejskich firm notowanych na giełdach, sporządzonym przez magazyn „Fortune” w listopadzie 2023 r., Orlen znalazł się na 44. miejscu. Dzięki dobrej koniunkturze w branży zysk netto za ostatnie cztery kwartały, za które spółka opublikowała dane, przekracza 30 mld zł i jest ponadczterokrotnie wyższy niż przed przyjściem Obajtka.
Skoro wyniki finansowe są tak dobre, to skąd tak słabe zachowanie kursu? Przede wszystkim dlatego, że nie wszystkie decyzje Obajtka dają się obronić na poziomie biznesowym. Inwestorzy mieli prawo przypuszczać, że ich celem jest wsparcie znajdującego się u władzy PiS, do którego należy odchodzący prezes. Tak jak wtedy, gdy Orlen kupował wydawnictwo Polska Press, żeby z wydawanej przez firmę lokalnej prasy uczynić tubę propagandową rządu, czy gdy koncern utrzymywał niskie ceny paliw na stacjach przed wyborami. Orlen wyjaśniał, że należy do niego niecałe dwie trzecie rynku paliw, nie może innym dyktować cen, więc podejrzenia o manipulację cenami są bezzasadne. Kiedy jednak na początku 2023 r. VAT na paliwa, czasowo obniżony do 8 proc., wracał do 23 proc., a ceny na stacjach nie drgnęły, prezes tłumaczył, że taką decyzję firma podjęła dla dobra nas wszystkich. Wątpliwości, dla kogo w istocie pracowały aktywa Orlenu pod rządami Obajtka, wydają się zatem uzasadnione. ©℗
Luty 2018 r.
Rada Nadzorcza odwołuje prezesa Wojciecha Jasińskiego, a w jego miejsce nominuje Daniela Obajtka. Jego kandydaturę wskazuje minister energii Krzysztof Tchórzewski. Po kilku tygodniach Obajtek podpisuje ze Skarbem Państwa list intencyjny w sprawie przejęcia kontroli nad Lotosem. Kurs akcji w dniu opublikowania komunikatu rośnie o 5,2 proc.
Grudzień 2019 r.
Orlen ogłasza wezwanie na wszystkie akcje Energi, oferując 7 zł za akcję. Ostatecznie w kwietniu 2020 r. spółka kupi ok. 80 proc. akcji Energi, płacąc za nie 2,77 mld zł (8,35 zł za sztukę). Przed objęciem funkcji w Orlenie Daniel Obajtek był prezesem Energi.
Lipiec 2020 r.
Komisja Europejska wyraża zgodę na przejęcie Lotosu, pod warunkiem że Orlen sprzeda część nabywanych aktywów. Chodzi o 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej, hurtowy handel paliwami, część stacji benzynowych czy magazyny paliw.
Lipiec 2020 r.
Orlen podpisuje ze Skarbem Państwa list intencyjny w sprawie przejęcia kontroli nad PGNiG, faktycznym monopolistą na krajowym rynku gazu. Wcześniej z funkcji prezesa PGNiG zostaje odwołany przeciwny transakcji Piotr Woźniak.
Listopad 2020 r.
Orlen obejmuje nową emisję akcji w tonącym w stratach Ruchu, największym dystrybutorze prasy. Mimo wsparcia kwotą kilkuset milionów złotych (redukcja długów, dokapitalizowanie, kredytowanie przez Orlen) Ruch nie wychodzi na prostą. Zapowiada, że od kwietnia 2024 r. wycofa się z dystrybucji prasy.
Grudzień 2020 r.
Za 210 mln zł Orlen kupuje firmę Polska Press, największego wydawcę prasy lokalnej. Efektem transakcji jest wpisanie spółki na listę obserwacyjną przez państwowy fundusz norweski inwestujący przychody z wydobycia ropy, największy tego typu podmiot na świecie, za „nieakceptowalne ryzyko, że firma przyczynia się do poważnego naruszania praw człowieka”.
Listopad 2022 r.
Orlen wypełnia warunki narzucone przez KE. Udziały w Rafinerii Gdańskiej i handel hurtowy paliwami przejmuje Saudi Aramco, która zostaje również najważniejszym dostawcą ropy dla Orlenu. Spółka finalizuje przejęcia Lotosu i PGNiG, a ich akcjonariusze otrzymują akcje Orlenu. Lotos zostaje przejęty za 15,1 mld zł, a PGNiG za 31 mld zł. W raporcie rocznym za 2022 r. Orlen podaje, że zyskał na transakcjach 14,2 mld zł, bo przejęte aktywa są warte więcej, niż spółka za nie zapłaciła.
Luty 2023 r.
Kończy się długoterminowy kontrakt z Rosnieftem, a po wstrzymaniu dostaw z Tatnieftu do Orlenu przestaje praktycznie trafiać rosyjska ropa. Przerób surowca zza wschodniej granicy był źródłem nadzwyczajnych zysków Orlenu w 2022 r., kiedy po inwazji Rosji na Ukrainę wzrosła różnica między cenami rosyjskiego surowca a zachodnim gatunkiem Brent.
Marzec 2023 r.
Obajtek zostaje prezesem na kolejną kadencję. W statucie Orlenu widnieją już zapisy o konkursach na stanowiska w zarządzie, jednak nie dotyczą one osoby powoływanej do zarządu na mocy uprawnień Skarbu Państwa. Obajtek korzystał z tej furtki już w 2020 r.
Kwiecień 2023 r.
Firma Orlen Synthos Green Energy, której udziałowcami są Orlen i Michał Sołowow, podpisuje umowę o współpracy z czterema bankami, która ma doprowadzić do zapewnienia finansowania budowy reaktorów jądrowych typu BWRX-300. Pierwszy mały reaktor modułowy (SMR) Orlenu ma powstać przed końcem dekady.
Styczeń 2024 r.
W prokuraturze w Płocku rozpoczynają się śledztwa dotyczące działalności Obajtka w Orlenie. Jedno dotyczy sprzedaży po zbyt niskiej cenie aktywów Lotosu. Drugie – potencjalnych strat, jakie miał ponieść Orlen wskutek zaniżania cen paliw na stacjach przed wyborami w 2023 r.
Wyjaśnienie
W piątkowym artykule „Prezesi bez zasad” napisałem, że ustawa o zarządzaniu mieniem państwowym nie pozwala, by kandydaci na członków zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa byli członkami partii politycznych, a prezesów to ograniczenie już nie dotyczy, jako przykład wskazując Daniela Obajtka, byłego prezesa Orlenu. W rzeczywistości przepis nie pozwala kandydować do organów państwowych firm osobom „wchodzącym w skład organu partii politycznej reprezentującego partię polityczną na zewnątrz oraz uprawnionym do zaciągania zobowiązań”. Za błąd przepraszam.