Wiele wskazuje na to, że w tym roku padnie dzienny rekord zużycia gazu.

Europejska Sieć Operatorów Systemów Przesyłowych Gazu (ENTSO-G) podaje, że w Polsce rośnie zużycie gazu przez odbiorców bezpośrednich systemu przesyłowego, czyli przede wszystkim odbiorców przemysłowych i energetyki. W grudniu dzienne zużycie sięgało 14 mln m sześc., w pierwszych dniach stycznia wzrosło do niemal 16 mln m sześc.

Głównymi odbiorcami gazu ziemnego w Polsce są: sektor przemysłu, który odpowiada za 40 proc. zapotrzebowania, gospodarstwa domowe – 25 proc., oraz elektroenergetyka i ciepłownictwo, które w 2023 r. łącznie odpowiadały za 20 proc. zapotrzebowania. Jednak okres mrozu przełożył się na jego wzrost ze strony największych odbiorców – w stosunku do analogicznego okresu 2023 r. (ok. 10 mld m sześc. dziennie) nawet o 37 proc.

Odbija się to na stanie zapełnienia polskich magazynów gazu. W pierwszych tygodniach sezonu grzewczego były one praktycznie pełne. Obecnie GIM (grupa instalacji magazynowych) Kawerna, skupiająca magazyny gazu w Mogilnie w woj. kujawsko-pomorskim i w Kosakowie w woj. pomorskim, o łącznej pojemności ok. 878 mln m sześc., są wypełnione na 81 proc. Ogólny stan wypełnienia polskich magazynów wynosi 89 proc.

Do pobicia dziennego rekordu zużycia (17 mln m sześc.) brakuje ok. 1 mln m sześc., ale można się spodziewać, że padnie on w tym roku. Powód? Do sieci zostanie włączona duża elektrownia gazowa Dolna Odra w woj. zachodniopomorskim. Będzie miała dwa bloki, każdy po 700 MW. Jak tłumaczy Maciej Gacki, analityk IJ Research, to jedne z największych jednostek, jakie z technologicznego punktu widzenia można obecnie postawić. Zwraca on uwagę, że jej uruchomienie sprawi, że ceny energii elektrycznej i gazu w Polsce będą ze sobą mocniej powiązane. – Elektrownia będzie odgrywać dużą rolę w bilansowaniu krajowego systemu. W przeciwieństwie do innych jednostek gazowych, jej głównym zadaniem będzie produkcja energii elektrycznej, przez co nasze ceny energii będą mocniej skorelowane z cenami błękitnego paliwa. Na rynku francuskim czy niemieckim widać, jak spotowe ceny energii elektrycznej podążają za zmiennościami na rynku gazu. U nas ta zależność nie będzie aż tak znacząca, ale jest to krok w tym kierunku – mówi DGP.

W 2026 r. zostanie uruchomiona też gazowa Elektrownia Rybnik o mocy 882 MW, należąca do Polskiej Grupy Energetycznej. Według danych Europejskiej Sieci Operatorów Systemów Przesyłowych (ENTSO-E), gaz w 2023 r. odpowiadał za 8 proc. produkcji energii w Polsce. W pierwszych dwóch tygodniach 2024 r. już za 11 proc.

Na holenderskiej giełdzie gazu TTF ceny stopniowo spadają. W połowie października 2023 r. za 1 MWh trzeba było zapłacić 57 euro, w połowie listopada 47 euro, a w połowie grudnia 36 euro. W połowie stycznia 2024 r. cena wynosi ok. 31 euro. – Z ekonomicznego punktu widzenia mocny spadek cen gazu obserwowany w mijającym roku w Europie pokazuje, że po szokach cenowych z 2022 r. spowodowanych agresją Rosji na Ukrainę rynek zaczyna się stabilizować, a koszty wytwarzania z gazu w Polsce są niższe niż z krajowego węgla kamiennego – mówi DGP Kamil Moskwik, ekspert Instytutu Jagiellońskiego.

Z punktu widzenia infrastruktury nie powinno być problemu z zaspokojeniem rosnącego zapotrzebowania. Za pośrednictwem Baltic Pipe w zeszłym roku dotarło do nas ok. 6,5 mld m sześc., a maksymalna przepustowość gazociągu to 10 mld m sześc. Przez terminal LNG w Świnoujściu sprowadziliśmy niemal 5,9 mld m sześc., po rozbudowie, która ma się zakończyć w I kw. 2024 r., ma ona wzrosnąć do 7,5 mld m sześc. rocznie. Dzięki połączeniu gazowemu ze Słowacją możemy sprowadzać do 5,7 mld m sześc., połączenie z Litwą ma potencjał 1,9 mld m sześc. Na połączeniu z Niemcami (tzw. rewers na Jamale), możemy sprowadzać do Polski 2,5 mld m sześc. Dodatkowo w przyszłym roku ruszy budowa pływającego terminala LNG w Zatoce Gdańskiej, który będzie miał przepustowość 6,1 mld m sześc. gazu rocznie. ©℗