Klienci jednego z dużych sprzedawców energii elektrycznej, firmy E.ON Polska, którzy korzystają z taryfy dla gospodarstw domowych G i jednocześnie pod swoimi adresami mają zarejestrowaną działalność gospodarczą, od 1 stycznia 2023 r. zapłacą więcej za prąd.
W grudniu niektóre gospodarstwa domowe spośród klientów firmy E.ON Polska otrzymały informację, że nie znajdują się w grupie odbiorców uprawnionych do korzystania w 2023 r. z zamrożonych ustawowo cen energii na poziomie taryf dla gospodarstw domowych. Chodzi o odbiorców, u których pod adresem z umowy ze sprzedawcą prądu zarejestrowana została działalność gospodarcza.
Jak poinformowała PAP spółka E.ON Polska, takie postępowanie wynika z interpretacji ustawy o ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 r. Wymienia ona odbiorców uprawnionych, w tym gospodarstwa domowe zużywające energię na własne potrzeby. Firma zwróciła uwagę, że w grupie taryfowej G obok odbiorców uprawnionych znajdują się jednak również m.in. przedsiębiorstwa, NGO lub inne podmioty zużywające energię na cele inne niż wskazane w ustawie.
E.ON Polska nie ma możliwości kwalifikowania do zastosowanie zamrożenia cen odbiorców innych niż wskazani w ustawie - podkreślił sprzedawca energii elektrycznej. Interpretacja wynika wprost z brzmienia ustawy i jest zbieżna z praktyką rynkową - zaznaczyła spółka.
Oznacza to, że klienci E.ON Polska z gospodarstw domowych w grupie taryfowej G, którzy pod adresem, którego dotyczy umowa na sprzedaż energii, mają zarejestrowaną działalność gospodarczą, od 1 stycznia mają płacić maksymalną dozwoloną ustawą stawkę dla małych i średnich przedsiębiorstw - 785 zł za MWh netto.
Firma poinformowała, że jeżeli ktoś nie ma obecnie zarejestrowanej działalności gospodarczej pod adresem w umowie na dostawę energii, powinien złożyć stosowne oświadczenie w salonie sprzedaży E.ON i aneksować umowę. Wtedy - do ustawowych limitów - skorzysta z zamrożonych cen energii z 2022 r.
Inni duzi sprzedawcy energii elektrycznej stosują odmienną interpretację ustawy. PGE Obrót, Tauron Sprzedaż i Enea przekazały PAP, że jeżeli umowa z odbiorcą mówi o grupie taryfowej G, to co do zasady uznają takiego odbiorcę za uprawnionego, i od 1 stycznia 2023 r. - bez względu na to czy w lokalu ma zarejestrowaną działalność gospodarczą czy nie - jest on objęty pełną ochroną dla gospodarstw domowych.
Zgodnie z prawem w 2023 r. odbiorcy uprawnieni, m.in. w gospodarstwach domowych, do ustawowego limitu zużycia 2, 2,6 i 3 MWh mają płacić tyle co w 2022 r. Jeżeli korzystają z jednego z pięciu sprzedawców, którzy mają taryfy zatwierdzane przez Prezesa URE, cena do limitów będzie zamrożona na poziomie taryfy z 2022 r., czyli rzędu 400 zł za MWh netto, a powyżej limitu nie może być wyższa niż 693 zł za MWh netto. Jeżeli sprzedawca nie ma zatwierdzanej taryfy, musi - do limitów zużycia - stosować średnią cenę z innych zatwierdzonych taryf, a powyżej - ustawową cenę maksymalną. E.ON wystąpił do Prezesa URE o zatwierdzenie taryfy na sprzedaż energii odbiorcom grupy G w 2023 r., ale regulator jeszcze nie podjął decyzji.
Jak przekazało PAP Ministerstwo Klimatu i Środowiska, często mamy do czynienia z sytuacjami, kiedy odbiorca zużywa energię elektryczną na potrzeby gospodarstwa domowego, bo tam zamieszkuje, a jednocześnie w lokalu prowadzona jest działalność gospodarcza. Wówczas - wskazano - odbiorca co do zasady powinien wystąpić o założenie podlicznika i dokonać rozdzielenia zużycia energii na cele mieszkaniowe i cele komercyjne.
Resort wyjaśnił, że w takim przypadku część energii zużywana na potrzeby gospodarstwa domowego będzie objęta tzw. mrożeniem rachunku, a część zużyta na cele prowadzonej działalności będzie podlegać ochronie ustawowej w ceny maksymalnej 785 zł za MWh netto pod warunkiem złożenia stosownego oświadczenia do sprzedawcy energii.(PAP)
wkr/ mk/