Musimy pozostać dłużej przy węglu; trzeba zainwestować w energię konwencjonalną, w tym nowe technologie i zgazowanie węgla – przekonywał w czwartek w radiowej Jedynce lider Solidarności Piotr Duda. Jego zdaniem, umowę społeczną dla górnictwa w części dotyczącej zamykania kopalń należy „wyrzucić do kosza”.

„Oczekujemy od premiera jasnego planu i drogi dojścia do bezpieczeństwa energetycznego; a bezpieczeństwo energetyczne to także jest bezpieczna, stała i pewna praca dla polskich górników” – powiedział przewodniczący Solidarności, który był gościem programu pierwszego Polskiego Radia.

Odnosząc się do trwających w Polskiej Grupie Górniczej oraz Grupie Tauron protestów okupacyjnych, Duda ocenił, iż charakter związkowych postulatów jest szerszy niż tylko sprawy płacowe.

„My się troszczymy nie tylko o to, aby były wyższe wynagrodzenia w zakładach pracy, ale w tym przypadku moi koledzy troszczą się o bezpieczeństwo energetyczne państwa. Chodzi o to, żeby Polacy przez zimę nie marzli, żeby mieli ciepłą wodę – te protesty są tym podyktowane” – powiedział lider Solidarności.

Przypomniał, że niezmienne jest stanowisko związku dotyczące tego, iż – jak zaznaczył – „ta cała religia klimatyczna jest nie do przyjęcia dla polskiej gospodarki, dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego”.

Związkowcy oczekują od rządu m.in. szczegółów związanych z działaniem przyszłej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego oraz decyzji związanych z możliwością budowy nowych kopalń. Jak powiedział Duda, np. zlokalizowana w pobliżu kopalni Bogdanka nowa kopalnia na Lubelszczyźnie mogłaby dostarczać na rynek ok. 3 mln ton węgla rocznie.

Lider „S” ocenił, że podpisana ponad rok temu umowa społeczna dla górnictwa, zakładająca zmniejszanie mocy produkcyjnych kopalń aż do całkowitego wygaszenia górnictwa węgla energetycznego w 2049 roku, w części dotyczącej zamykania kopalń straciła aktualność.

„Umowa społeczna, przynajmniej w części likwidacji kopalń, powinna być wyrzucona do kosza; powinniśmy się przygotować na trudne czasy, a trudne czasy to dla nas - przynajmniej z perspektywy Śląska i wydobycia węgla kamiennego, brunatnego - to jest zielone światełko w tunelu” – podkreślił Piotr Duda.

Pytany o związkowy postulat dotyczący wprowadzenia emerytur stażowych, związkowiec zapewnił, że Solidarność nie zamierza w tej sprawie „odpuścić” i czeka na realizację tego zobowiązania, zapisanego w przedwyborczej umowie związku z kandydującym wówczas na prezydenta Andrzejem Dudą. Jak dodał lider „S”, postulat ten cieszył się wtedy również poparciem Prawa i Sprawiedliwości.

„Jeżeli PiS czy Zjednoczona Prawica chcą mówić, że są ugrupowaniem wiarygodnym, to muszą (…) zrealizować postulat dotyczący emerytur stażowych (…). My tego nie odpuścimy. Jeżeli PiS sobie szuka wroga tam, gdzie go nie ma, czyli wśród Solidarności, to słabo wróżę przyszłość Zjednoczonej Prawicy” – powiedział przewodniczący „S”.

Przypomniał, że obecnie w Sejmie są dwa projekty dotyczące emerytur stażowych: obywatelski, który jest po pierwszym czytaniu, oraz prezydencki, który nie był dotąd procedowany. Duda zaapelował o przyspieszenie prac i uchwalenie stosownych przepisów.

Lider Solidarności przypomniał, że związek uważa za zbyt niskie rządowe propozycje dotyczące wielkości płacy minimalnej w przyszłym roku (3383 zł od stycznia i 3450 zł od lipca); „S” postuluje też 20-procentową podwyżkę wynagrodzeń w sferze budżetowej. Duda liczy na dalsze rozmowy w tej sprawie, wskazując, iż czas na uzgodnienia jest do połowy września.

„Powinna to być zdecydowanie wyższa kwota niż ta, którą się proponuje, bo nie wiemy jaka będzie inflacja w przyszłym roku, nikt nie wie” – powiedział przewodniczący.

Duda skrytykował zasygnalizowany przez lidera PO Donalda Tuska pomysł czterodniowego tygodnia pracy, oceniając, iż jego realizacja doprowadziłaby do „zastoju gospodarki”. Zdaniem szefa Solidarności w sytuacji niskiego bezrobocia polska gospodarka potrzebuje przede wszystkim „miejsc pracy i rąk do pracy”. „Dzisiaj potrzeba nam kopa gospodarczego (…), dzisiaj potrzeba rąk do pracy” – zaznaczył Duda, oceniając, iż zgłoszona propozycja nie precyzuje, kto miałby zapłacić pracownikom za kolejny wolny dzień. (PAP)