Przygotowywaliśmy się do scenariusza wstrzymania dostaw ze Wschodu przez ostatnie sześć lat. Mamy m.in. Terminal LNG w Świnoujściu, nowe połączenie z Litwą, gazociąg Polska-Słowacja, wypełnione magazyny, a realizacja Baltic Pipe dobiega końca – mówi Tomasz Stępień, prezes spółki Gaz-System, i zapowiada pogłębianie współpracy w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

ikona lupy />
Tomasz Stępień, prezes Gaz-System / foto: materiały prasowe
Przez ostatnie sześć lat infrastruktura przesyłowa w Polsce była rozbudowywana i tym samym przygotowywana na sytuację wstrzymania dostaw paliwa gazowego ze Wschodu
Do takiego scenariusza wydarzeń, jaki teraz obserwujemy, przygotowywaliśmy się przez ostatnie sześć lat. Infrastruktura Gaz-System pozwala na zapewnienie ciągłości dostaw do odbiorców w sytuacji wstrzymania przesyłu gazu z kierunku wschodniego.
Rosja zakręciła kurki z gazem, rząd polski wypowiedział porozumienie dotyczące kontraktu jamalskiego z 1993 r. Dlaczego inwestycje Gaz-Systemu są tak ważne w obecnej sytuacji? Czy Baltic Pipe będzie na czas uruchomiony?
Do takiego scenariusza wydarzeń przygotowywaliśmy się, powtórzę, przez ostatnie sześć lat, mając stale w pamięci wstrzymanie przez Rosję dostaw gazu w roku 2009 czy 2014. Dziś Polska jest w innej sytuacji niż wtedy, ponieważ mamy działający sprawnie i rozbudowywany Terminal LNG w Świnoujściu. W maju ruszyło nowe połączenie gazowe Polski z Litwą, dzięki czemu uzyskaliśmy dostęp do Terminalu LNG w Kłajpedzie. Gazociąg Polska-Słowacja jest już wybudowany i trwa jego nagazowanie. Polskie magazyny gazu są wypełnione prawie w 95 proc. Poza tym kluczowy element dywersyfikacji dostaw gazu do Polski, czyli Baltic Pipe, jest na końcowym etapie realizacji. Najtrudniejszy odcinek podmorski jest ułożony. Odcinki lądowe oraz rozbudowa i budowa tłoczni gazu w Goleniowie, Gustorzynie i Odolanowie zbliża się końca. Baltic Pipe w założeniu miał zastąpić 1:1 dostawy gazu ze Wschodu i uda się nam zrealizować ten cel w terminie. Komercyjny przesył gazu ruszy 1 października 2022 r., a począwszy od 1 stycznia 2023 będziemy mieli możliwość sprowadzania do Polski tym gazociągiem 10 mld m sześc. w skali roku.
Terminal LNG w Świnoujściu z roku na rok obsługuje więcej statków. W zeszłym roku przyjęliśmy 35 dostaw, w tym roku będzie ich ponad 50. Jest to możliwe dzięki zakończeniu pierwszego etapu rozbudowy i zwiększeniu przepustowości terminalu do 6,2 mld m sześc. gazu rocznie. Pod koniec 2023 r. terminal osiągnie moce regazyfikacyjne na poziomie 8,3 mld m sześc. i będzie mógł przyjąć nawet do 70 metanowców rocznie.
Gaz-System chce też zbudować pływający gazoport w Zatoce Gdańskiej, który zwiększy możliwości odbioru surowca. Jak przebiega realizacja tej inwestycji?
Jako spółka podjęliśmy kierunkową decyzję o realizacji tej inwestycji i będziemy zmierzać do tego, by Terminal LNG typu FSRU powstał już na przełomie 2025/2026 roku. Żeby to jednak się udało, w otoczeniu prawnym musiałoby zostać wprowadzonych wiele zmian. Najdłuższy z perspektywy prowadzenia takiej inwestycji jest proces administracyjny uzyskiwania zgód i pozwoleń, więc żeby przyspieszyć projekt FSRU, ten proces musiałby zostać mocno skrócony.
Na jakim etapie jest to przedsięwzięcie?
W części lądowej jesteśmy już mocno zaawansowani. Przypomnę, że projekt FSRU to nie tylko statek, lecz także ponad 250 km gazociągów na trasie Gdańsk - Gustorzyn, umożliwiających transport gazu do systemu przesyłowego i węzłów dystrybucyjnych w centrum kraju. Obecnie na odcinkach lądowych kompletujemy decyzje środowiskowe oraz pozwolenia na budowę. Kolejnymi krokami będą: budowa krótkiego gazociągu podmorskiego łączącego jednostkę z lądowym systemem przesyłowym oraz kwestia pozyskania jednostki morskiej.
A co, jeśli zużycie gazu będzie spadać za sprawą rosnącej roli odnawialnych źródeł energii przy jednoczesnym szybszym, niż pierwotnie planowano, odchodzeniu od błękitnego paliwa?
Sytuacja, w której się znaleźliśmy, jeszcze mocniej uświadomiła nam, że rozbudowa systemu gazowego, którą realizuje Gaz-System, musi uwzględniać różne scenariusze rynkowe zarówno w krótkiej, jak i dłuższej perspektywie. W Polsce zużycie gazu w ubiegłym roku wyniosło ponad 20 mld m sześc. Pomimo obecnej sytuacji na rynku, pokazującej pewien spadek zainteresowania gazem w związku z działaniami Rosji, prognozujemy, że trend wzrostowy wynikający z transformacji energetycznej producentów energii i ciepła zostanie utrzymany w perspektywie 10 lat. Do tego dochodzą zobowiązania do oferowanych możliwości eksportowych. Obecnie trudno rozstrzygnąć, jak będzie docelowo wyglądał miks energetyczny Polski czy Europy za 30 lat. Wciąż jest zbyt wiele niewiadomych.
A na ile realne jest przyszłe wykorzystanie powstającej infrastruktury np. do przesyłu wodoru?
Pracujemy obecnie nad wewnętrznymi analizami, które będą porównywać od strony technicznej i kosztowej dostawy wodoru do klientów specjalnymi dedykowanymi gazociągami lub w domieszce z gazem ziemnym z wykorzystaniem obecnej infrastruktury. Elementem tych analiz jest także badanie możliwości transportu wodoru innymi środkami niż gazociągi, czyli np. koleją. W Polsce potrzebna jest również dyskusja nt. regulacji prawnych i rynkowych dotyczących wodoru.
Z perspektywy operatora kwestia przesyłania samego wodoru specjalnymi (dedykowanymi) gazociągami lub istniejącymi w postaci jego domieszki do gazu ziemnego jest związana z dwiema podstawowymi przesłankami. Pierwszą jest popyt na rynku i zainteresowanie klientów dostawami wodoru. Drugą jest ekonomia. Inwestycje związane z budową nowych lub dostosowaniem przyszłych wodorociągów muszą być ekonomicznie opłacalne, ponieważ na końcu tego łańcucha ich kosztami zostanie obciążony polski odbiorca tego paliwa.
Wspomniał pan o współpracy na arenie międzynarodowej. Gaz-System buduje połączenia z Litwą i Słowacją. Czy są perspektywy na pogłębianie współpracy w Europie Środkowo-Wschodniej?
Oczywiście. Kilka tygodni temu w Budapeszcie podpisaliśmy porozumienie ze spółkami gazowymi z Węgier, Rumunii i Słowacji w zakresie wymiany doświadczeń i technologii. Celem kooperacji jest m.in. wypracowanie sposobów ograniczania emisji dwutlenku węgla przy transporcie gazu. Zgodnie z dokumentem kolejne działania będą polegały na ocenie potencjału rynku wodoru i zbadaniu sposobów, w jaki przemysł może korzystać z tego surowca. Plan obejmuje również przygotowanie ram regulacyjnych i sporządzenie studium wykonalności. Do inicjatywy mogą dołączać kolejni operatorzy sieci przesyłowych z regionu, ponieważ bardzo ważne jest jednolite podejście wszystkich operatorów do tematyki wodoru.
Partner
ikona lupy />
Materiały prasowe