Niedawno prezes Urzędu Regulacji Energetyki zapowiedział, że ceny energii w 2013 roku prawdopodobnie nie wzrosną. Informacje te są oparte na sygnałach pochodzących od głównych sprzedawców energii elektrycznej i powiązane z obecną sytuacją na giełdzie energii, gdzie cenny spadły do najniższego poziomu od kilkudziesięciu lat. Tak sytuacja nie oznacza jednak spadku cen dla odbiorców końcowych.
Jak więc może wyglądać cena energii w przyszłym roku?
Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna i zależy od kilku czynników. Jeżeli weźmiemy pod uwagę spadek ceny węgla potrzebnego do produkcji, z poziomu 105 dolarów w marcu 2012, do 85 dolarów we wrześniu br., to cena powinna być niższa. Sprawa nie jest jednak tak prosta, gdyż na cenę będzie miała wpływ również ustawa o odnawialnych źródłach energii, która wprowadzi tzw. zielone certyfikaty. Mają one wspomóc rozwój energii odnawialnej. Cena takiego certyfikatu dziś szacowana jest na poziomie 5% dotychczasowej ceny, co w przeliczeniu wynosi od 10 do 15 złotych. Ostatni ważny czynnik to uprawnienia do emisji CO2, których cena ma wzrosnąć w związku z większą podażą na europejskim rynku.
Mając na uwadze powyższe czynniki oraz opinię prezesa Urzędu Regulacji Energetyki prognozuje się, że cena dla klienta biznesowego nie ulegnie zmianie. Możliwa jest jedynie korekta opłaty handlowej od kilku do kilkunastu złotych. Klient indywidualny może zapłacić więcej, jeżeli wprowadzone zostaną wspomniane certyfikaty. Nie można jednak powiedzieć, kiedy to nastąpi, gdyż w parlamencie przedłużają się prace nad ustawą o odnawialnych źródłach energii.
Czy taka sytuacja jest jednak uczciwa?
Według Mariusza Kuskowskiego, dyrektora zarządzającego firmy Nowa Energia koncerny mogą obniżyć ceny energii, gdyż mają do tego dogodne warunki. Jednak najprawdopodobniej taka sytuacja nie nastąpi, gdyż każda obniżka zmniejsza ich przychody o dziesiątki milionów złotych. Ponadto ewentualna korekta cen dotyczyć musi każdego klienta, co przy ogromnych kosztach stałych koncernów stanowi znaczącą kwotę. Dodatkowo niskie ceny energii na giełdzie zwiększają marżę największych sprzedawców, więc ci zachowując się racjonalnie z ich punktu widzenia niekoniecznie skłonni są do obniżenia cen odbiorcom końcowym.
Na takiej sytuacji zyskują jedynie największe przedsiębiorstwa, którym koncerny oferują energię po bardzo niskiej cenie, tylko po to, aby utrzymać ich przy sobie. Zmniejszone przychody, płynące z segmentu dużych przedsiębiorstw, rekompensowane są przez sprzedawców wysoką ceną energii dla małych i średnich przedsiębiorstw, które są mniej świadome swoich możliwości i mają słabszą pozycję negocjacyjną – dodaje Mariusz Kuskowski.
Jak więc realnie obniżyć koszty energii w przedsiębiorstwie?
Istnieje na to kilka sposobów. Pierwszym z nich jest zmiana sprzedawcy energii. Dzięki temu możemy uzyskać niższą cenę za zakupioną energię oraz zagwarantować niezmienność jej ceny aż do 2016 roku. Takie działanie jest najbardziej efektywne, a świadczą o tym dane Urzędu Regulacji Energetyki, które wskazują, że tylko w lipcu 2012 roku sprzedawcę energii zmieniło 12 tysięcy odbiorców indywidualnych i przemysłowych.
Kolejny krok to zmniejszenie kosztów związanych z dystrybucją, czyli przesyłem energii elektrycznej. Jednym ze sposobów ich obniżenia jest zamówienie odpowiedniej ilości mocy. Bardzo często zdarza się, że firmy zamawiają zbyt dużą lub zbyt małą ilość mocy. W zdecydowanej większości jest to wynikiem niskiej świadomości energetycznej firm, które w wyniku codziennej działalności nie są w stanie dokładnie oszacować zapotrzebowania na moc i energię.
Na koniec, każda firma powinna uwzględnić także czynności związane z wewnętrznym funkcjonowaniem firmy. Gdy doposażmy biuro, nie zawsze patrzymy na to z punktu widzenia energooszczędności. Kupując sprzęt zawsze warto sprawdzić ile energii pobiera on w ciągu roku. Oszczędności może przynieść również zastosowanie wymiennika ciepła zamiast klimatyzatora. Dzięki takim działaniom można zaoszczędzić nawet do 20% dotychczasowej ceny zarówno za zużytą energię elektryczną, jak i za usługi przesyłowe.
Mając na uwadze możliwe zmiany cen energii w przyszłym roku, firmy już dziś powinny pomyśleć o zabezpieczeniu swoich potrzeb energetycznych. Najbardziej odpowiednim rozwiązaniem w tej sytuacji wydaje się zmiana sprzedawcy i optymalizacja zużywanej energii. Dodatkowo, gwarancja stałej ceny nawet do 2016 roku, może uchronić odbiorcę przed inflacją, która ma wpływ na ostateczną cenę energii. Warto, więc zastanowić się na możliwościami, które oferuje odbiorcom wolny rynek.