"Widać bardzo wyraźnie, że wydobycie gazu z łupków może spowodować więcej szkód środowisku niż konwencjonalne wydobycie i że w istniejącym prawie UE - ustanowionym przed gazem łupkowym - są luki i musimy je wypełnić, jeśli będzie duże wydobycie w UE" - powiedział polskim dziennikarzom rzecznik.
"Zamierzamy wyjść z propozycjami w 2013 r., zaczniemy o nich dyskutować już w październiku tego roku" - dodał. Wyjaśnił, że KE może przedstawić nową regulację stworzoną specjalnie dla gazu łupkowego lub zaproponować zmianę istniejących dyrektyw, bądź jedno i drugie.
W piątek został opublikowany raport przygotowany na zlecenie KE, który wskazuje na ryzyka dla ludzi i środowiska oraz luki w prawie UE związane z wydobyciem gazu łupkowego.
Zaczyna się przegląd prawa dotyczącego gazu łupkowego
Hennon wyjaśnił, że teraz KE rozpocznie przegląd prawa i konsultacje wewnętrzne oraz z krajami członkowskimi w sprawie wniosków raportu. Zastrzegł, że Komisja weźmie pod uwagę także inne raporty na temat gazu łupkowego, powstające m.in. w Parlamencie Europejskim i innych dyrekcjach KE.
Piątkowy raport środowiskowy wskazał na wiele luk w unijnej dyrektywie o ocenie oddziaływania na środowisko, jakiej wymaga się przy dużych projektach budowlanych i wydobywczych. Z wypowiedzi Hennona wynika, że może być np. obniżony próg wydobycia gazu, przy którym będzie wymagana pełna ocena oddziaływania na środowisko planowanych odwiertów poszukiwawczych.
"Dyrektywa ta nakłada wymóg oceny oddziaływania na środowisko przy pewnych ilościach gazu, a na podstawie obserwacji z Ameryki Północnej widzimy, że wydobycie gazu łupkowego odbywa się przy znacznie mniejszych ilościach (w przeliczeniu na jeden odwiert - PAP), nie jest więc objęte dyrektywą, mimo że ma większy wpływ na środowisko niż wydobycie normalnego gazu" - wyjaśnił.
Jako przykład szkodliwego wpływu wydobycia gazu łupkowego wymienił zanieczyszczenie wody gruntowej chemikaliami zawartymi w wodzie używanej do rozsadzania skały łupkowej oraz zwiększone emisje zanieczyszczeń do powietrza. Dodał, że KE przejrzy też pod kątem ewentualnej rewizji m.in. prawo ograniczające zanieczyszczenie wody i odpady kopalniane.
Hennon dodał, że w piątek opublikowane zostały jeszcze dwa raporty, które powstały na zlecenie dyrekcji generalnej KE ds. klimatu i ds. energii.
Pierwszy wskazuje, że choć emisje gazów cieplarnianych przy wydobyciu gazu łupkowego są wyższe niż przy gazie konwencjonalnym, to gdyby globalnie policzyć, ile emisji powoduje importowany do UE gaz z Rosji i Argentyny, wydobywanie zamiast tego gazu łupkowego w UE zmniejszyłoby bilans.
Drugi raport dotyczący energii i najbardziej pozytywny wskazuje, że własne wydobycie gazu łupkowego pozwoliłoby UE nie zwiększyć zależności od importu gazu, która wynosi obecnie 50 proc.
Rzecznik podkreślił jednak, że "wciąż jest wiele pytań" w sprawie gazu łupkowego: nie wiadomo, jak duże są jego zasoby w Europie, czy da się je łatwo wydobyć oraz czy ludzie zaakceptują gaz łupkowy w UE.