Prezes URE zatwierdził taryfy na sprzedaż energii dwóm tzw. sprzedawcom z urzędu - Enea i Energa Obrót - poinformował w poniedziałek Urząd.

W związku z nowymi taryfami rachunki odbiorców energii w gospodarstwach domowych (G11) będą wyższe o ok. 9 zł miesięcznie - dodano.

Jednocześnie Urząd zaznaczył, że w przypadku odbiorców w grupach taryfowych G12, zużywających średnio znacznie więcej energii elektrycznej niż przeciętny odbiorca, nominalny wzrost opłat za energię będzie odpowiednio wyższy.

Urząd poinformował, że łączne rachunki odbiorców energii w gospodarstwach domowych (grupa G11) będą wyższe o odpowiednio: 12,2 proc. i 11,3 proc.

"W przypadku odbiorców w grupach taryfowych G12, zużywających średnio znacznie więcej energii elektrycznej niż przeciętny odbiorca, nominalny wzrost opłat za energię będzie odpowiednio wyższy" - napisał w komunikacie Urząd.

Dodano, że sprzedawcy Enea i Energa Obrót mogą zmienić ceny za energię elektryczną w rozliczeniach z odbiorcami w gospodarstwach domowych, w stosunku do których będą stosowali taryfę zatwierdzaną przez prezesa URE, najwcześniej po 14 dniach od ich zatwierdzenia przez regulatora, czyli od 13 stycznia 2020 r. "Taryfy zostały zatwierdzone na okres wnioskowany przez przedsiębiorstwa, tj. taryfa Enei - do 31 marca 2020 r., natomiast taryfy Energa Obrót i Tauron Sprzedaż – do końca 2020 r." - podano.

W połowie grudnia prezes URE zatwierdził taryfę dla odbiorców jednego z wielkich sprzedawców energii - Taurona - jego odbiorcy w 2020 r. zapłacą za prąd średnio o 12 proc. więcej. Decyzja prezesa URE oznaczała, że sprzedawcy z grup PGE, Energa i Enea nie mogli zmienić cen za energię elektryczną od 1 stycznia 2020 roku.

"Uznaliśmy, że nie możemy uznać propozycji taryf tych sprzedawców(...) Nie mogłem przychylić się do wniosków przedsiębiorstw, które pomimo kilku rund negocjacji nie zdecydowały się przystać na poziom taryf akceptowalny z punktu widzenia nadrzędnych celów regulacji. Przekazane przez sprzedawców informacje oraz porównanie warunków funkcjonowania rynku energii elektrycznej w roku 2019 z przewidywaniami na rok 2020, nie uzasadniają - w naszej ocenie - oczekiwanego przez przedsiębiorstwa wzrostu przychodu – oświadczył wówczas prezes URE Rafał Gawin.

Jak tłumaczył wówczas prezes regulatora, nadrzędnym celem jego działania jest równoważenie interesów uczestników rynku – przedsiębiorstw energetycznych – i odbiorców energii – w tym przypadku gospodarstw domowych. "Tak długo, jak regulator nie będzie przekonany, że dany poziom taryfy równoważy interesy przedsiębiorstw energetycznych i odbiorców, uwzględniając aktualne warunki funkcjonowania rynku i sytuację ekonomiczną przedsiębiorstw, taryfy nie mogą być zatwierdzone" - powiedział wtedy.

"W konsekwencji - zgodnie z obowiązującym prawem - dla swoich odbiorców w gospodarstwach domowych, rozliczanych na podstawie zatwierdzanej taryfy, muszą stosować stawki, które prezes URE zatwierdził w ostatnim postępowaniu – tj. w taryfie na rok 2018 (na 2019 nie było zatwierdzanych taryf z uwagi na decyzję rządu o zamrożeniu cen tzw. ustawą prądową). Zmiany w rozliczeniach od 1 stycznia 2020 r. mogą zatem wynikać jedynie ze zmiany taryfy dystrybutora energii elektrycznej" - wyjaśnił wówczas regulator.