W wakacje trujący metal znów dał się we znaki na Dolnym Śląsku. Kombinat deklaruje, że zbada zależność sierpniowych stężeń z pracą swojej Huty Miedzi Głogów.
Sprawę przekroczeń dopuszczalnych stężeń arsenu w głogowskim powietrzu po rekordowych przekroczeniach w 2017 r. opisujemy w DGP od lutego. Średnioroczne dopuszczalne stężenie to 6 ng/m sześc. powietrza – ubiegłoroczne przekroczyło 30 ng/m sześc. Według danych wrocławskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który w Głogowie prowadzi pomiary zanieczyszczeń przy ul. Wita Stwosza, tegoroczna sytuacja w I półroczu była całkiem niezła (np. w czerwcu średniomiesięczne stężenie delikatnie przekroczyło „szóstkę”), ale w wakacje było już znacznie gorzej. Lipcowa średnia to 20,03 ng/m sześc. (maksimum 33,13), sierpniowa 16,27 (maksimum 29,73), wrześniowa 8,53 (maksimum 13,63). Dalsze dane nie są na razie dostępne.
Arsen to metal ciężki, towarzyszy produkcji miedzi. KGHM zobowiązał się jakiś czas temu, że przeprowadzi badania dotyczące związku między wysokimi stężeniami a pracą swojej Huty Miedzi Głogów (HMG) – to analiza specjacyjna. Miała być gotowa do połowy roku, ale dopiero się zaczęła. Powód? Uruchomiony pod koniec 2016 r. nowy piec zawiesinowy nie pracował na 100 proc. mocy, więc wyniki mogłyby być niepełne.
– Badania specjacyjne już trwają. Zdolność produkcyjną osiągnęliśmy na poziomie 80 proc. Zakładamy, że do końca roku wykonamy pomiary przy pełnej zdolności produkcyjnej Huty Miedzi Głogów I. Sprawozdanie zostanie przesłane do marszałka województwa w marcu 2019 r., zgodnie z wcześniejszą deklaracją – zapewnia nas Anna Osadczuk z biura prasowego Polskiej Miedzi.
– W lipcu i sierpniu warunki pogodowe sprzyjały kumulacji zanieczyszczeń ze względu na wysokie temperatury powietrza, okresy bezwietrznej pogody oraz niewielkie i rzadkie opady deszczu. Badamy zależność wyniku stężenia arsenu w Głogowie za okres 13–19 sierpnia, czyli 29,73 ng/m sześc., z pracą Huty Miedzi Głogów – przekonuje Osadczuk.
Po ubiegłorocznych przekroczeniach stężeń KGHM przy współpracy z władzami Głogowa przeprowadził badania moczu ok. 2 tys. mieszkańców. Tam, gdzie stwierdzono większe stężenia (czyli u co piątego badanego), zdecydowano się na badania dodatkowe mające odpowiedzieć na pytanie, czy chodzi o arsen nieorganiczny (pochodzący m.in. z produkcji przemysłowej), czy organiczny (który znajduje się np. w rybach). Wyniki mają być znane jeszcze w tym roku.
Najwięcej arsenu pojawia się w momencie wyłączenia i włączenia pieców. Taka sytuacja miała miejsce w październiku 2017 r. Jak ustaliliśmy, HMG ma na koncie kolejny postój. Informacje potwierdziła nam legnicka delegatura wrocławskiego WIOŚ. „Od 04 listopada 2018 r. od godz. 8 do 6 listopada 2018 r. do godz. 23 został zatrzymany zgodnie z planem cały ciąg technologiczny HM Głogów I w celach przeglądu. O planowanym postoju tych urządzeń WIOŚ został poinformowany faksem 2 listopada. Zatrzymanie ciągu było planowe, niezwiązane z żadną awarią. W trakcie postoju w wyniku przeglądu pieca elektrycznego stwierdzono, że wymianie podlega część jego wymurówki” – czytamy w odpowiedzi na pytania DGP.
6 listopada HMG poinformowała, że zamierza wyłączyć z eksploatacji piec elektryczny do 23 listopada. Pozostałe urządzenia miały zostać włączone do eksploatacji zgodnie z planem. Poinformowano WIOŚ także o kolejnym przestoju – tym razem kilkunastogodzinnym 7 listopada w wydziale ołowiu.
Czy przestoje HMG będą miały wpływ na tegoroczną produkcję miedzi? Spółka zapewnia, że nie.
– Piece zawiesinowe pracują w normalnym trybie. Piec elektryczny w HMG jest już po pracach przeglądowych i trwa procedura rozruchowa. Ze względu na to, że postój był planowany, produkcja miedzi katodowej jest realizowana zgodnie z planem. Swoje zadania produkcyjne piec zrealizuje dzięki intensyfikacji produkcji po uruchomieniu – tłumaczy Anna Osadczuk.
Wrocławski WIOŚ zapytaliśmy też o wakacyjne przekroczenia stężeń arsenu w Głogowie.
„O przekroczeniu norm arsenu i jego wielkości, a więc docelowego średniorocznego poziomu tego pierwiastka i jego związków w pyle PM10 w powietrzu będziemy mogli powiedzieć po zakończeniu roku kalendarzowego i przeprowadzeniu pełnych pomiarów” – czytamy w odpowiedzi na pytania DGP.
Zdaniem lekarzy objawy przewlekłego zatrucia arsenem mogą się pojawić po kilku latach. Mogą to być nowotwory skóry, płuc, nerek i wątroby. Ale może się też skończyć tylko na zmianach skórnych.