Więcej prądu sprzedawanego na giełdzie lub odsprzedaż części przejmowanych aktywów. Jak ustalił DGP, pod takimi warunkami UOKiK może wydać zgodę na przejęcie EDF przez Polską Grupę Energetyczną.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował w piątek, że planowane przejęcie aktywów EDF za 4,51 mld zł przez największy polski koncern energetyczny PGE może stanowić zagrożenie dla konkurencji. Spółka ma 14 dni na odwołanie, a jej rywale się cieszą. Powstanie giganta na rynku energii i ciepła (odpowiednio 40 i 20 proc. udziału w produkcji po połączeniu) nie jest im na rękę, bo osłabiłoby ich pozycję. Z naszych informacji wynika, że UOKiK może wydać zgodę, ale warunkową.
– Jedna z opcji to wymóg odsprzedania części aktywów cieplnych innym podmiotom. Druga to zwiększenie obligu giełdowego dla PGE z obecnych 15 do ok. 35 proc. Trzecia to wariant mieszany – mówi nam osoba znająca szczegóły sprawy.
Wniosek o zgodę na przejęcie przez PGE kontroli nad EDF wpłynął do UOKiK w czerwcu. Badanie rynku objęło największych przedsiębiorców działających w sektorze elektroenergetycznym. UOKiK poprosił też o opinię Urząd Regulacji Energetyki oraz Towarową Giełdę Energii. W efekcie uznał, że transakcja może ograniczyć konkurencję. Jednym z zagrożeń jest wzmocnienie pozycji PGE na rynku produkcji i wprowadzania do obrotu energii elektrycznej. – Na pewno się nad tym pochylimy – zapewnił nas minister energii Krzysztof Tchórzewski.
– Zwiększenie pozycji PGE może spowodować spadek obrotów na Towarowej Giełdzie Energii, co może negatywnie wpłynąć na rynek sprzedaży detalicznej – tłumaczy wiceprezes UOKiK Michał Holeksa. Sprzedaż energii poprzez TGE wpływa na ograniczanie siły największych podmiotów na rynku i umożliwia hurtowy zakup prądu mniejszym spółkom. A ilość energii, jakie duże przedsiębiorstwa energetyczne sprzedają na giełdzie, maleje. Przejęcie przez PGE aktywów EDF Polska może spowodować dalszy spadek. Bo Polska Grupa Energetyczna będzie mogła sprzedawać większość prądu w ramach własnej grupy kapitałowej, co utrudni zakup jej konkurentom. Stąd pomysł zwiększenia obligu giełdowego.
W przypadku wariantu z odsprzedaniem – część aktywów ciepłowniczych dzisiejszego EDF mogłaby trafić do innych koncernów energetycznych. Na przykład Tauron mógłby być zainteresowany elektrociepłowniami w Krakowie i we Wrocławiu, Energa – tymi w Gdyni i Gdańsku, z kolei PGNiG Termika – zakładem w Toruniu, gdzie EDF oddał niedawno do użytku nowy blok gazowy.
Tauron, Energa i EDF Polska nie chciały komentować tych informacji. – W naszą strategię jest wpisany rozwój poprzez akwizycję i przejęcia innych podmiotów ciepłowniczych. Jesteśmy otwarci na nowe propozycje płynące z rynku, pod warunkiem że będą spełniać nasze oczekiwania biznesowe – powiedziała nam Patrycja Hryniewicz, rzeczniczka PGNiG Termika. Ta spółka, będąca m.in. właścicielem elektrociepłowni warszawskich, ma dziś 11 proc. udziału w rynku ciepła sieciowego. Natomiast rzecznik PGE Maciej Szczepaniuk zapewnił, że spółka jak najszybciej odniesie się do uwag urzędu antymonopolowego.
– Dla nas decyzja UOKiK to zaskoczenie, bo spodziewaliśmy się raczej zgody, choć pod pewnymi warunkami, co zresztą uwzględnialiśmy już w swoich raportach – mówi nam Tomasz Duda, analityk Erste Group. – Mamy jednak nadzieję, że w końcu UOKiK wyda zgodę na tę transakcję i domknie się ona do końca tego roku, choć oczywiście zawsze istnieje ryzyko, że UOKiK powie „nie” – dodaje. Kilka lat temu, gdy PGE chciała przejąć gdańską Energę, nie zgodziła się na to ówczesna szefowa urzędu Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel. Decyzja była jedną z przyczyn, dla których premier Donald Tusk odwołał ją ze stanowiska. Funkcja szefa UOKiK zależy bowiem właśnie od prezesa Rady Ministrów. Czy premier Beata Szydło zdecyduje się na podobny krok w przypadku sprawującego funkcję od maja 2016 r. Marka Niechciała? Zdaniem naszych rozmówców PiS raczej nie pójdzie w ślady poprzedników.
Natomiast zgoda warunkowa byłaby decyzją podjętą w białych rękawiczkach, bezpieczną dla UOKiK, a jednocześnie nienarażającą Polski na kolejne wzięcie pod lupę przez instytucje unijne. Zwłaszcza że zgody warunkowe nie są rzeczą nową. W grudniu 2016 r. UOKiK pozwolił w ten sposób na przejęcie przez Eurocash kontroli nad Eko Holdingiem. Przejmująca spółka musiała sprzedać trzy sklepy. A w październiku 2010 r. UOKiK zgodził się na dokapitalizowanie przez państwo Kompanii Węglowej akcjami Huty Łabędy pod warunkiem, że w ciągu dwóch lat KW sprzeda pakiet większościowy. Tak się też stało. Hutę kupił Węglokoks.
W ubiegłym roku EDF chciał podzielić aktywa na ciepłownicze i energetyczne. Te pierwsze zamierzał sprzedać funduszowi z Australii, te drugie – Czechom. Czeski EPH jest właścicielem kopalni Silesia, która dostarcza węgiel do elektrowni EDF w Rybniku. Minister energii nie zgodził się na taki podział, a ofertę Francuzom złożyło konsorcjum PGE, Enei, Energi i PGNiG Termiki. Jego członkowie powoli się wykruszali, zaś w maju 2017 r. okazało się, że kontrolę nad EDF w Polsce ma przejąć PGE.
Tauron może być zainteresowany zakładem EDF w Krakowie