Minister energii Krzysztof Tchórzewski ocenił w środę w Katowicach, że efekty osiągane przez Polską Grupę Górniczą (PGG) wyprzedzają założenia jej biznesplanu. Przyznał, że lepsze wyniki to nie tylko kwestia restrukturyzacji wewnętrznej oraz naprawy finansów, ale też wzrostu cen węgla.

„Te efekty, które się pokazują w PGG są z pewnym wyprzedzeniem niż to było zakładane w biznesplanach. Trzeba też powiedzieć, że naprzeciw wyszedł nam układ cen węgla, które zmieniły się na korzyść; przy cenach z przełomu 2015/2016 roku byłoby nam dużo trudniej. Dlatego myślę, że jeśli chodzi o pion węglowy będzie to najlepsza spółka w Europie” – powiedział PAP minister uczestniczący w debatach IX Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Podczas kongresu PGG zaprezentowała nową strategię do 2030 roku, zakładającą m.in. średnie wydatki na inwestycje rzędu 1,7 mld zł rocznie, średnie roczne wydobycie węgla na poziomie 30 mln ton oraz podwojenie wyniku EBITDA, obniżkę jednostkowego kosztu tony węgla o ok. 15 proc. oraz zapewnienie udziałowcom odpowiedniej stopy zwrotu z inwestycji.

Komentując strategię PGG Tchórzewski wskazał, że Grupa – szczególnie po niedawnym włączeniu do niej kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego – ma jeszcze wiele potrzeb i problemów do rozwiązania. „Nierozwiązany został problem nowego układu zbiorowego, trzeba będzie wynegocjować wewnętrzne stosunki pracownicze” – wymieniał minister.

Pozytywnie Tchórzewski ocenił wewnętrzną reorganizację PGG. „Wydaje się, że decyzja w sprawie sposobu restrukturyzacji była słuszna: z jednej strony restrukturyzacja zadłużenia, z drugiej strony dokapitalizowanie – rozłożone w czasie, bo tylko tak dało się to zrobić - które powoduje, że nie ma ciśnienia na szybkie wykorzystanie pieniędzy” – wyjaśnił szef resortu energii.

„Spółka, uzyskując dokapitalizowanie w czasie, jednocześnie jest wewnętrznie zainteresowana, żeby wypracowywać swoje środki i to powoduje mobilizację wewnętrzną” – dodał Tchórzewski.

Jego zdaniem, zarówno załoga jak i kierownictwo PGG, poczynając od zarządu, a kończąc na niższych szczeblach, „wykazują dużą ambicję osiągnięcia sukcesu”. „To mnie bardzo mocno cieszy, bo to daje nadzieję, że oni także wierzą, iż sobie poradzą” – podsumował minister.