Seniorzy są zaskoczeni propozycją resortu pracy, który chce, aby w przyszłości z dodatkowych dochodów musiały się rozliczać także pobierający świadczenia z ZUS po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego.
Seniorzy są zaskoczeni propozycją resortu pracy, który chce, aby w przyszłości z dodatkowych dochodów musiały się rozliczać także pobierający świadczenia z ZUS po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego.
/>
Zgodnie z obecnymi przepisami osoby będące w powszechnym wieku emerytalnym nie muszą się obawiać zmniejszenia czy całkowitego zawieszenia świadczenia ze względu na dodatkowy zarobek. To jednak może się w przyszłości zmienić. Tak jak pisaliśmy w poniedziałek, w rządowym raporcie podsumowującym przegląd systemu emerytalnego znalazła się rekomendacja, aby w przyszłości wszyscy świadczeniobiorcy bez względu na wiek informowali ZUS o dodatkowych przychodach. Rząd chce bowiem uzależnić wysokość emerytury od dodatkowego zarobku (teraz takie rozwiązanie ma zastosowanie tylko do osób pobierających wcześniejsze emerytury oraz renty). W efekcie tylko Ci, których zarobki nie przekroczą 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia, nie będą mieć ograniczonych wypłat ZUS. Natomiast pozostali, którzy wykażą zarobek w wysokości 130 proc. przeciętnej pensji, mają mieć czasowo zawieszoną emeryturę.
Organizacje zrzeszające lub reprezentujące emerytów są oburzone tymi propozycjami. – Nie ma żadnego uzasadnienia do przeprowadzenia tak radykalnych zmian. Seniorów wręcz powinno się zachęcać do pracy, bo w przyszłości wypłacane świadczenia będą bardzo niskie. Jeśli nie dorobią, będą korzystać z opieki społecznej – uważa Elżbieta Ostrowska, przewodnicząca zarządu głównego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.
Ale to nie koniec zmian. Rząd także proponuje, aby Sejm rozważył zamrożenie na obecnym poziomie wysokość kwot umożliwiających dorabianie do świadczeń (patrz grafika).
– To spowoduje nie tylko straty finansowe po stronie samych zainteresowanych. Można założyć, że emeryci nie będą chcieli w przyszłości ujawniać swoich dochodów. A to z kolei doprowadzi do zwiększenia szarej strefy i spadek przychodów państwa z tytułu składek i podatków – ostrzega Elżbieta Ostrowska.
Niezależni eksperci wskazują natomiast, że zamrożenie kwot granicznych skończy czasy korzystania przez świadczeniobiorców ze wzrostu gospodarczego.
– Obecnie wcześniejsi emeryci i renciści zyskują na tym, że gospodarka się rozwija. A to dlatego, że co kwartał zmieniane są kwoty graniczne ustalane przy uwzględnieniu przeciętnego wynagrodzenia – wskazuje Andrzej Strębski, niezależny ekspert ubezpieczeniowy.
Także związkowcy nie mają wątpliwości, że nowe rozwiązania są wyjątkowo niekorzystne dla emerytów. – Nie wyobrażam sobie, aby ograniczenia dotyczące dorabiania objęły osoby już pobierające emerytury lub też planujące skorzystać z obniżonego wieku emerytalnego – twierdzi Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ. – Jeśli rząd wprowadzi te rozwiązania, konieczne będzie wprowadzenie długiego vacatio legis – dodaje.
Natomiast Andrzej Strębski przypomina, że w przeszłości już rząd Donalda Tuska próbował ograniczyć uprawnienia emerytów, ale Trybunał Konstytucyjny wprowadzone przepisy uznał za niezgodne z ustawą zasadniczą. – Taki sam los może spotkać i te przepisy, których wprowadzenie rozważa obecny rząd – ostrzega Andrzej Strębski.
Etap legislacyjny
Informacja rządu w sprawie przeglądu emerytalnego skierowana do konsultacji społecznych
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama