Od 1 listopada nie wzrośnie kryterium dochodowe, które trzeba spełnić do otrzymania zasiłku na dziecko. Nie zmieni się też jego kwota i innych form wsparcia zaliczanych do świadczeń rodzinnych.
W tym roku przypada ustawowy termin weryfikacji kryteriów dochodowych nie tylko w pomocy społecznej, lecz także w systemie świadczeń rodzinnych. O ile jednak w przypadku tych pierwszych rząd postanowił zwaloryzować ich wysokość, to w odniesieniu do drugich zapadła inna decyzja. Propozycja Rady Ministrów, która została przekazana do Rady Dialogu Społecznego (RDS), przewiduje bowiem utrzymanie dotychczasowego poziomu zarówno progów dochodowych, jak i wszystkich kwot świadczeń rodzinnych na kolejne trzy lata, a więc od 1 listopada br. do 30 października 2027 r. W praktyce ich zamrożenie będzie skutkować dalszym spadkiem liczby dzieci, na które rodzice otrzymują zasiłek – w ubiegłym roku było ich niewiele ponad milion.
Znikające zasiłki
Rządowa decyzja oznacza, że kryterium dochodowe, którego spełnienie jest podstawowym warunkiem uzyskiwania zasiłku na dziecko, będzie tak jak do tej pory wynosić 674 zł na osobę w rodzinie lub 764 zł, gdy wychowuje się w niej niepełnosprawny potomek. Z kolei przy wnioskowaniu o becikowe, dla którego został przyjęty odrębny próg dochodowy, będzie to w dalszym ciągu 1922 zł w przeliczeniu na członka rodziny. Co istotne, wspomniana wysokość kryterium w stosunku do zasiłku na dziecko obowiązuje już dziewięć lat, bo od listopada 2015 r. Wtedy właśnie miała miejsce ostatnia weryfikacja, w wyniku której doszło do podniesienia progu dochodowego, podczas gdy w 2018 r. i 2021 r., czyli w poprzednich terminach jej przeprowadzania, dochodziło do jego zamrożenia.
Rząd swoją propozycję w sprawie świadczeń rodzinnych uzasadnia głównie tym, że od kwietnia 2016 r. funkcjonuje świadczenie wychowawcze, które przysługuje na każde dziecko w rodzinie, niezależnie od wysokości dochodów rodziców. Jego wejście w życie znacząco poprawiło sytuację materialną rodzin z dziećmi na utrzymaniu, a od 1 stycznia br. kwota świadczenia wzrosła z 500 zł do 800 zł. Dlatego jak podkreśla Rada Ministrów, świadczenie wychowawcze w połączeniu z innymi rozwiązaniami, w tym m.in. 300+ na wyprawkę szkolną oraz świadczeniami z programu „Aktywny Rodzic”, które będą przyznawane od października, stwarzają warunki do „godnego wychowywania dzieci” i stanowią podstawowy system wsparcia rodzin.
– Można zastanawiać się, czy gdyby poprzedni rząd nie podniósł kwoty świadczenia wychowawczego, to decyzja obecnie rządzących w zakresie świadczeń rodzinnych byłaby inna. Jednak niezależnie od tego uważam, że zamrożenie kryterium jest błędem, który będzie prowadził do dalszej marginalizacji zasiłków rodzinnych i w konsekwencji, w 2027 r. będzie je otrzymywać tylko 500 tys. dzieci – mówi prof. Ryszard Szarfenberg z Uniwersytetu Warszawskiego.
Co ciekawe, w związku z tym, że od przyszłego roku kryterium dochodowe w pomocy społecznej dla rodzin wzrośnie z 600 zł do 823 zł, to będzie ono wyższe od tego warunkującego dostęp do świadczeń rodzinnych, zarówno osobom z dzieckiem zdrowym, jak i niepełnosprawnym. Paradoksalnie więc ubogie rodziny będą kwalifikować się do uzyskania świadczeń z pomocy społecznej, ale nie zasiłku na dziecko.
Bez waloryzacji
Poza zamrożeniem kryterium dochodowego niekorzystna dla rodziców jest też druga część decyzji rządu, a mianowicie brak waloryzacji kwot poszczególnych świadczeń rodzinnych (z wyjątkiem świadczenia pielęgnacyjnego, które jest podnoszone co roku o procentowy wzrost najniższej pensji). Wśród nich tego podstawowego – zasiłku rodzinnego, który od listopada 2016 r., w zależności od wieku dziecka, wynosi 95 zł, 124 zł lub 135 zł miesięcznie, oraz przysługujących do niego siedmiu dodatków. Wśród nich jest chociażby dodatek z tytułu opieki nad dzieckiem w trakcie urlopu wychowawczego, który nie był ani razu waloryzowany od momentu wejścia w życie świadczeń rodzinnych w 2004 r. i od 20 lat wynosi 400 zł miesięcznie.
Bez zmian pozostanie też kwota becikowego (1000 zł jednorazowo), świadczenia rodzicielskiego (1000 zł miesięcznie) oraz zasiłku pielęgnacyjnego.
– Akurat to ostatnie świadczenie, którego celem jest częściowe pokrywanie kosztów związanych z niepełnosprawnością, jest niezależne od kryterium dochodowego i uprawnione do niego są nie tylko dzieci, ale też osoby niepełnosprawne, które skończyły 16 lat. W związku z tym grupa jego odbiorców jest duża, ale trudno jest mówić, że spełnia on swoją rolę, w sytuacji gdy wynosi 215,84 zł miesięcznie i tak będzie przez następne trzy lata – podkreśla Magdalena Rynkiewicz-Stępień, zastępca dyrektora Miejskiego Centrum Świadczeń w Opolu.
Zapowiedź reformy
Jednocześnie rząd, oprócz przedstawienia w piśmie do RDS swojej propozycji w zakresie weryfikacji kryteriów dochodowych oraz kwot świadczeń rodzinnych, sygnalizuje również zamiar przeprowadzenia gruntownej reformy obejmującej zasiłki rodzinne. Miałaby ona służyć uproszczeniu sposobu wnioskowania o nie, procesu ich obsługi oraz struktury przysługujących do nich dodatków.
– Na podstawie takiej lakonicznej zapowiedzi trudno jest wskazać, jaki pomysł na reformę ma rząd i jak będzie ona wyglądać. Możliwe są natomiast dwa rozwiązania – uważa prof. Ryszard Szarfenberg.
Pierwsze z nich mogłoby polegać na jakiejś formie integracji świadczenia wychowawczego oraz zasiłku rodzinnego, które w wyższej wysokości trafiałyby do rodzin o najniższych dochodach. Drugą opcją zaś jest przeniesienie, a w zasadzie powrót zasiłków do pomocy społecznej, chociaż system świadczeń rodzinnych został stworzony po to, aby je od niej oddzielić. ©℗