Program "Aktywny rodzic" to trzy świadczenia dla rodziców dzieci w wieku od 12. do 35. miesiąca życia. Celem programu jest wsparcie rodziców małego dziecka w aktywności zawodowej i opiece nad pociechą. Na co dokładnie mogą liczyć opiekunowie? I co jeszcze warto wiedzieć o programie?

Jeszcze dziś, 9 kwietnia, Rada Ministrów ma zająć się projektem ustawy wprowadzającej program "Aktywny rodzic", czyli tzw. babciowe. Co warto o nim wiedzieć?

"Aktywny rodzic", czyli 3 świadczenia

"Aktywni rodzice w pracy", "Aktywnie w żłobku" i "Aktywnie w domu" - tak nazywają się trzy świadczenia, które zakłada projekt ustawy w sprawie programu "Aktywny rodzic". Całość została opracowana przez MRPiPS jako część systemowej strategii wspierania rodziców w łączeniu ról rodzicielskich z pracą. Co należy wiedzieć o poszczególnych świadczeniach?

Świadczenie "Aktywni rodzice w pracy"

"Aktywni rodzice w pracy" to pomysł na wsparcie rodziców małego dziecka, którzy są aktywni zawodowo. Zgodnie z projektem świadczenie ma wynosić 1500 zł miesięcznie przez 24 miesiące od 12. do 35. miesiąca życia dziecka.

Pieniądze otrzymanie z tytułu świadczenia rodzice będą mogli przeznaczyć na opiekę nad dzieckiem.

Jak czytamy w założeniach do projektu ustawy: "W przypadku wykorzystania przez rodziców umowy uaktywniającej, składki od tej umowy będą dodatkowo finansowane. Pozwoli to na dokonywanie corocznej waloryzacji wysokości emerytury osoby zatrudnianej na tę umowę. Jest to szczególnie istotne dla osób w wieku emerytalnym".

Co istotne, świadczenie to jest przeznaczone dla rodziców, którzy zarabiają co najmniej płacę minimalną - bez znaczenia, czy na etacie, czy na umowie zlecenie.

Świadczenie „Aktywnie w żłobku”

„Aktywnie w żłobku” to kolejne świadczenie, które może wynieść 1500 zł, ale nie więcej niż wielkość opłaty, jaką rodzic ponosi z tytułu pobytu dziecka w żłobku, klubie dziecięcym czy u dziennego opiekuna.

Świadczenie to wchodzi w miejsce funkcjonującego obecnie dofinansowania w wysokości do 400 zł do opłaty za pobytu dziecka w instytucji opieki, np. w żłobku.

Świadczenie „Aktywnie w domu

"Aktywnie w domu" to wsparcie dla pozostałych rodziców dzieci w wieku od 12. do 35. miesiąca życia. Świadczenie to ma objąć tych, którzy nie będą uprawnieni lub z własnej woli nie zdecydują się na skorzystanie ze świadczeń „aktywnie w żłobku” oraz "aktywni rodzice w pracy".

Rodzice, którzy nie są aktywni zawodowo oraz ci, którzy nie korzystają z żadnych instytucji opieki nad swoim dzieckiem będą mogli otrzymać 500 zł miesięcznie przez 24 miesiące. Świadczenie to będzie przysługiwało na podobnych zasadach jak obecnie funkcjonujący rodzinny kapitał opiekuńczy. Różnica jest jednak taka, że świadczenie „aktywnie w domu będzie można uzyskać na każde, również na pierwsze i jedyne dziecko w wieku od 12. do 35. miesiąca życia.

Co ważne, wprowadzenie świadczenia "Aktywnie w domu" poskutkuje uchyleniem dotychczas obowiązującej ustawy o rodzinnym kapitale opiekuńczym.

Co jeszcze warto wiedzieć o programie "Aktywny rodzic"?

Jak czytamy w założeniach do projektu ustawy: "Rodzic będzie miał możliwość, w miarę potrzeb i indywidualnej sytuacji, zmiany, nawet wielokrotnej, jednego świadczenia na inne. Przy czym na to samo dziecko, za dany miesiąc, może być pobierane tylko jedno świadczenie wspierające rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowywaniu i rozwoju małego dziecka".

Na program „Aktywny rodzic” w budżecie zagwarantowano kwotę 1,3 mld zł. Zgodnie z tym, co podano w ocenie skutków regulacji (OSR), w ciągu 10 lat wyniesie 64,97 mld zł.

"W 2024 r. nowe świadczenia finansowane ze środków zabezpieczonych w cz. 73 ZUS na program 'Aktywny rodzic' w wysokości 1,5 mld zł, oraz ze środków na rodzinny kapitał opiekuńczy i dofinansowanie do obniżenia opłaty w żłobkach znajdujące się w cz. 73 i w Funduszu Pracy. W latach kolejnych finansowanie ze środków budżetu państwa zabezpieczonych w cz. 73 i rezerwie celowej i Funduszu Pracy" - czytamy w OSR.

Za opracowanie projektu odpowiada wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska.

Kontrowersje wokół programu

Program „Aktywny rodzic” podzielił społeczeństwo. Część osób uważa go, za ważny element wsparcia rodziców, zwłaszcza matek. Dla części jest to istotna odpowiedź na zjawisko depresji urodzeniowej, czyli tak niskiej liczbie urodzeń, że nie jest zapewniona zastępowalność pokoleń. Nie brakuje jednak i takich, którzy mówią o "rozdawnictwie" i jego szkodliwości.