Z pisma Ministerstwa Zdrowia przedsiębiorcy dowiadują się właśnie, że chociaż zapłacili składkę zdrowotną za styczeń br., to w rozliczeniu rocznym będzie ona zerowa i dostaną zwrot nadpłaty. Po raz pierwszy też słyszą o „jednomiesięcznym roku składkowym”.
Gdy ponad rok temu Polskim Ładem zmieniano zasady ustalania składki zdrowotnej u
przedsiębiorców, w ogóle nie wzięto pod uwagę tego, że mogą oni z roku na rok zmieniać formę opodatkowania. Teraz wychodzą na jaw skutki tego przeoczenia.
Chodzi o osoby, które w tym roku zmieniły formę opodatkowania - w 2022 r. płaciły ryczałt od przychodów ewidencjonowanych lub liniowy 19-proc.
PIT, a na 2023 r. wybrały skalę podatkową (ze stawkami 12 proc. i 32 proc.). Pogłoski o tym, że składka za styczeń może być u nich zerowa, pojawiły się już na początku lutego br., gdy zbliżał się termin jej zapłaty. Już wtedy księgowi wymieniali się między sobą uwagami, że może i trzeba ją zapłacić, ale w ostatecznym rozrachunku wyniesie ona 0 zł.
Przypuszczenia te potwierdza wspomniane pismo resortu zdrowia z 20 lutego 2023 r. (nr DL.704.1.2023.MM). Podpisał je Michał Misiura, zastępca dyrektora departamentu lecznictwa MZ. To odpowiedź na uwagi i pytania zgłoszone przez Fundację Wspierania i Rozwoju Biur Rachunkowych.
Przesunięcie roku składkowego
Źródłem problemu jest to, że rok składkowy dla celów
ubezpieczenia zdrowotnego jest liczony inaczej niż rok podatkowy. Ten drugi pokrywa się u osób fizycznych z kalendarzowym (tak samo jest przy składkach na ubezpieczenia społeczne).
Przy składce zdrowotnej jest inaczej, tu rok składkowy trwa od 1 lutego do 31 stycznia następnego roku. Tak postanowiono w Polskim Ładzie. Nie wzięto tylko pod uwagę, że w styczniu (czyli w ostatnim miesiącu roku składkowego) podatnik może płacić
podatek na innych zasadach niż przez cały poprzedni rok kalendarzowy.
Nie byłoby kłopotu, gdyby nie to, że składkę zdrowotną za dany miesiąc należy co do zasady płacić na podstawie dochodu za miesiąc poprzedni. Jak to jednak zrobić, gdy w grudniu podatek był liczony inaczej?
Dwa lata w jednym
Z tego względu przy zmianie formy opodatkowania składkę zdrowotną za styczeń br. należało zapłacić w kwocie nie mniejszej niż 270,90 zł (tj. 9 proc. minimalnego
wynagrodzenia obowiązującego na pierwszy dzień roku składkowego, czyli 1 lutego 2022 r.).
Trzeba ją będzie uwzględnić przy rozliczeniu roku składkowego trwającego od 1 lutego 2022 r. do 31 stycznia 2023 r. Przypomnijmy, że w tym roku rocznego rozliczenia składek należy dokonać do 22 maja br. (uwaga: nie należy mylić z rozliczeniem podatkowym, którego termin upływa 2 maja br.).
Przedsiębiorcy, którzy zmienili formę opodatkowania na 2023 r., będą musieli wykazać dwa lata składkowe:
- jeden za okres od 1 lutego 2022 r. do 31 grudnia 2022 r. i
- drugi, tzw. jednomiesięczny okres składkowy, przypadający na styczeń 2023 r.
Wynika to z pisma MZ: „Przedsiębiorca, który zmienił formę opodatkowania w powyżej opisany sposób, styczeń danego roku kalendarzowego powinien zaliczyć do «jednomiesięcznego roku składkowego», który dla tego przedsiębiorcy rozpoczął się w sposób zindywidualizowany np. 1 stycznia 2023 r., a zakończył 31 stycznia 2023 r.”.
Przykład
Przedsiębiorca płacił w 2022 r. liniowy 19-proc. PIT. Co miesiąc miał dochód w wysokości 5 tys. zł. Płacił od niego składkę zdrowotną 450 zł (9 proc. x 5 tys. zł).
Na 2023 r. wybrał opodatkowanie według skali podatkowej. W styczniu br. nie mógł się odnieść do dochodu z grudnia 2022 r., bo wtedy płacił podatek na innych zasadach. Za styczeń zapłacił więc (do 20 lutego br.) składkę zdrowotną w minimalnej wymaganej wysokości 270,90 zł (9 proc. x 3010 zł).
W rozliczeniu rocznym wykaże dochód za 11 miesięcy w wysokości 55 tys. zł (5 tys. zł x 11) plus dochód w jednomiesięcznym roku składkowym (czyli styczniu 2023 r.) w wysokości 5 tys. zł. W sumie dochód w rocznym rozliczeniu składkowym wyniesie 60 tys. zł (5 tys. zł x 12 miesięcy).
Należna składka zdrowotna za ten rok to zatem 5400 zł (9 proc. x 60 tys. zł).
Przedsiębiorca zapłacił natomiast z jej tytułu tylko 5220,90 zł (450 zł x 11 + 270,90 zł). Będzie więc musiał dopłacić 179,10 zł.
Przykład
Przedsiębiorca wybrał na 2022 r. liniowy, 19-proc. PIT. W okresie od stycznia do maja 2022 r. miał podatkową stratę, a w czerwcu wykazał dochód 100 tys. zł. Przez resztę roku znów ponosił stratę. W rezultacie jego całoroczny dochód podatkowy i składkowy wyniesie 50 tys. zł.
Przedsiębiorca zapłacił za lipiec (w sierpniu) składkę zdrowotną od 100 tys. zł (dochód z czerwca). Wyniosła ona 9 tys. zł (100 tys. zł x 9 proc.). Za pozostałe miesiące (przypadające na okres styczeń-maj i lipiec -listopad) płacił składkę zdrowotną w minimalnej wymaganej wysokości 270,90 zł (9 proc. x 3010 zł). W sumie zapłacił za te miesiące 2709 zł (270,90 x 10).
Łącznie za 11 miesięcy przedsiębiorca zapłacił 11 709 zł z tytułu składki zdrowotnej (2709 zł + 9000 zł). Do tego doszła jeszcze składka zdrowotna za styczeń, którą z powodu zmiany w 2023 r. formy opodatkowania przedsiębiorca zapłacił w minimalnej wymaganej wysokości 270,90 zł (9 proc. x 3010 zł).
W sumie więc przedsiębiorca uiścił 11 979,90 zł.
Z rozliczenia rocznego będzie wynikać natomiast, że powinien był zapłacić tylko 4500 zł (9 proc. x 50 tys. zł). Powstałą nadpłatę w kwocie 7479,90 zł powinien dostać z powrotem z ZUS (chyba że będzie miał zaległości z innego tytułu, wówczas nadpłata zostanie zaliczona na ich poczet).
13 składek?
W piśmie MZ czytamy, że: „Dla formy opodatkowania wg skali składka opłacona w styczniu 2023 r. zostanie ujęta w rozliczeniu rocznym dla tej formy opodatkowania jako nadpłata”.
Ministerstwo tłumaczy to tak: „W sytuacji zmiany formy opodatkowania składka za styczeń danego roku przynależąca do jednomiesięcznego roku składkowego będzie podlegać rozliczeniu rocznemu, bo w takiej sytuacji znajdzie zastosowanie art. 81 ust. 2 i ust. 2b ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej”.
Przy czym - jak dodaje resort - „w ramach rozliczenia rocznego składka zdrowotna będzie podlegać obniżeniu do wysokości 0 zł oraz zwrotowi (zgodnie z art. 81 ust. 2i ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej) pod warunkiem braku zaległości na koncie płatnika składek (…).”
Będzie zmiana
Po co płacić składkę za styczeń, jeśli następnie przy rozliczeniu rocznym dochodów opodatkowanych według skali podatkowej miałaby być ona zwracana? - pytają księgowi.
W odpowiedzi MZ odpowiada, że przewiduje zmiany w tym zakresie w ramach - jak wyjaśnia - „prac nad projektem ustawy upraszczającym zasady rozliczenia i poboru składki zdrowotnej od osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą”. Szykowane jest „odrębne uregulowanie tych zasad w odniesieniu do osób zmieniających formę opodatkowania”.
Najlepiej zryczałtowana
Księgowi i doradcy podatkowi nie mają wątpliwości, że nie byłoby całego tego zamieszania, gdyby wcześniej posłuchano ich uwag. Teraz - jak twierdzą - jedynym sposobem na rozwiązanie tego węzła gordyjskiego jest wprowadzenie zryczałtowanej miesięcznej składki zdrowotnej od przedsiębiorców niezależnie od formy opodatkowania. Najlepiej byłoby, gdyby stało się to już od przyszłego roku składkowego, czyli począwszy od 1 lutego 2024 r. - mówią.
Prace nad takim rozwiązaniem trwają. ©℗
Czy można było to bardziej skomplikować?
Ewa Salska prezes Fundacji Wspierania i Rozwoju Biur Rachunkowych
/
nieznane
Już w zeszłym roku sygnalizowaliśmy, że będą problemy z wyliczeniem podstawy do składki zdrowotnej przy zmianie formy opodatkowania. Od 2 lipca ub.r. uczestniczymy w konsultacjach społecznych w Ministerstwie Zdrowia. Moim zdaniem brak jednolitych objaśnień wynika z braku zrozumienia tego tematu przez ustawodawcę.
Obecnie mamy rok podatkowy oraz rok składkowy. Rok składkowy to dla jednych okres od 1 stycznia 2022 r. do 31 grudnia 2022 r., a dla innych od 1 lutego 2022 r. do 31 stycznia 2023 r. Co więcej, przy zmianie formy opodatkowania mamy dwa okresy: od 1 stycznia 2022 r. do 31 grudnia 2022 r. oraz od 1 stycznia 2023 r. do 31 stycznia 2023 r.
Czyli przy zmianie formy opodatkowania mamy u jednych okres 12 miesięcy, u innych 13 miesięcy. Jedni dostaną zwrot, inni może jednak dopłacą.
Masę czasu poświęcamy na wyjaśnianie przedsiębiorcom, dlaczego mają zapłacić taką, a nie inną wysokość składki zdrowotnej, dlaczego musimy korygować deklaracje (bo np. zmieniło się stanowisko ZUS w kwestii inwentur) itd.
Zadajemy sobie pytanie, czy można było to bardziej skomplikować. Czy niewarto było podczas konsultacji słuchać księgowych, doradców podatkowych i organizacji reprezentujących przedsiębiorców, aby uprościć sposób obliczania składki zdrowotnej - tak naprawdę dodatkowego podatku nałożonego na przedsiębiorców?
Gdzie jest granica absurdu?
Edyta Zaniewicz Krajowa Izba Biur Rachunkowych
/
Materiały prasowe
Idea roku składkowego, który jest oderwany od roku kalendarzowego, od początku budziła kontrowersje. Rozliczenie składki za styczeń 2022 r. i styczeń 2023 r. obrazuje skalę problemu. Abstrahując od tego, czy idea składki od dochodu bez górnego limitu jest słuszna, nie sposób pominąć to, że w miejsce prostego rozliczenia w stałej kwocie w tym roku mieliśmy aż 15 możliwych kombinacji rozliczenia składki zdrowotnej za styczeń.
Polska plasuje się w czołówkach rankingów pod względem skomplikowania prawa. Po wprowadzeniu Polskiego Ładu pretendujemy do pierwszego miejsca.
Teraz pojawia się kolejna nowość - jednomiesięczny rok składkowy. Zastanawiam się, czy można jeszcze bardziej skomplikować i utrudnić ubezpieczonym prowadzenie działalności i gdzie jest granica absurdu. I czy gdyby nie głosy ekspertów i praktyków, organizacji zrzeszających biura rachunkowe, to w ZUS i Ministerstwie Zdrowia podjęto by jakiekolwiek próby usunięcia i wyjaśnienia nieprawidłowości wynikających z przepisów, które wprowadzono.
Rozlicz swój PIT już dziś