Brzmienie przepisów nie budzi wątpliwości; wynika z niego, że osobom innym niż spokrewnione w pierwszym stopniu z niepełnosprawnym świadczenie pielęgnacyjne przysługuje tylko, gdy najbliżsi krewni nie żyją lub także są niepełnosprawni - wynika z poniedziałkowej uchwały NSA.

"Naczelny Sąd Administracyjny dostrzega, że być może (...) przyjęte aktualnie rozwiązanie regulujące kolejność dostępu poszczególnych osób do tego świadczenia nie jest optymalne z punktu widzenia interesu świadczeniobiorców" - wskazał w uzasadnieniu uchwały sędzia NSA Jerzy Siegień.

Jednocześnie dodał, że "kwestią wymagającą rozstrzygnięcia przez skład siedmiorga sędziów NSA nie jest jednak znalezienie optymalnego rozwiązania normatywnego, ale rozstrzygnięcie, czy rozwiązanie ustalone w oparciu o brzmienie nadane ustawie przez prawodawcę jest rażące względem standardów konstytucyjnych i w sposób oczywisty je naruszające".

Jak ocenił NSA, zastrzeżenia do ocenianych rozwiązań prawnych mogą najwyżej stać się postulatami do ustawodawcy "ewentualnie realizowanymi na drodze inicjatywy ustawodawczej za pośrednictwem uprawnionych podmiotów".

NSA w składzie siedmiorga sędziów podjął poniedziałkową uchwałę po rozpatrzeniu zagadnienia przedstawionego przez Rzecznika Praw Obywatelskich.

W kwietniu br. RPO Marcin Wiącek zapytał ten sąd o to, czy przepisy trzeba rozumieć w sposób pozwalający przyznawać świadczenia pielęgnacyjne szerszej grupie osób - chodziło prawa do świadczeń pielęgnacyjnych dla osób sprawujących faktyczną opiekę nad niepełnosprawnym bliskim, które jednak nie są rodzicami lub współmałżonkiem niepełnosprawnego.

Zgodnie z ustawą o świadczeniach rodzinnych osoby inne niż ojciec, matka lub współmałżonek niepełnosprawnego mogą otrzymywać świadczenie pielęgnacyjne z tytułu rezygnacji z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej tylko w określonych wypadkach - na przykład wtedy, gdy osoby zobowiązane do opieki w pierwszej kolejności same są niepełnosprawne. Rozumienie tych przepisów przez sądy - w tym NSA - nie było jednak jednolite.

Według jednego ze stanowisk niepełnosprawność potencjalnego opiekuna "jest niewątpliwie okolicznością mogącą wyłączać możliwość sprawowania opieki nad inną osobą niepełnosprawną" i tylko wtedy świadczenie pielęgnacyjne można przyznać dalszemu krewnemu sprawującemu faktyczną opiekę. Dzięki temu - według tego stanowiska - przyznawanie świadczeń pielęgnacyjnych nie jest oparte na uznaniowości, a kwestia niepełnosprawności jest "kryterium zobiektywizowanym".

W innych z orzeczeń NSA uznawał jednak, że prawo do świadczenia pielęgnacyjnego uzyskuje się nie tylko w sytuacji, gdy osoby najbliższe niepełnosprawnemu same są niepełnosprawne, ale także wówczas, gdy "osoby te z przyczyn obiektywnych nie są w stanie realnie sprawować opieki".

Wątpliwości interpretacyjne i rozbieżności wyroków - jak w poniedziałek ocenił NSA - nie dotyczyły jednak "rozumienia tekstu prawnego spowodowanego jego niejednoznacznością, ale kwestii odstąpienia od jednoznacznego brzmienia przepisu".

Według NSA w odniesieniu do obecnych przepisów dotyczących tej kwestii "nie zachodzą okoliczności wskazujące na błąd legislacyjny czy podające w wątpliwość racjonalność i celowość przyjętego rozwiązania".

RPO argumentował w uzasadnieniu swego zapytania, że "przepisy określające zasady przyznawania świadczeń pielęgnacyjnych należy odczytywać przez pryzmat zasad i wartości wyrażonych w konstytucji, z uwzględnieniem celu tych unormowań". "A celem tym jest przecież przyznanie świadczenia pielęgnacyjnego osobom, które rzeczywiście sprawują opiekę nad bliskimi osobami niepełnosprawnymi i wymagającymi takiego wsparcia" - podkreślał Rzecznik.

NSA nie podzielił tej argumentacji. "Limitowanie dostępu do świadczenia pielęgnacyjnego w oparciu o kryterium zobiektywizowane nie może zostać uznane za rażące naruszenie zasad równości i sprawiedliwości społecznej. (...) Udzielanie świadczenia nie jest oparte w konsekwencji o uznanie organu" - wskazał sędzia Siegień. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ ann/