14 listopada ma ruszyć zbieranie podpisów pod projektem przewidującym dodatkową wypłatę dla wdowy lub wdowca po śmierci małżonka. DGP dotarł do treści nowelizacji, którą Lewica zamierza w najbliższym czasie złożyć w Sejmie jako obywatelski projekt zmian. Przewiduje on, że prawo do renty wdowiej będą mieli wszyscy uprawnieni do świadczeń, nie tylko ubezpieczeni w ZUS, ale także KRUS i emeryci mundurowi.

W myśl najnowszej wersji projektu to świadczenie ma wynosić 50 proc. emerytury lub renty zmarłego małżonka. Pozostały przy życiu małżonek mógłby także wybrać całość świadczenia zmarłego i połowę otrzymywanego dotychczas swojego świadczenia. Na Litwie, w Czechach, Niemczech i we Włoszech funkcjonują takie rozwiązania – wskazują autorzy projektu.
Projekt ma zostać zgłoszony jako obywatelski. Okazało się bowiem, że poselski projekt zmian złożony przez Lewicę jeszcze w maju 2022 r. trafił do tzw. zamrażarki sejmowej i nie ma szans na uchwalenie. Aby nowy projekt mógł być przedłożony w Sejmie, trzeba zawiązać komitet, który zbierze 100 tys. podpisów pod tą inicjatywą ustawodawczą. Ten proces ma ruszyć od 14 listopada. Plan jest bardzo ambitny, bo nowe przepisy mają wejść w życie od 1 lipca 2023 r.
Lewica proponuje stopniowe wdrażanie nowego rozwiązania, mając na uwadze stan finansów publicznych i konieczność dostosowania fiskalnego. Dodatkowe świadczenie w wysokości 50 proc. ma zostać osiągnięte w kilku etapach. W I półroczu obowiązywania ustawy miałoby ono wynieść 15 proc. i zwiększyłoby się w II półroczu do 20 proc. Model docelowy zostałby osiągnięty dopiero w połowie 2024 r.
Pomysłodawcy powołują się na rozwiązania funkcjonujące w innych państwach UE. Z uzasadnienia do projektu nowelizacji ustawy o emerytach i rentach FUS wynika, że łączenie świadczeń, bez ograniczeń, jest dopuszczalne w systemie litewskim. W Czechach osoba uprawniona ma prawo do wyższego świadczenia w całości oraz do 50 proc. drugiego świadczenia. W Niemczech prawo dopuszcza możliwość łączenia świadczeń, ale w przypadku gdy ich łączna wysokość przekracza ustalony limit, świadczenie obniża się o 40 proc. tego przekroczenia. Podobna zasada funkcjonuje także we Włoszech, gdzie obniżka wynosi 50 proc. świadczenia, ale kwota limitu, do którego nie następuje obniżanie świadczenia, jest ponad trzy razy wyższa niż w Niemczech.©℗