Mają setki tysięcy złotych składek zebranych po przejściu do pracy w cywilu, jednak przepisy odmawiają im prawa do ich wypłaty. Do premiera Mateusza Morawieckiego trafi petycja z wnioskiem o zmiany.
Mają setki tysięcy złotych składek zebranych po przejściu do pracy w cywilu, jednak przepisy odmawiają im prawa do ich wypłaty. Do premiera Mateusza Morawieckiego trafi petycja z wnioskiem o zmiany.
Podpisy pod petycją zbiera Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów Policyjnych, do którego zgłasza się coraz więcej emerytów mundurowych, którzy służbę rozpoczęli przed 2 stycznia 1999 r., a ZUS odmówił im z tego powodu wypłaty emerytury wypracowanej przez lata zatrudnienia po przejściu do cywila. Na przeszkodzie stoi bowiem art. 95 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1009 ze zm.), który przewiduje, że w przypadku, gdy jedna osoba ma prawo np. do dwóch świadczeń, musi wybrać jedno z nich. Od tej zasady przepisy przewidują jednak liczne wyjątki, pozwalają pobierać równocześnie np. emeryturę z ZUS i rentę z tytułu wypadku przy pracy. Konieczność wyboru jednego świadczenia nie dotyczy też mundurowych, którzy służbę rozpoczęli po 1 stycznia 1999 r. Mają oni prawo zarówno do emerytury mundurowej, jak i świadczenia z ZUS wypracowanego po zakończeniu służby. Niewielu z nich zdążyło jednak osiągnąć wiek emerytalny uprawniający ich do emerytury z powszechnego systemu.
- Mundurowi przechodzący na emeryturę po 25 latach służby często są jeszcze w takim wieku, że mogą przepracować kolejne 15-20 lat w cywilu, płacąc składki do ZUS. To są często duże pieniądze, bo emerytowani mundurowi nierzadko piastują eksponowane stanowiska, na których wykorzystują swoją bogatą wiedzę i doświadczenie zdobyte w czasie służby - komentuje Antoni Duda, prezes zarządu głównego Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych. Jak podkreśla, to, że zgodnie z przepisami nie mają prawa do świadczenia wyliczonego na podstawie tych składek, bo muszą się zdecydować tylko na jedną emeryturę, jest nierównym traktowaniem.
Mundurowi szacują, że obecnie w takiej sytuacji może być nawet 60 tys. osób, byłych żołnierzy, policjantów, strażaków i przedstawicieli pozostałych służb, którzy podjęli pracę w cywilu lub przymierzają się do tego po przejściu na emeryturę. Problem będzie narastał w kolejnych latach, gdy osiągną oni powszechny wiek emerytalny i na własnej skórze odczują skutki tych przepisów.
W rachubę wchodzą naprawdę spore pieniądze. Emeryt mundurowy, w którego sprawie, w grudniu 2021 r., Sąd Najwyższy rozstrzygnął ostatecznie, że rozpoczynający służbę przed 2 stycznia 1999 r. ma prawo tylko do jednego świadczenia, stracił w ten sposób 700 tys. zł składek zebranych w ZUS. Inny - przed laty policjant w wydziale kryminalnym w jednej z komend milicji na Górnym Śląsku - pobiera obecnie 3,2 tys. zł emerytury z ZUS, a 1,6 tys. zł emerytury policyjnej ma zawieszone. Traci przez to rocznie ponad 19 tys. zł wypracowanego przed laty świadczenia.
Antoni Duda podkreśla, że jeśli ze strony rządu nie będzie reakcji, stowarzyszenie planuje powołać komitet obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, zebrać 100 tys. podpisów i złożyć projekt w tej sprawie w Sejmie.
Postulaty mundurowych są tym bardziej uzasadnione, że w regulacjach dotyczących ich emerytur od 1999 r. brakuje spójnej polityki kolejnych rządów. Najpierw, wraz z reformą emerytalną w 1999 r., wszyscy mundurowi trafili do systemu powszechnego i mieli dostawać emerytury z ZUS. Po fali protestów, w 2003 r. wrócili do tzw. systemu zaopatrzeniowego, w którym wysokość ich świadczeń nie zależy już od kwoty wpłaconych do ZUS składek, tylko od przelicznika, którego podstawą jest ich uposażenie sprzed przejścia na emeryturę. W 2012 r. rząd zdecydował się na kolejną reformę i wydłużył im minimalny staż pracy potrzebny do uzyskania emerytury z 15 do 25 lat. W ostatnich latach zachęca mundurowych do dłuższej służby wypłatą nawet 2,5 tys. zł dodatku motywacyjnego - tzw. dziadowskiego, jak nazywają go sami funkcjonariusze - w zamian za to, że po wypracowaniu stażu emerytalnego nie odejdą do cywila.
Spore zamieszanie wywołuje jednak ostatnia nowelizacja przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym mundurowych (z 12 maja br., weszła w życie od 10 czerwca; Dz.U. z 2022 r. poz. 1115), która przewiduje, że przyjęci do służby po 1 stycznia 1999 r. i przed 1 października 2003 r. mogą do swojego stażu liczonego do emerytury mundurowej doliczyć okresy pracy w cywilu. Warto tu przypomnieć, że to właśnie prawo do wliczania stażu cywilnego do świadczeń mundurowych stanowi jeden z argumentów za różnym traktowaniem funkcjonariuszy i żołnierzy, którzy rozpoczęli służbę przed 1999 r. i po nim. Pierwsi mogą taki staż doliczać, drudzy do 10 czerwca nie mieli takiej możliwości.
Sąd Najwyższy w uchwale z 5 grudnia 2021 r. (sygn. III UZP 7/21) zwrócił też uwagę na kolejną zmianę przepisów, która ma wejść w życie od 1 stycznia 2025 r. i po raz kolejny zmieni zasady przyznawania tych świadczeń. Chodzi o ustawę z 11 maja 2012 r. wprowadzającą zmiany w ustawie o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz funkcjonariuszy policji i pozostałych służb (Dz.U. z 2012 r. poz. 664). Przewiduje ona, że powołani do zawodowej służby po 31 grudnia 2012 r. dostaną emeryturę w wysokości 60 proc. podstawy jej wymiaru za 25 lat służby, jednak od 1 stycznia 2025 r. funkcjonariusz czy żołnierz powołany do służby przed zmianą przepisów, obowiązującą od 1 stycznia 2013 r., przy ustalaniu prawa do emerytury będzie miał prawo wyboru zasad ustalenia emerytury - na wcześniejszych warunkach lub tych dodanych w 2012 r. W ten sposób, zdaniem SN, przepisy zrównują wszystkich żołnierzy i funkcjonariuszy, także tych, którzy służbę zaczęli przed 2 stycznia 1999 r., w zakresie sposobu obliczania przysługujących im emerytur, jednakże z tego uprawnienia będą mogli skorzystać dopiero po 1 stycznia 2025 r.
Pytanie, kogo dokładnie obejmie ta zmiana i czy oznacza to, że funkcjonariusze powołani do służby przed 1999 r. będą mogli liczyć na dwie emerytury. Bo chyba nikt nie przewidział w 2012 r., że taki może być skutek tych przepisów.
OPINIA
Prawo jest jasne - trzeba wybrać jedno świadczenie
/>
Przepisy obowiązujące przed 1 stycznia 1999 r. były tak skonstruowane, że każdy żołnierz zawodowy, który rozpoczął służbę przed tą datą, miał pełną świadomość, że jeśli podejmie pracę zawodową jako emeryt mundurowy, będzie musiał dokonać wyboru. Wpolskim systemie zabezpieczenia społecznego zasadą jest bowiem wypłata tylko jednego świadczenia, są jednak od tej zasady wyjątki, np.: renta inwalidy wojennego lub wojskowego, renta z tytułu niezdolności do pracy wzwiązku zpobytem w miejscach, októrych mowa wustawie kombatanckiej, renta z tytułu wypadku przy pracy ichorób zawodowych. Wyjątkiem od tej zasady jest także prawo do pobierania dwóch świadczeń przez żołnierzy, którzy zostali powołani do służby po raz pierwszy po 1 stycznia 1999 r., co wynika zbraku możliwości uwzględnienia w„mundurowej” emeryturze jakiegokolwiek okresu cywilnego stażu emerytalnego. Na tej podstawie sądy powszechne iSąd Najwyższy przyjmowały wniektórych sprawach, że jeśli mundurowy wypracował tak długi staż, że nie miał możliwości doliczenia stażu cywilnego, wówczas nie miała zastosowania do niego zasada jednego świadczenia. SN wuchwale z 15 grudnia 2021 r. (sygn. III UZP 7/21) stwierdził jednak kategorycznie, że wtakim przypadku należy się tylko jedno ze świadczeń. To orzeczenie jednoznacznie rozstrzyga wszelkie wątpliwości interpretacyjne inie daje pola do kolejnych.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama