Rząd planuje na przyszły rok rekordową podwyżkę świadczeń o 13,8 proc.

Od marca przyszłego roku minimalna emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renta rodzinna i renta socjalna wzrosną z obecnych 1338,44 zł do 1588,44 zł brutto, a renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy wyniesie co najmniej 1191,33 zł. Obecnie to świadczenie wynosi 1003,83 zł brutto. Tak wynika z zapowiedzi nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, która pojawiła się w poniedziałek w planie prac legislacyjnych Rady Ministrów.
Rząd zaproponuje też przy okazji waloryzacji w 2023 r. zmianę ustawowych zasad podwyżki tych świadczeń i wprowadzi jej minimalną gwarantowaną kwotę w wysokości 250 zł brutto. Rządzący tłumaczą, że w ostatnich latach zasady waloryzacji i mechanizm jej przeprowadzania były przedmiotem licznych zmian idących w kierunku poprawy sytuacji osób pobierających najniższe świadczenia emerytalno-rentowe. Pomimo tego ich wysokość wciąż jest uznawana za niewystarczającą w odniesieniu do kosztów utrzymania.
Minimalna kwota podwyżki w wysokości 250 zł i prognozowany wskaźnik waloryzacji w wysokości 113,8 proc. ma zapewnić zachowanie realnej wysokości świadczeń z ubezpieczenia społecznego przy jednoczesnym dodatkowym wsparciu osób o najniższych świadczeniach.
– Waloryzacja kwotowo-procentowa to powrót do rozwiązania stosowanego w poprzednich latach, gdy była znacznie niższa inflacja – komentuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. – Być może taka decyzja wynika z założenia, że inflacja na koniec roku będzie wyższa, niż przewidziano to w projekcie ustawy budżetowej na przyszły tok. Ostatnie dane pokazują, że inflacja jest nadal zaskakująco wysoka i może się okazać, że planowana obecnie waloryzacja o 13,8 proc. i tak będzie musiała być w przyszłym roku wyższa. Ostateczny poziom waloryzacji poznamy w styczniu 2023 r., bo jest on oparty na wskaźniku inflacji za poprzedni rok – dodaje.