W 2022 r. wnioski o świadczenie wychowawcze będzie można składać tylko przez internet. Jego przyznawaniem nie będą już się zajmować gminy.

Szykuje się rewolucja w sztandarowym rządowym programie wsparcia rodzin. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej planuje, aby składanie wniosków o 500 zł na dziecko w przyszłym roku odbywało się wyłącznie drogą elektroniczną i tylko raz. To jednak nie koniec zmian, bo za obsługę programu 500+ będzie odpowiadać ZUS, a nie samorządy. Oznacza to, że stracą one kolejne ważne zadanie do realizacji, bo właśnie trwają prace nad zmianą przepisów, która ma przenieść od lipca br. do ZUS program „Dobry start”. Pisaliśmy o tym w DGP nr 75 z 2021 r. („Po 300+ do ZUS i tylko online”). I chociaż na początku istnienia programu 500+samorządy wskazywały, że jest on dla nich dużym obciążeniem, teraz krytycznie oceniają pomysł jego zabrania.
Jednorazowy wniosek
O resortowych zamierzeniach była mowa w trakcie międzynarodowej konferencji „Rozwiązania prorodzinne w czasach powszechnej cyfryzacji”, nad którą DGP miał patronat.
– Dążymy do tego, aby w kolejnej edycji programu 500+ wnioski były składane tylko elektronicznie i tylko raz. Operacjonalizacja byłaby przeprowadzona przez ZUS – mówiła Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej.
Wszystko wskazuje więc na to, że od 1 lutego 2022 r. – gdy rodzice będą mogli składać wnioski o pieniądze na dzieci na okres świadczeniowy 2022/2023 – zrobią to tylko przez internet – za pośrednictwem bankowości elektronicznej, portalu Emp@tia i PUE ZUS. Nie będzie możliwe ubieganie się o 500+ przez złożenie dokumentów w formie papierowej – osobiście lub wysyłając je pocztą.
Co więcej, jeśli rzeczywiście wnioski mają być składane tylko raz, nie będzie trzeba tego powtarzać cyklicznie co roku i może okazać się, że nie będzie w ogóle okresów świadczeniowych, a 500+ będzie przyznawane do momentu skończenia przez dziecko 18 lat.
Obsługą programu na nowych zasadach zajmie się ZUS, a nie tak jak do tej pory gminy i powiaty (w przypadku dzieci umieszczonych w pieczy zastępczej).
W efekcie zmiany w 500+ będą szły tą samą ścieżką, jaką teraz rząd wdraża w programie „Dobry start”, czyli 300 zł dla każdego ucznia na pokrycie kosztów wyprawki szkolnej. To w nim jako pierwszym mają zacząć obowiązywać od 1 lipca przepisy o składaniu wniosków online do ZUS, a także te przewidujące wypłatę świadczenia tylko na rachunek bankowy (czy forma bezgotówkowa będzie obligatoryjna również w programie 500+, na razie nie wiadomo).
Będą zwolnienia
Tak jak w odniesieniu do programu „Dobry start”, tak i w stosunku do 500+ pojawiają się wątpliwości, czy wymóg składania wniosków jedynie w formie elektronicznej nie utrudni niektórym osobom, np. wykluczonym cyfrowo, uzyskania świadczenia wychowawczego. Wprawdzie jak podaje MRiPS, aż 80 proc. wniosków na zaczynający się 1 czerwca nowy okres świadczeniowy zostało złożonych przez internet, ale pozostałe 20 proc. wpłynęło do gmin na papierze.
– Jest to istotne zagrożenie, które dotyczy nie tylko osób mieszkających na terenach wiejskich i w małych miejscowościach. Z naszych doświadczeń wynika też, że są rodzice, którzy wciąż korzystają z tradycyjnej drogi ubiegania się o 500+, mimo możliwości zrobienia tego elektronicznie – mówi Piotr Grudziński, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku.
Jeszcze większe kontrowersje budzi odebranie samorządom obsługi programu 500+. – Czujemy się rozgoryczeni i trochę wykorzystani. Pięć lat temu, kiedy 500+ wchodziło w życie, ponieśliśmy ogromny wysiłek organizacyjny, aby pod kątem lokalowym i kadrowym zapewnić sprawną realizację świadczeń wychowawczych. Przez ten czas pracownicy nabrali doświadczenia, wdrożyliśmy odpowiednie procedury działania, a teraz, gdy sytuacja się ustabilizowała, dowiadujemy się, że ZUS przejmie nasze zadania – podkreśla Katarzyna Pasławska, zastępca dyrektora MOPS w Olsztynie.
Elwira Kochanowska-Pięciak, zastępca dyrektora MOPS w Rzeszowie, dodaje, że jeśli zapowiedzi resortu rodziny się spełnią, będzie to skutkować zwolnieniami wśród pracowników zajmujących się 500+.
– Do tej pory wprowadzane rozwiązania szły w takim kierunku, aby rodziny miały łatwy dostęp do wszystkich świadczeń w jednym miejscu, tam gdzie mieszkają. Przekazanie do ZUS 500+ i 300+ idzie w zupełnie inną stronę – uważa Damian Napierała, zastępca dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń.
Eliza Dygas, kierownik działu świadczeń rodzinnych MOPS w Płocku, zwraca uwagę, że gdy różne świadczenia są w tej samej jednostce, łatwiejszy i szybszy jest też przepływ informacji o zmianach w sytuacji rodziny, które mają wpływ na ich otrzymywanie. – Przykładowo, gdy dziecko trafi do pieczy zastępczej, zajmujący się tym dział urzędu może od razu powiadomić pracowników przyznających 500+, że jego rodzic przestał spełniać warunki do jego otrzymywania. Jeśli zaś świadczenia są rozproszone, komunikacja i współpraca nie zawsze przebiegają płynnie – wyjaśnia.
– Pomysł przeniesienia programu 500+ do ZUS to kolejny etap realizowanej przez rząd strategii centralizacji i osłabiania pozycji samorządów, która ma pokazywać, jakie są one niedobre. Jest to działanie wbrew mieszkańcom, które nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia – podsumowuje Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
500+ dla rodzin