Rodzic nie będzie miał już wyboru i wniosek o świadczenie na wyprawkę będzie mógł złożyć wyłącznie przez internet. Pieniądze otrzyma na rachunek bankowy.

Od 1 lipca rodzice będą mogli składać wnioski o świadczenie 300+ na rozpoczęcie roku szkolnego 2021/2022. Czekają ich duże zmiany związane ze sposobem ubiegania się o wsparcie z rządowego programu „Dobry start”. Niektórym osobom mogą one utrudnić uzyskanie pomocy, bo zakładają całkowitą elektronizację procesu przyznawania świadczeń i rezygnację z wypłat pieniędzy do ręki. Kontrowersje budzi też propozycja przeniesienia tego zadania z gmin do ZUS.
Szukanie oszczędności
Projekt nowego rozporządzenia rządu w sprawie szczegółowych zasad realizacji programu „Dobry start” zakłada, że tak jak do tej pory świadczenie będzie przysługiwać rodzicom oraz innym opiekunom dzieci w wieku szkolnym. O ile jednak dotychczas mogli starać się o 300+ w miejscu swojego zamieszkania – najczęściej w ośrodku pomocy społecznej, to po 1 lipca będą musieli wysłać swój wniosek do ZUS. To ta instytucja ma się bowiem zajmować rozpatrywaniem i przyznawaniem pieniędzy na dzieci.
Zostanie zlikwidowana tradycyjna droga ubiegania się o to świadczenie, czyli możliwość osobistego składania wniosków w formie papierowej lub wysyłania ich pocztą. Będzie można składać je wyłącznie online: za pośrednictwem bankowości elektronicznej, PUE ZUS lub portalu Emp@tia.
W 2020 r. w ten sposób wpłynęło do gmin 2,28 mln z 3,19 mln wniosków o 300+. Pozostałe 0,9 mln rodzice złożyli na papierze. W tym roku już nie będą mogli tego zrobić. Będą też musieli założyć konto na PUE ZUS, bo właśnie tam będzie trafiała np. informacja w sprawie przyznania świadczenia, wezwanie do złożenia wyjaśnień lub dodatkowych dokumentów, a także decyzja odmawiająca przyznania 300+ (odwołanie od niej będzie składane do prezesa zakładu).
To jeszcze nie koniec nowości. Nie będzie też już możliwości otrzymania 300+ w gotówce – pieniądze trafią tylko na konto rodzica.
Jak wynika z uzasadnienia projektu, wszystkie te zmiany mają służyć optymalizacji obsługi rządowego programu. W praktyce zaś chodzi głównie o obniżenie kosztów związanych z jego funkcjonowaniem. Obecnie samorządy otrzymują 10 zł dotacji za jedno dziecko, na które ustalane jest prawo do 300+, co łącznie daje ok. 43–44 mln zł rocznie. ZUS na to samo zadanie ma dostawać 0,1 proc. kwoty przewidzianej na wypłatę świadczeń, która wynosi ok. 1,4 mld zł, czyli 1,4 mln zł.
Dalej od mieszkańca
Informacja o planowanych przez rząd zmianach w programie „Dobry start” była sporym zaskoczeniem dla gminnych instytucji, które miały właśnie zaczynać przygotowania do lipcowego naboru wniosków.
– Kompletnie nie rozumiem argumentacji, że nowe przepisy mają zmniejszyć koszty funkcjonowania programu, bo jakie to są koszty, gdy świadczenie niektórym osobom jest wypłacane w kasie ośrodka pomocy społecznej – mówi Anna Radlak, dyrektor Miejskiego Centrum Świadczeń w Opolu.
Dodaje, że od samego startu programu był on realizowany sprawnie, a wypracowanie i wdrożenie wewnętrznych procedur spowodowało, że nie było żadnych opóźnień w przyznawaniu 300+ rodzicom.
– Zabranie samorządom 300+ to zaprzeczenie idei, że uzyskanie świadczeń ma być jak najbliżej mieszkańca – podkreśla Damian Napierała, zastępca dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń.
Zwraca uwagę, że w dużych miastach pójście do oddziału ZUS nie jest problemem, ale dla rodziców z małych miejscowości już tak. Wprawdzie zakład dysponuje siecią placówek w całym kraju, gdzie będzie można otrzymać pomoc w złożeniu wniosku oraz założeniu profilu na PUE ZUS, ale nie jest ona tak gęsta jak sieć ośrodków pomocy społecznej, które są w każdej gminie.
– Wygląda to jak powrót do punktu wyjścia, bo przecież w 2004 r. świadczenia rodzinne przechodziły z ZUS do samorządów, aby rodzicom łatwiej było starać się o pieniądze na dzieci – zwraca uwagę Damian Napierała.
Organ rentowy w odpowiedzi przekazanej DGP przekonuje, że osobom, które będą tego potrzebować, zapewni w swoich i innych placówkach dostęp do komputera.
– Nasze systemy informatyczne są w stanie przejąć zadanie wypłaty wyprawki szkolnej 300+. Mamy doświadczenie w realizacji tego typu dużych projektów. Dzięki systemom ZUS można było szybko wprowadzić bon turystyczny, dodatek solidarnościowy oraz wypłacać pomoc w ramach tarczy antykryzysowej – wylicza Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS.
Cyfryzacyjny przymus
Zmiany w programie „Dobry start” budzą zastrzeżenia wśród korporacji samorządowych. – Cyfryzacja różnego rodzaju usług jest oczywiście pozytywnym zjawiskiem, zwłaszcza że już dziś 70 proc. wniosków o świadczenie jest składanych przez internet. Nie powinna jednak pozbawiać rodziców możliwości wyboru i zmuszać ich, aby zakładali rachunki bankowe – uważa Marek Wójcik z Związku Miast Polskich.
Dodaje, że kolejnym krokiem może być przeniesienie do ZUS programu 500+, a rząd występuje tu z pozycji „to my rozdajemy i decydujemy”.
– Podczas wczorajszego zdalnego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego kilka razy pytałem, jaki jest merytoryczny cel tej zmiany. Uczestniczący w spotkaniu Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej, odpowiedział jedynie, że obsługa programu w ZUS będzie tańsza – informuje Marek Wójcik.
Zwraca uwagę, że przyjęcie kalkulacji finansowej przedstawianej przez rząd oznacza, że pracownik zakładu będzie rozpatrywał 1200 wniosków dziennie.
– Poza tym to nie tak, że ZUS wykona całą pracę, bo to do samorządów będzie występował o przeprowadzenie wywiadu środowiskowego, gdy będzie miał wątpliwości, który rodzic sprawuje opiekę nad dzieckiem i należy się mu świadczenie – stwierdza Marek Wójcik. ©℗
Dla kogo 300+
Etap legislacyjny
Konsultacje projektu rozporządzenia