Batalia funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej z ZUS o zwrot należności – ich zdaniem pobranych bezpodstawnie – znajdzie swój finał w Sądzie Najwyższym

Spór o zwrot składek z tytułu nagród przysługujących za czas, w którym funkcjonariusze podlegali ubezpieczeniom społecznym w systemie powszechnym, trwa od kilku lat. Problem wziął się stąd, że od 1 stycznia 2018 r. zostali oni włączeni do systemu emerytur mundurowych – w konsekwencji wyrejestrowano ich z dotychczasowych ubezpieczeń społecznych i podlegają tylko ubezpieczeniu zdrowotnemu. Cały czas walczą jednak o nienależnie pobrane – w ich ocenie – składki (emerytalną, rentową i wypadkową) od nagrody rocznej za 2017 r. (która przysługuje za służbę pełnioną w danym roku kalendarzowym), a wypłaconej w 2018 r.
Podejście organu rentowego zakwestionował Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z 27 czerwca 2019 r. (sygn. AUa 84/19), jednak ZUS nie podziela argumentów celników potwierdzonych przez orzeczenie szczecińskiego sądu. Stoi na stanowisku, że przychody uzyskane przez funkcjonariuszy w 2018 r. (lub później), należne za okres sprzed 2018 r., czyli za czas podlegania ubezpieczeniom społecznym w systemie powszechnym, stanowią podstawę wymiaru składek na te ubezpieczenia. A przywołany wyrok zapadł w jednostkowej sprawie i tylko w niej jest wiążący.
W efekcie coraz więcej tego typu spraw trafia do sądów.
Na kanwie jednej z nich zapadło pytanie prawne skierowane do Sądu Najwyższego. Sprawa dotyczyła funkcjonariusza, który zakwestionował decyzję ZUS w sprawie oskładkowania nagrody. W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy podtrzymał swoje stanowisko. Jednak wyrokiem z 10 listopada 2020 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie zmienił decyzję na korzyść funkcjonariusza. W uzasadnieniu nawiązał też do wyroku szczecińskiego sądu. Orzeczenie zaskarżył ZUS.
Natomiast Sąd Apelacyjny w Białymstoku zamiast rozstrzygnięcia zdecydował się zadać SN pytanie prawne. Wskazał, że prezentowany przez olsztyński sąd pogląd prawny o braku podstaw do oskładkowania nagrody rocznej za 2017 r., wpłaconej w następnym roku, wsparty stanowiskiem Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, nie jest jedynym, jaki można prezentować w niniejszej sprawie. Zauważył jednocześnie, że zarówno do niego, jak i do sądów okręgowych tamtejszej apelacji wpływa więcej spraw, w których ten problem wystąpił. W związku z tym SN powinien pochylić się nad tą kwestią.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku zwrócił uwagę, że o rozstrzygnięciu nie mogą przesądzić przepisy przejściowe, bowiem sam ustawodawca nie zawarł stosownych regulacji w tym zakresie. W swoich rozważaniach odwołał się zatem do zasad ogólnych. Jak podkreślił, trzeba rozróżnić stosowanie norm procesowych i tych o charakterze materialnym. W przypadku tych drugich obowiązuje zasada tempus regit actum (czas rządzi czynnością), co oznacza, że stosuje się przepisy z momentu danego zdarzenia czy czynności. Zastosowanie tej zasady w opisywanym przypadku może nasuwać wątpliwości. Chodzi o to, czy należy odnosić ją do momentu istnienia tytułu do ubezpieczenia, czy też do daty uzyskania przychodu, od którego powstaje obowiązek uiszczenia składek.
Przypomniał, że SA w Szczecinie stanął na stanowisku, że dla oskładkowania nagrody rocznej znaczenie ma wyłącznie moment uzyskania przychodu. Jednak w tym momencie funkcjonariusze przestali podlegać ustawie systemowej. Dlatego uznał, że uzyskany przychód nie podlega oskładkowaniu. Sąd białostocki wskazał, że takie ujęcie może wydawać się trafne, zwłaszcza że jest korzystne dla ubezpieczonych i ich płatników, którzy nie musieliby być obciążeni składkami. Sam jednak ma wątpliwości, jak bowiem wskazuje, przy takim podejściu nie byłoby też podstaw np. do pobrania składek na ubezpieczenie społeczne od nagrody rocznej pracownika, któremu wypłacono ją już po nabyciu prawa do emerytury i ustaniu pracowniczego tytułu do ubezpieczenia. Dlatego proste spojrzenie na moment uzyskania przychodu jako kryterium jego oskładkowania wydaje się zawodne.
Zdaniem sądu istotą problemu jest istnienie tytułu do ubezpieczenia, z którym ustawa wiąże obowiązek uiszczania składek. Przychód jest bowiem jedynie elementem pochodnym istnienia tytułu do ubezpieczeń, w niektórych przypadkach nawet niekoniecznym do ustalenia podstawy wymiaru. W konsekwencji, w ocenie sądu, jeżeli ustawodawca z danym tytułem wiąże obowiązek opłacania składek na ubezpieczenie społeczne, to wszystkie przychody ubezpieczonego uzyskane na jego podstawie podlegają oskładkowaniu na zasadach dla niego przewidzianych. Przy takim podejściu dochodzi się do odmiennego wniosku niż ten, który wyciągnęły sąd I instancji i SA w Szczecinie.
Reasumując, sprzeczne możliwości wykładni prawa oraz waga sprawy dotyczącej znacznej liczby ubezpieczonych, a także realna możliwość powstania rozbieżności w orzecznictwie, uzasadniają zdaniem białostockiego SA przedstawienie SN zagadnienia prawnego. ©℗

opinia

Rekomendujemy zawieszenie postępowań
Sławomir Siwy przewodniczący Związku Zawodowego Celnicy.pl
Po uprawomocnieniu się korzystnego dla funkcjonariuszy orzeczenia szczecińskiego sądu wystosowali oni do dyrektorów Izb Administracji Skarbowej w całym kraju wnioski o zwrot nienależnie pobranych składek. Otrzymali jednak informację, że powinni zwrócić się w tej sprawie do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ten cały czas stoi jednak na stanowisku, że istniał obowiązek odprowadzenia składek od nagrody za rok 2017 r., wypłaconej w roku 2018. W związku z tym więcej funkcjonariuszy zaczęło kierować sprawy do sądów. Ogromna większość sądów stwierdza, że składki nie były należne, są jednak orzeczenia odmienne. Liczymy, że uchwała SN raz na zawsze rozstrzygnie tę kwestię na ich korzyść. Z kolei osobom, które czekają na orzeczenie sądu w analogicznych przypadkach, rekomendujemy złożenie pisma z wnioskiem o zawieszenie postępowania. SN odpowiadając na to pytanie, ustali bowiem standard prawny postępowania w tego typu sprawach.©℗

orzecznictwo

Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 10 lutego 2021 r. (sygn. akt III AUa 906/20). www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia