Zwolnienie z podatku wypłat z IKZE ma spowodować, że więcej osób będzie oszczędzać na przyszłe świadczenia w III filarze.
Zwolnienie z podatku wypłat z IKZE ma spowodować, że więcej osób będzie oszczędzać na przyszłe świadczenia w III filarze.
Na przełomie maja i czerwca rząd ma zakończyć przegląd całego systemu emerytalnego. Obowiązek taki został zapisany w ustawie z 25 marca 2011 r. o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych (Dz.U. nr 75, poz. 398). Już dzisiaj wiadomo, że właśnie na tej podstawie zapadną ostateczne decyzje dotyczące m.in. zasad oszczędzania na indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Zdaniem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej konieczne jest uproszczenie tego trybu. Możliwe jest wprowadzenie rocznego limitu kwotowego wpłat jednakowego dla wszystkich zainteresowanych. Rozważana jest kwota około 4 tys. zł.
/>
Dodatkowo planowane są zachęty podatkowe opracowane w dwóch wariantach. Jeden z nich zakłada wprowadzenie ryczałtowej, niewysokiej, np. 5- albo 10-procentowej stawki podatku. Możliwe jest też zwolnienie z podatku wypłaty z IKZE na rzecz osób uprawnionych.
Na nowych kontach, jakimi są IKZE, można oszczędzać od 1 stycznia 2012 r. Kwoty tam wpłacone można odliczyć od dochodu przed opodatkowaniem PIT, ale wypłaty z nich nie są już zwolnione z podatku. Co więcej, daninę będzie trzeba zapłacić także w przypadku zwrotu środków zgromadzonych na tym koncie oraz w razie wypłaty pieniędzy na rzecz osoby uprawnionej w sytuacji śmierci oszczędzającego.
Z IKZE nie można wycofać części zgromadzonych środków, tak jak z indywidualnego konta emerytalnego (IKE). Z tego pierwszego możliwe jest tylko dokonanie zwrotu wszystkich środków na nim zgromadzonych. Zwrot podlega także opodatkowaniu PIT. Takie zasady prowadzenia kont wynikają z ustawy z 25 marca 2011 r. o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych (Dz.U. nr 75, poz. 398), która dokonała zmian w ustawie o indywidualnych kontach emerytalnych z 20 kwietnia 2004 r. (Dz.U. nr 116, poz. 1205 z późn. zm.). I właśnie to nie podoba się ekspertom.
– Ludzie nie będą oszczędzać, jeśli przed przejściem na emeryturę zostaną zobowiązani do opłacenia podatku. Jeśli rząd w przyszłości nie chce dopłacać do pomocy społecznej, która zacznie się zajmować osobami pobierającymi dramatycznie niskie świadczenia, to już teraz powinien się zdecydować na dopłatę do oszczędzania – wyjaśnia Maciej Rogala, niezależny ekspert rynku dodatkowych ubezpieczeń emerytalnych.
Dodaje, że jeśli osoba oszczędzająca wpłaci na takie konto 100 zł ze środków, które już zostały opodatkowane, budżet powinien dopisać do jego konta na przykład 20 zł.
– Inaczej będziemy skazani tylko na niskie emerytury z ZUS – ostrzega Maciej Rogala.
Bardzo sceptycznie do zapowiadanych zmian podchodzi Paweł Pelc, radca prawny, wiceprezes zarządu Agencji Ratingu Społecznego. Przypomina, że według rządu takie konta miało założyć około 1,6 mln osób. Okazało się jednak, że w 2012 r. powstało niewiele ponad 500 tys. kont zabezpieczenia emerytalnego, z czego zaledwie na 33 tys. wpłynęły jakiekolwiek pieniądze.
– I lepiej nie będzie. Przy tak wysokim bezrobociu jak obecnie ludzie po prostu nie mają pieniędzy na oszczędzanie. Jeśli rząd posiada wolne środki na dopłaty do emerytur, to lepiej takie środki przeznaczyć na politykę prorodzinną. Polska musi rozwiązać problem demograficzny, inaczej nie będzie żadnych emerytur – zauważa Paweł Pelc.
Tylko Wojciech Nagel, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, chwali propozycje resortu pracy.
– To krok w dobrym kierunku. Zachęci Polaków do dodatkowego oszczędzania – dodaje.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama