Związki zawodowe i organizacje pracodawców chcą rzetelnej dyskusji o przyszłości systemu wsparcia seniorów. A nie tylko pojedynczych zmian, demolujących obowiązujące zasady.
Wybrane propozycje zmian z poprzednich przeglądów emerytalnych / Dziennik Gazeta Prawna
9 maja, w zespole ubezpieczeń społecznych Rady Dialogu Społecznego ma się odbyć spotkanie partnerów społecznych dotyczące nowego przeglądu systemu emerytalnego. Przewodnicząca RDS minister Elżbieta Rafalska chce, by wypracowane rekomendacje posłużyły jako materiał do debaty w czasie posiedzenia plenarnego RDS pod koniec czerwca.
– Dzisiaj trudno jest przewidzieć efekt prac zespołu – podkreśla Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Pracodawców RP. – Nie wiadomo, czy dyskusja o przeglądzie nie sprowadzi się do kilku spotkań, na których każdy przedstawi swoje stanowisko. A przecież przegląd systemu emerytalnego to poważna sprawa, wymagająca czasu – podkreśla.
Przegląd, czyli pretekst
Po raz pierwszy od startu reformy w 1999 r. przegląd funkcjonowania systemu emerytalnego Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwo Finansów przeprowadziły w 2013 r. Podstawą był art. 32 ustawy z 25 marca 2011 r. o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2011 r. nr 75, poz. 398 ze zm.). Zgodnie z nim Rada Ministrów dokonuje przeglądu systemu emerytalnego nie rzadziej niż co trzy lata.
Kolejna ocena została poprzedzona debatami organizowanymi przez ZUS. We wszystkich oddziałach od czerwca do września 2016 r. każdy mógł przedstawić swoją opinię o systemie emerytalnym. Z powodu skali konsultacji gotowy dokument trafił do Sejmu dopiero pod koniec grudnia 2016 r. A parlament przyjął informację rządu na ten temat w lutym 2017 r.
– Nie rozumiem, dlaczego zaledwie po roku od zakończenia ostatniego przeglądu rozpoczyna się następny – zastanawia się Bogusława Nowak-Turowiecka, ekspert ubezpieczeniowy ze Związku Rzemiosła Polskiego.
Konieczne porządki
Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że warto się zastanowić nad przyszłym kształtem systemu.
– Najważniejszą sprawą jest odpowiedź na pytanie, czy wracamy do poprzedniego systemu emerytalnego zdefiniowanego świadczenia, czy też zachowamy obecny system zdefiniowanej składki – zauważa Bogusława Nowak-Turowiecka.
W ocenie ekspertki nowy przegląd emerytalny powinien wypracować rozwiązania spójne, które będą obowiązywać przez kilka dekad, a nie tylko przez jedną kadencję Sejmu.
– Dlatego też warto zastanowić się nad włączeniem służb mundurowych do systemu powszechnego – podkreśla Bogusława Nowak-Turowiecka. – Jeśli za takie osoby resorty siłowe będą płacić składki, to odejście ze służby będzie o wiele prostsze. Nie można zmieniać tylko małego fragmentu systemu emerytalnego, bo to wywołuje bałagan – dodaje.
Podobnie uważa Jeremi Mordasewicz, ekspert ubezpieczeniowy z Konfederacji Lewiatan. W jego ocenie do ZUS powinni trafić nie tylko mundurowi, lecz także rolnicy.
– Musimy wrócić do założeń reformy emerytalnej z 1999 r., która proponowała powszechność systemu – podkreśla Jeremi Mordasewicz. – Kopalnie powinny płacić wyższe składki emerytalne do ZUS, bowiem górnicy przechodzą na wcześniejszą emeryturę. Co więcej, ich świadczenia są ustalane na podstawie specjalnych wskaźników, ale za tym nie idzie wyższa składka emerytalna – dodaje.
W ocenie Lewiatana rząd będzie musiał podjąć decyzję o stopniowym zrównaniu wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn na poziomie 65 lat.
– Kobiety stanowczo zbyt krótko pracują w porównaniu z czasem pobierania emerytury – dodaje Mordasewicz.
Kłopotliwa waloryzacja
– Konieczne jest także wypracowanie nowego mechanizmu waloryzacji rent i emerytur – zauważa Łukasz Kozłowski. – Obecny system powoduje, że to politycy decydują o prowizorycznych rozwiązaniach. A przecież można skorzystać ze wskaźnika waloryzacji składek na ubezpieczenie emerytalne za kolejne lata – podkreśla.
Konfederacja Lewiatan chce likwidacji starego portfela.
– Warto też zastanowić się nad nowym sposobem liczenia emerytury. Tak, żeby przy ich ustalaniu uwzględniano przewidywane w przyszłości średnie trwanie życia kobiet i mężczyzn. A nie to obecnie obowiązujące – podkreśla Mordasewicz. – Dlaczego? Bo żyjemy coraz dłużej. A jeśli to uwzględnimy, to co prawda świadczenia w dniu ich przyznania będą nieco niższe, ale w przyszłości ich wysokość będzie relatywnie wyższa – dodaje.
OPZZ stawia zaś sprawę jasno.
– Mamy gotowy projekt ustawy dotyczący waloryzacji rent i emerytur. Chcemy, żeby przy ustalaniu wskaźnika uwzględniać nie 20, ale 50 proc. realnego wzrostu płac – podkreśla Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ. – W czasie prac zespołu zaproponujemy także, żeby wdowy i wdowcy mogli otrzymać jedną czwartą świadczenia po swoich współmałżonkach – dodaje.
Pomostówki pod młotek
Z kolei NSZZ „Solidarność” nie ma wątpliwości, że podczas przeglądu emerytalnego trzeba będzie rozwiązać kwestię emerytur pomostowych.
– Niezbędne jest uchylenie ich wygasania – podkreśla Henryk Nakonieczny, członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. – Będziemy się także domagać emerytur stażowych, żeby osoby z najdłuższym stażem pracy w trudnych warunkach mogły wcześniej zakończyć aktywność zawodową.
Rząd także nie pójdzie z pustymi rękami na posiedzenie zespołu RDS. Wśród najnowszych propozycji jest bowiem emerytura dla matek. Każda kobieta, która urodzi i wychowa przynajmniej czwórkę dzieci, będzie miała prawo do emerytury minimalnej. Świadczenie uzyskają panie, które nigdy nie pracowały i te, które były aktywne zawodowo, ale zbyt krótko, by wypracować kapitał potrzebny do ich wypłaty.