Jeśli organ rentowy nie posiada zaświadczeń o zarobkach z całego okresu wykazanego do ustalenia emerytury, to jego obowiązkiem jest poinformowanie o tym ubezpieczonego. Jeśli tego nie zrobi, wina leży po jego stronie.
Już za miesiąc do ZUS zaczną wpływać pierwsze wnioski o emeryturę w obniżonym wieku. W ostatnim kwartale może się o nie ubiegać 331 tys. osób, czyli blisko siedem razy więcej niż w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Natłok spraw może spowodować, że nie wszyscy ubezpieczeni uzyskają pełną informację o swojej sytuacji.
– Efekt skali faktycznie może powodować błędy. Dokumenty będące podstawą do wyliczenia emerytury są wprowadzane do systemu ręcznie przez pracownika. A ludzie mogą się mylić – ostrzega Andrzej Radzisław, radca prawny z Kancelarii Prawnej LexConsulting. – I dlatego uczulam przyszłych emerytów, żeby sprawdzali decyzje o przyznaniu emerytury. Szczególnie to, czy wszystkie wskazane okresy podlegania ubezpieczeniu faktycznie zostały uwzględnione – dodaje.
O tym, że warto to sprawdzić, przekonał się ubezpieczony, który domagał się przeliczenia emerytury po rencie. Dopiero Sąd Najwyższy przyznał mu rację, że ZUS w czasie ustalania wysokości świadczenia popełnił błąd. Chociaż organ rentowy nie posiadał zaświadczeń o zarobkach z najbardziej korzystnego okresu dla ubezpieczonego, to nie poinformował o niekompletności wniosku. Nie wypełnił więc obowiązku informacyjnego, prowadząc tym samym do ustalenia podstawy wymiaru emerytury ubezpieczonego z pominięciem lat wskazanych przez zainteresowanego. SN uznał to za błąd. W związku z tym emerytowi należy się wyższe świadczenie wraz z wyrównaniem za maksymalnie trzy lata.
Eksperci mają w związku z tym inną ważną radę. – Składając wnioski o świadczenia, powinni się zabezpieczyć przed ewentualnym zagubieniem oryginałów dokumentów. I dlatego lepiej dostarczyć kopię świadectwa pracy poświadczoną notarialnie – podkreśla Bogusława Nowak-Turowiecka, ekspert ubezpieczeniowy w Związku Rzemiosła Polskiego.
Eksperci wskazują także, że przy ustalaniu wysokości emerytury ważne jest nie tyle, jakie dochody wnioskodawca uzyskiwał w spornym okresie, ale które z pobranych przez niego należności pracowniczych podlegały obowiązkowi opłacenia składki na ubezpieczenie społeczne. Co więcej, wysokość wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składki ubezpieczeniowej nie może być domniemywana, ale powinna być wykazana w sposób jednoznaczny. Z tym może być problem. – Pracownicy otrzymują od pracodawcy świadectwo pracy. Natomiast prowadzący działalność gospodarczą mogą udowodnić swoje ubezpieczenie tylko wówczas, jeśli ZUS w swoim systemie posiada taką informację – podkreśla Dorota Wolicka, dyrektor biura interwencji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
ORZECZNICTWO
Wyrok SN z 19 stycznia 2017 r., sygn. akt I UK 17/16.