Ekstremalne dysproporcje w polskim systemie emerytalnym: Od olbrzymich kwot do symbolicznych groszy
Polski system emerytalny charakteryzuje się wyjątkowo dużym zróżnicowaniem wysokości wypłacanych świadczeń. Na jednym krańcu tej skali znajdują się emerytalni rekordziści, tacy jak senior z Zabrza na Śląsku, który otrzymuje z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych miesięczną emeryturę przekraczającą 51 tysięcy złotych. Po drugiej stronie znajduje się stale powiększająca się grupa seniorów, którzy muszą przeżyć za tak zwane mikroemerytury, których wysokość jest niższa niż ustawowo ustalony próg minimalnej emerytury, niekiedy tylko kilka groszy.
Przyczyny powstawania mikroemerytur w Polsce i wstrząsające przykłady skrajnej biedy
Ostateczna wysokość przyznanej emerytury jest determinowana przez łączną sumę zgromadzonych składek oraz prognozowaną dalszą średnią długość życia. Chociaż prawo do otrzymania pełnej emerytury minimalnej (która od marca 2025 roku ma wynosić 1878,91 zł) jest uzależnione od spełnienia wymogu odpowiedniego stażu pracy – 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn – polskie regulacje dopuszczają wypłacanie świadczeń znacząco niższych niż ten próg. Ta systemowa luka prowadzi do stałego wzrostu liczby osób, które zmuszone są żyć na tak zwanych "emeryturach głodowych". Skala tego problemu staje się najbardziej widoczna w skrajnych, porażających przypadkach. Przykładowo, emerytka z Legnicy, która w swoim życiu przepracowała zaledwie jeden dzień, otrzymuje z ZUS świadczenie w wysokości 43 groszy miesięcznie. Jeszcze bardziej drastyczne są przykłady seniorki ze Szczecina, której miesięczna emerytura po jednym dniu pracy wynosi tylko 3 grosze – oznacza to, że aby zaoszczędzić na najtańszą bułkę, musiałaby odkładać całe świadczenie przez ponad dziesięć miesięcy. Najniższe odnotowane świadczenie, wynoszące zaledwie 2 grosze, otrzymała 60-latka z Biłgoraja po jednym dniu pracy. Co więcej, nawet dłuższy staż nie zawsze przynosi znaczącą poprawę: emerytka z Wałbrzycha, pracująca pół roku na umowę zlecenie, pobiera jedynie 19 groszy miesięcznie. Sam tylko rok 2024 przyniósł wzrost liczby beneficjentów mikroemerytur o ponad 30 tysięcy osób.
Szybka dynamika narastania problemu skrajnie niskich emerytur
Problem skrajnie niskich świadczeń narasta w Polsce w bardzo szybkim tempie. Statystyki ZUS jasno pokazują, że w ciągu trzynastu lat, od 2011 do 2024 roku, liczba seniorów pobierających świadczenia poniżej minimalnego progu wzrosła aż 18-krotnie. Oznacza to, że z początkowego poziomu 23,9 tysiąca osób w 2011 roku, liczba ta osiągnęła 433,1 tysiąca w roku 2024, co dobitnie świadczy o pogłębianiu się tego zjawiska.