Zdaniemwiceprezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Mateusza Balcerowicza, pierwszy etap usuwania szkód po powodzi ma kosztować 1,2 mld zł. Wody Polskie chcą też odbudować tamę w Stroniu Śląskim, której przerwanie spowodowało katastrofę budowlaną

Priorytetem dla Wód Polskich, jak podkreślił Balcerowicz w rozmowie z PAP są te miejsca, gdzie wiosną jest większe ryzyko wezbrań. Wciąż trwa m.in. usuwanie powalonych drzew, zasypywanie wyrw, usuwanie odpadów. Ale nie tylko bo w kwocie 1,2 mld zł Wody Polskie zaplanowały część działań inwestycyjnych, w tym te, które wymagają pozwoleń na budowę.

W drugim etapie prac popowodziowych Wody Polskie zamierzają odbudować zniszczoną infrastrukturę lub zbudować nową infrastrukturę hydrotechniczną (np. wały przeciwpowodziowe, zbiorniki i zapory wodne). Zgodnie z wyliczeniami gospodarstwa ten etap może kosztować ok. 2,4 mld zł- podaje PAP.

Wody Polskie chcą odbudować zbiornik w Stroniu Śląskim

Wody Polskie planują wystąpić m.in. o dodatkowe fundusze z UE na ten cel. Zakończenie prac odtworzeniowych w ramach pierwszego i drugiego etapu - jak wyjaśnił wiceprezes - ma się zakończyć w 2027 roku. -To właśnie w drugim etapie planujemy odbudować zbiornik Stronie Śląskie, który podczas wrześniowej powodzi został całkowicie zniszczony. Chcemy by był on zaprojektowany według nowoczesnych standardów i spełniał wszelkie wymogi bezpieczeństwa XXI wieku" – powiedział Balcerowicz dla PAP. Dodał, że w przyszłym roku Wody Polskie "chciałyby dostać pozwolenia na rozbiórkę zniszczonego obiektu i równolegle rozpocząć prace projektowe nowego zbiornika Stronie Śląskie".

Sprawę katastrofy budowlanej suchego zbiornika Stronie Śląskie bada prokuratura. W połowie listopada swoje wnioski w tej sprawie przedstawił też Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego, który ustalił m.in. że:

  • Miejsca powstania przebić wody w korpusie zapory pokrywają się z miejscami wykopów pod kanalizację kablową, to inwestycja prowadzona przez Wody Polskie.
  • Procesy zniszczenia części zapory czołowej nastąpiły w wyniku wadliwego zaprojektowania zabudowy wykopu kanalizacji kablowej wodoprzepuszczalnym piaskiem, a także zabudowy wykopów niezagęszczoną pospółką gliniastą z kamieniami- powodując coraz większą filtrację
  • Wykonana kanalizacja kablowa na suchym zbiorniku w Stroniu Śląskim była bezzasadna
  • Nadzór budowlany miał też cały szereg zastrzeżeń co do szczegółów technicznych prac budowlanych prowadzonych na zaporze przed powodzią a także stwierdził, że nie udało mu się potwierdzić prawdziwości oświadczenia Wód Polskich, dotyczącego standardów projektowych i wykonawczych prowadzonych prac.

Wokół Wód Polskich po powodzi coraz częściej zaczęło też pojawiać się pytanie o przyszłość instytucji.

Co się sprawdzi po powodzi?

-Na pewno nie będzie tak, że to, co wybudujemy, zostanie zniszczone podczas kolejnej powodzi o tej samej skali - zapewnił Balcerowicz PAP. Dodał, że średni koszt budowy kilometra nowego wału przeciwpowodziowego szacowany jest na około 10-12 mln zł.

Wody Polskie liczą na pieniądze z Unii Europejskiej

-Przygotowaliśmy propozycje dla wielu zadań w ramach odbudowy po powodzi i wskazaliśmy na potrzeby finansowe. Wiemy, że prowadzone są rozmowy z różnymi instytucjami. W przypadku zgody na działania, chcemy być gotowi ze szczegółowymi opisami zadań, tak by od razu przystąpić do wyborów wykonawców w trybie, który usprawni maksymalnie procesy, na przykład projektuj i buduj, co w branży hydrotechnicznej, a przynajmniej we właściwości działania Wód Polskich, nie było dotychczas stosowane- powiedział w rozmowie z PAP.

Ochrona przed powodzią dla Nysy Kłodzkiej

Wody Polskie w trzecim etapie prac chciały też zagospodarować zlewnie Nysy Kłodzkiej. Konsultacje z mieszkańcami i samorządami mają być prwadzone nad różnymi wariantami tej koncepcji, a koszt tych działań może wynosić nawet 400-500 mln euro. Zakładane źródło finansowania to środki Banku Światowego, Unii Europejskiej i budżetu państwa.