W Warszawie nie jest tak źle z czystością powietrza jak w Pekinie, ale są przekraczane normy. W ostatnich dniach w mediach pokazała się informacja o bardzo dużym zanieczyszczeniu powietrza w stolicy. Okazuje się, że dane pochodziły z niewiarygodnych portali.

Jak wyjaśnia Krystyna Barańska z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie, chodzi o chińskie serwery, które ściągają dane z WIOŚ, ale w czasie transmisji są zniekształcane. "Stężenia pokazywane na chińskich serwerach były nawet 10-krotnie większe niż rzeczywiście u nas na stacjach" - mówi Barańska i apeluje, żeby jakość powietrza w Warszawie sprawdzać tylko na portalu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Są tam wyniki aktualizowane na bieżąco ze stacji pomiarowych, ale też prognozy na kolejny dzień.

W ostatnich dniach w Warszawie notowane były kilku, kilkunastoprocentowe przekroczenia niebezpiecznych pyłów w powietrzu. Inspektorat szacuje, że miasto produkuje 40 proc. zanieczyszczeń, a 60 proc. napływa z masami powietrza z okolicznych miejscowości.