Szwecja, która w styczniu objęła półroczne przewodnictwo w Radzie UE, jest głośnym orędownikiem zielonych ambicji Unii, ale z wyjątkiem planów Brukseli ograniczenia wycinki drzew. Lasy pokrywają 70 procent powierzchni kraju, a gospodarka leśna należy do kluczowych branż w Szwecji – pisze w poniedziałek brukselski portal Politico.

Szwecja w przeszłości naciskała na UE, aby była bardziej ambitna w kwestii klimatu i ograniczała emisje gazów cieplarnianych. Sama zobowiązała się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2045 roku – pięć lat wcześniej niż ogólnounijny cel – a podczas negocjacji prawa klimatycznego UE Sztokholm wezwał do większych redukcji emisji niż 55 proc. do 2030 roku, co proponowała Komisja Europejska.

Szwedzkie ambicje klimatyczne są możliwe dzięki kluczowej przewadze naturalnej: 70 procent kraju pokrywają lasy. To czyni kraj jednym z największych pochłaniaczy dwutlenku węgla w UE. Jednak szwedzcy politycy nalegają, aby skarb narodowy ich kraju nie był traktowany jak rekompensata niewystarczającego ograniczenia emisji w innych krajach – wskazuje portal.

W ciągu sześciu miesięcy swojej prezydencji w Radzie UE Szwecja ma przeforsować kluczowe dokumenty polityczne mające wpływ na leśnictwo, w tym nowe rozporządzenie mające na celu przyspieszenie odtwarzania przyrody, wniosek dotyczący certyfikacji usuwania dwutlenku węgla oraz unijne ramy monitorowania lasów.

Strategia leśna UE 2030 mówi o tym, że kraje powinny unikać zrębów zupełnych (jednorazowe usunięciem całego drzewostanu z określonej powierzchni) „w miarę możliwości” oraz sadzenia monokulturowego. Szwecja ostro skrytykowała tę strategię, argumentując, że KE przekracza swoje kompetencje i że plan unijny negatywnie wpłynie na sektor leśny.

Wielcy szwedzcy gracze z branży leśnej, w tym państwowy Sveaskog i prywatny SCA, argumentują, że zielona transformacja będzie potrzebować dużych ilościach drewna dla szerokiej gamy towarów, takich jak np. opakowania papierowe, które zastąpią tworzywa sztuczne produkowane na bazie paliw kopalnych.

„Szwecja może być postępowa w polityce klimatycznej tylko dlatego, że mamy zrównoważony sektor leśny, który wspomaga nasze prace na rzecz klimatu, przynosząc ogromne korzyści naszej gospodarce” - powiedziała Jessica Polfjaerd, eurodeputowana Europejskiej Partii Ludowej i członkini Szwedzkiej Partii Umiarkowanych, wchodzącej w skład koalicyjnego rządu kraju. „I nie sądzę, aby właściwe było, by nasz sektor leśny był regulowany przez ludzi, którzy mają niewielkie lub żadne pojęcie na ten temat” - dodała.

Jak informuje Politico, nawet eurodeputowany z grupy Zielonych Par Holmgren przyznał, że „ważne jest, aby nie postrzegać lasów w Szwecji jako wielkiego rozwiązania dla całej Europy” i wezwał każdy kraj i każdą branżę do wniesienia wkładu w redukcję emisji gazów cieplarnianych. Tymczasem Szwedzka Agencja Leśna niedawno wykazała, że stan lasów w kraju się pogarsza, co może zmniejszyć ich zdolność do pochłaniania CO2.

Produkty z górnictwa i lasów zbudowały ten kraj. Podstawową metodą produkcji w Szwecji jest całkowity zrąb (...) co skutkuje wielkim niedoborem lasów naturalnych” – powiedziała Johanna Sandahl, prezes Szwedzkiego Towarzystwa Ochrony Przyrody.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

luo/ ap/