Gminy muszą się liczyć z koniecznością wsparcia większej liczby mieszkańców, których nie będzie stać na ogrzanie domów. Problem w tym, że wiele samorządów nie wie, ile takich osób na ich terenie jest.

Na kilka miesięcy przed nowym sezonem grzewczym samorządy niepokoją się o mieszkańców zagrożonych ubóstwem energetycznym. Na jednym z ostatnich posiedzeń Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) pojawiały się nawet głosy, że wobec tego wyzwania zmagania o czyste powietrze schodzą na dalszy plan.
Jeszcze przed drastycznymi podwyżkami cen węgla w każdym większym mieście było po kilkaset rodzin potrzebujących pomocy. Wzrosty cen można było zauważyć już w ubiegłym roku, jednak wojna w Ukrainie oraz embargo na rosyjski surowiec jeszcze ten trend wzmocniły. Z danych z 32 składów węgla we wszystkich województwach (badanie zlecone przez Polski Alarm Smogowy) wynika, że od stycznia ub.r. średnia cena węgla wzrosła ponad 100 proc. (cena pelletu o 89 proc., a drewna kawałkowego o 74 proc.). Ceny na składach znacznie się różnią: niższe są tam, gdzie odpowiednio wcześniej zabezpieczono dostawy. Maksymalne pod koniec marca sięgały nawet 2,5 tys. zł. To dla niektórych mieszkańców kwoty poza zasięgiem.
Po analizy sięgają nieliczni
Część samorządów, które zapytaliśmy, czy mają dane o mieszkańcach zagrożonych ubóstwem energetycznym w związku z drastycznymi podwyżkami, bazuje na danych pochodzących z Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB). Przypomnijmy jednak, że wciąż są to dane niepełne (obowiązek zgłoszenia do bazy dla właścicieli lub zarządców nieruchomości upływa 30 czerwca).
Analizę dotyczącą zagrożenia ubóstwem energetycznym zamawia Warszawa. Aleksandra Grzelak z Urzędu m.st. Warszawy podkreśla, że samorządy mogą udzielać bezpośredniego wsparcia jedynie grupie kwalifikującej się do pomocy, zgodnie z ustawą o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 2268 ze zm., z 2022 r. poz. 1 ze zm.). - W 2021 r. z pomocy w formie zasiłków celowych w Warszawie skorzystało ponad 16 tys. osób. Pieniądze były przeznaczone na pokrycie wydatków związanych z bieżącym funkcjonowaniem gospodarstw domowych, m.in. żywność, utrzymanie mieszkania (czynsz, prąd, gaz, opał na zimę) czy odzież. Brakuje jednak danych wskazujących, jaka część tych zasiłków została przeznaczona wyłącznie na pokrycie kosztów energii elektrycznej - podkreśla.
Podobne działania, choć w ograniczonym zakresie, przeprowadzi Bydgoszcz. - Pilotażowo zostanie opracowana diagnoza ubóstwa energetycznego dla jednego wybranego osiedla - Miedzyń - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa tamtejszego magistratu.
Swoją wiedzę na temat możliwej skali ubóstwa energetycznego gminy czerpią także z wniosków o wypłatę dodatku osłonowego. Przysługuje on gospodarstwu domowemu, którego przeciętne miesięczne dochody nie przekraczają 2,1 tys. zł (jednoosobowe) lub 1,5 tys. zł (wieloosobowe). W Toruniu podwyższony dodatek osłonowy z uwagi na ogrzewanie węglem (lub paliwami węglopochodnymi) otrzymało 579 gospodarstw. W Poznaniu z 12 673 wniosków (złożonych do 28 kwietnia) 551 dotyczyło źródła ogrzewania uprawniającego do podwyższonego dodatku. - Będzie to potencjalna grupa mieszkańców wymagająca wsparcia - mówi Damian Napierała, zastępca dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń.
Niektóre miasta dopłacają do kupna opału. Ze wsparcia w Lublinie w ubiegłym roku skorzystało 668 rodzin, na kwotę w sumie 259 tys. zł. W Katowicach w 2021 r. pomocą na zakup opału objęto 931 rodzin na łączną kwotę ponad 858 tys. zł. W 2022 r. do końca kwietnia z pomocy na zakup opału skorzystało 168 rodzin, a wypłacono ponad 90 tys. zł. Z kolei MOPR w Białymstoku w ubiegłym roku przyznał pomoc rzeczową w postaci opału lub wypłacił zasiłek celowy na jego zakup ok. 300 osobom. W Poznaniu w 2020 r. z zasiłków celowych na zakup opału skorzystały 904 rodziny. Dodatkowo MOPR Poznań przyznawał także zasiłki w naturze: w 2020 r. węgiel trafił do 878 rodzin (był to projekt finansowany z budżetu obywatelskiego).
Potrzebujących może być więcej. Pracownicy składów przepytani na potrzeby raportu dla Polskiego Alarmu Smogowego podkreślają, że ceny paliw rosną, a część z nich spodziewa się dalszych podwyżek o skali trudnej do oszacowania. Inni uważają, że obecny okres, z uwagi na inwazję Rosji na Ukrainę, należy traktować jako szczególny, a w przyszłości możliwa jest stabilizacja, która z czasem wpłynie na spadki cen na rynku paliw stałych, w szczególności węgla - czytamy w raporcie.
Programy dla bogatych
Problemem jest również to, że najbardziej potrzebujący wciąż nie mają realnych szans na skorzystanie z dopłat z rządowego programu wymiany źródła ciepła. Eksperci podkreślają, że nie potrzebujemy nowych programów, ale modyfikacji obecnych i spełnienia zapowiedzi, zwłaszcza dotyczących prefinansowania wymiany kotłów w ramach Programu „Czyste powietrze”. Obecnie bowiem beneficjenci programu muszą wyłożyć własne pieniądze na inwestycję.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska w odpowiedzi udzielonej DGP zakłada, że rozwiązania dla najuboższych beneficjentów uda się przygotować i wdrożyć dopiero na początku 2023 r. Zaznacza, że będzie obejmowało wiele działań, które wymagają szczególnej analizy i szerokich konsultacji: międzyresortowych, z przedstawicielami wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej, samorządów i strony społecznej.
Czym się ogrzewamy / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe