Projekt zmian ustaw o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko wracają po II czytaniu w Sejmie do komisji. Zgłoszono do niego poprawki i wniosek o odrzucenie.
Poprawki do rządowego projektu zgłosił zarówno klub PiS, jak i kluby KO oraz Lewicy. Poprawki PiS, zgodne z deklaracjami przedstawiciela klubu wynikają z uwag biura legislacyjnego. W związku z tym projektem znów zajmie się w czwartek Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.
KO i Lewica zgłosiły szereg poprawek, które mają według nich zapisy, w praktyce pozbawiających obywateli prawa wpływu na przedsięwzięcia oddziaływujące na środowisko. Jak wskazywali przedstawiciele tych klubów, projekt jest bardzo obszerny, a wpłynął do Sejmu zaledwie w piątek. Oceniali, że proponowane zapisy są tak skonstruowane, że w praktyce są martwe, np. wskazywane w projektach terminy odwołań od decyzji są praktycznie niemożliwe. Podano przykład 30-dniowego terminu odwołania, podczas gdy termin na udostępnienie potrzebnej do niego informacji wynosi również 30 dni, a dodatkowo urząd może go odmówić.
Z wnioskiem o odrzucenie projektu z powodów proceduralnych wystąpiło natomiast koło Polska 2050, wskazują na zbyt krótki odstęp między wniesieniem projektu, a I czytaniem.
Odpowiadając na pytania wiceminister klimatu i środowiska Małgorzata Golińska stwierdziła, że zastrzeżenia do projektu i dyskusja być może wynika z niezrozumienia, ponieważ projekt jest trudny, a materia skomplikowana. Golińska oświadczyła, że projekt powstał w ciągłej dyskusji z KE, a w konsultacjach były też głosy, wskazujące, że w to w obecnym stanie prawnym możliwości sprzeciwów wobec wielu inwestycji są za duże. Dlatego, jej zdanie, proponowana regulacja to pójście drogą środka.
Według rządu, projekty implementują tzw. dyrektywę EIA i zwiększają uprawnienia przysługujące stronom postępowania i organizacjom ekologicznym w procesach inwestycyjnych przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko.
Organizacje ekologiczne i strony postępowania – na etapie postępowania odwoławczego od decyzji środowiskowej – mają móc wnioskować o zastosowanie środków tymczasowych wraz z możliwością złożenia skargi do sądu.
Ponadto - według rządu - w projekcie znalazły się rozwiązania, które zapewnią stronom postępowania w sprawie wydania decyzji środowiskowych oraz organizacjom ekologicznym – na określonych warunkach – prawo do wnoszenia odwołań od decyzji inwestycyjnych, a w następnej kolejności – skarg ze względu na ich niezgodność z decyzją środowiskową do wojewódzkich sądów administracyjnych.