Foliówki przy kasach będą droższe – tu zaskoczenia nie ma. Koszt opłaty recyklingowej poniosą klienci. Przy okazji sieci planują całkowitą rezygnację z siatek foliowych.
Przez ponad półtora roku podatek obowiązywał na reklamówki o grubości od 15 do 50 mikrometrów. Od 1 września sklepy muszą go odprowadzać również za te grubsze torby foliowe. Oznacza to, że z budżetem państwa mogą się nie rozliczać już tylko za zrywki dostępne m.in. na działach z owocami czy warzywami. Reakcja sieci handlowych na nowe przepisy była natychmiastowa. Opłatę wprowadzoną na grube torby przerzuciły od razu na klientów, co w praktyce oznacza wzrost ich cen przy kasach.
– Od początku września do aktualnych cen reklamówek doliczamy 25 gr. Tym samym najtańsza kosztuje teraz 50 gr, a najdroższa 4 zł – wyjaśnia Dorota Patejko, rzecznik prasowy Auchan.
Francuska sieć nie jest osamotniona w swoich działaniach. Tą drogą poszły inne sieci, w tym m.in. Lidl, Biedronka.
– Cena reklamówki powyżej 50 mikrometrów zaczyna się od 49 gr i dochodzi do 2,99 zł. Przy czym najwięcej kosztują torby z polipropylenu i termoizolacyjne. Mamy też torby papierowe, które są już dostępne w 650 naszych marketach – mówi Justyna Rysiak, menedżer ds. relacji zewnętrznych w sieci Biedronka, liczącej ponad 2,8 tys. placówek.
Jak tłumaczą przedstawiciele sieci, firm nie stać na to, by brać opłatę recyklingową na siebie. Stąd obarczenie nią konsumentów. Szacuje się, że za 2020 r. ma wpłynąć z powodu opłaty 1,2 mld zł. Za 2018 r. było to 80 mln zł. Sieci nie chcą też ryzykować kary za jej niepobieranie. Zwłaszcza że ta wynosi od 500 zł do nawet 20 tys. zł. Do tego Inspekcja Handlowa w rozmowach z DGP deklarowała, że będzie sprawdzać, czy przedsiębiorcy przestrzegają obowiązków wynikających z ustawy m.in. w zakresie pobierania opłaty recyklingowej. Dotychczas głównie edukowała, teraz nie wyklucza nakładania kar.
Firmy handlowe nie ukrywają też, że obowiązek jest pewnym obciążeniem. Dlatego coraz więcej sieci ma plan wyeliminowania reklamówek ze swoich placówek, a rozszerzenie opłaty przyspieszyło prace w tym zakresie. Szczególnie że to również najłatwiejszy sposób na to, by zrealizować politykę w zakresie ograniczenia zużycia plastiku. Przypomnijmy – wiele sieci chce go zredukować o 20 proc. w ciągu najbliższych kilku lat. Kaufland zakomunikował właśnie, że wycofuje ze sprzedaży dwa popularne do tej pory modele jednorazowych toreb foliowych, które wykorzystywane były do pojedynczych zakupów i potem wyrzucane. Stare torby dostępne będą w sklepach do wyczerpania zapasów. Zamiast nich klienci będą mieli do wyboru torbę papierową, bawełnianą oraz zrobioną z ażurowej plecionki. Z czasem wejdzie też torba z recyklingu.
– Z naszych szacunków wynika, że wprowadzenie nowych zamienników dla jednorazowych toreb foliowych pozwoli nam na redukcję aż 1000 ton plastiku rocznie – dodaje Agnieszka Kotlińska, ekspert ds. CSR w sieci Kaufland.
Carrefour z kolei zobowiązał się, że do 2022 r. wszystkie torby kasowe w jego sieci będą wielorazowego użytku lub wytworzone w 100 proc. z recyklingu. Z kolei Auchan, w którym od 2018 r. nie ma jednorazowych reklamówek, pracuje obecnie z dostawcami nad wprowadzeniem nowego asortymentu toreb bawełnianych oraz papierowych.
Firmy nie kryją, że do osiągnięcia sukcesu jest potrzebne wytworzenie w konsumentach nawyku, by przychodzili z własnymi siatkami. Ale nie tylko. Sieci promują też zabieranie własnych opakowań, butelek czy słoików, w które mogą zapakować towary sprzedawane na wagę, jak ogórki kiszone, kapustę czy sok wyciskany.
– Przychodzenie do sklepów naszej sieci z własną torebką na produkty jest jak najbardziej możliwe i przez niektórych klientów już praktykowane. Oczywiście trzeba mieć na względzie to, aby przed podejściem do kasy umożliwić kasjerowi zważenie poszczególnych produktów, czyli wypakować je z torebki – zaznacza Justyna Rysiak.
Firmy mają nadzieję, że rozszerzenie opłaty recyklingowej na nowe rodzaje toreb przyspieszy rozwój trendu.
– Kupujący już rezygnują z płatnych toreb dostępnych w sklepie. Od początku 2018 r., czyli od momentu wprowadzenia opłaty recyklingowej, odnotowaliśmy spadek ich sprzedaży o 20 proc. w porównaniu do 2017 r. – mówi Anna Krysicka z biura prasowego Carrefour Polska.
W Żabce sprzedaż toreb foliowych spadła o ok. 15 proc. rok do roku, a w Lidlu o 30 proc.