- Nie jest prawdą, jakoby Greenpeace rozmawiało z przedstawicielami firmy Gryfskand na temat technologii suchej destylacji węgla, ani tym bardziej, że ktokolwiek w imieniu Greenpeace Polska wydał pozytywną opinię na temat tej technologii i jej wpływu na środowisko – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej organizacji.

Chodzi o budowaną przez firmę Gryfskand fabrykę węgla drzewnego w Ustrzykach Dolnych. To właśnie z jej powodu w południowym zakątku Polski nasila się spór na linii mieszkańcy-Gryfskand-lokalna władza. O budzącej szereg wątpliwości inwestycji pisaliśmy szerzej na naszych łamach w artykule „Bieszczadzkie przepychanki. Kto ma rację w sporze o fabrykę węgla w Ustrzykach Dolnych?”.

Niniejszy temat podjęty został również w styczniowym wydaniu lokalnej Gazety Bieszczadzkiej, w której to cytowana jest wypowiedź prezesa zarządu firmy Gryfskand sp. z o.o. Jak wynika z opublikowanego przekazu, działająca na rzecz ochrony środowiska organizacja pozarządowa Greenpeace miała wydać pozytywną opinię dotyczącą miedzy innymi procesu technologicznego, który ma być stosowany podczas wypalania drewna przez Gryfskand w Ustrzykach Dolnych. Greenpeace twierdzi jednak, że słowa te nijak mają się do rzeczywistości. Organizacja odniosła się do sprawy w stosownym oświadczeniu, które zamieściła na swojej oficjalnej stronie. Poniżej publikujemy jego treść.

Greenpeace Polska co do zasady nie wystawia żadnych certyfikatów ani zaświadczeń o tym, czy dany przedsiębiorca, jego produkt, usługa lub wykorzystywana technologia są "ekologiczne".
Oczekujemy natychmiastowego zaprzestania wykorzystywania przez firmę Gryfskand dobrego imienia Greenpeace do promowania koncepcji budowy wytwórni węgla drzewnego i brykietu na terenie Ustrzyk Dolnych.
Greenpeace Polska podkreśla, że poza bezpośrednim wpływem stosowanej technologii na środowisko, w przypadku budowy przez Gryfskand wytwórni węgla drzewnego i brykietu w Ustrzykach Dolnych, należy liczyć się z innymi wyzwaniami dla lokalnej społeczności, gospodarki i przyrody, takimi jak choćby zwiększona presja na wycinkę drzew, co z jednej strony odbije się negatywnie na walorach naturalnych okolicznych lasów, z drugiej zaś - może utrudnić dostęp mieszkańców i małych przedsiębiorców do surowca drzewnego. Oczekujemy, że te wyzwania, które wzbudzają niepokój mieszkańców Ustrzyk Dolnych i okolic oraz działających w regionie organizacji pozarządowych, będą dogłębnie przeanalizowane przy podejmowaniu ostatecznej decyzji o ewentualnej inwestycji.