Za odrzuceniem projektu głosowało 235 posłów, przeciw 198, nikt się nie wstrzymał.
Przygotowany przez PO poselski projekt nowelizacji Prawa ochrony środowiska oraz innych ustaw zakładał przede wszystkim przeznaczanie rocznie 0,5 proc. PKB na rzecz poprawy jakości powietrza. Środki na walkę ze smogiem miały pochodzić m.in. z funduszy ochrony środowiska (np. NFOŚiGW i WFOŚiGW) czy z budżetu państwa. W tym ostatnim przypadku chodzi o dochody państwa ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2. Obecnie - zgodnie z prawem UE - połowa tych środków musi być przeznaczana na działania związane z ochroną klimatu.
Projekt przewidywał, że gminy będą musiały opracować miejscowe plany zaopatrzenia w energię, zawierające inwentaryzację źródeł ciepła na swoim terenie. Takie plany miałyby też stanowić podstawę do prowadzenia inwestycji i pozyskiwania na nie środków.
Zakładał on ponadto: eliminację z rynku nieekologicznych pieców grzewczych, wprowadzenie normy jakości dla paliw stałych, obniżenie wartości, od których gminy musiałyby informować o przekroczeniach stężeń zanieczyszczeń w powietrzu.
Według partii rządzącej, która złożyła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, przygotowane przez polityków opozycji nowe prawo było niedopracowane. Projekt nie był też konsultowany i nie oszacowano w nim rzeczywistych skutków finansowych. Politycy PiS dowodzili, że gdyby ustawa zaczęła obowiązywać, spowodowałaby istotne ograniczenia dochodów gmin, a także zwiększyłaby deficyt państwa.
Jak dodawali, przeznaczenie 0,5 proc. PKB rocznie na walkę ze smogiem kosztowałoby ponad 9 mld zł każdego roku, co mogłoby doprowadzić do destabilizacji finansów publicznych.
Negatywną opinię nt. projektu wyraziło też Ministerstwo Środowiska. Resort wskazał m.in., że część postulatów przedstawionych w projekcie została już zrealizowana przez rząd, bądź jest w trakcie realizacji. Wskazano tu na rozporządzenie dot. kotłów, czy przyjęty przez rząd projekt ustawy dot. norm jakości dla węgla.