"W związku z przedstawieniem projektu do wiadomości publicznej do rzecznika zaczęły napływać skargi indywidualne oraz wystąpienia organów samorządu terytorialnego z zastrzeżeniami i prośbami o podjęcie tego tematu" – napisał rzecznik praw obywatelskich w wystąpieniu do minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej.
Podkreślił, że skutki proponowanych zmian dotkną nie tylko dzieci kończące szkołę podstawową i gimnazjalistów, ale także pierwszoklasistów, dzieci z zerówek, a nawet uczniów liceów i techników - do tego doprowadzą bowiem zmiany w sposobie naboru do szkół, likwidacja gimnazjów i konieczna z tego powodu zmiana granic obwodów szkolnych.
RPO zwrócił uwagę, że w związku z reformą samorządy będą zobowiązane (na czas wygaszania gimnazjów, czyli od 1 września 2017 r. do 31 sierpnia 2019 r.) do dostosowania sieci szkół podstawowych i gimnazjów. Mają na to czas tylko do 31 marca 2017 r. Rzecznik podkreślił, że termin ten jest bardzo krótki, biorąc pod uwagę, że w związku z reformą konieczna jest głęboka reorganizacja systemu szkolnictwa.
Kolejnym problemem, na który wskazuje Bondar, jest przepełnienie szkół. 1 września 2017 r. ma zostać zlikwidowana klasa I, a w latach następnych - kolejne klasy dotychczasowego gimnazjum. Ostatni rocznik dzieci klas III ukończy gimnazjum w roku szkolnym 2018/2019. Natomiast dzieci kończące w roku szkolnym 2016/2017 klasę VI szkoły podstawowej staną się uczniami VII, a następnie VIII klasy szkoły podstawowej. Głównym efektem zmian będzie zwiększenie liczby dzieci w szkołach podstawowych w latach szkolnych 2017/2018 i 2018/2019. Zmniejszy się liczba dzieci w gimnazjach, a zwiększy w szkołach ponadpodstawowych (obecnie ponadgimnazjalnych) w roku szkolnym 2019/2020.
Dołączenie klas VII i VIII do dotychczasowych sześcioklasowych szkół podstawowych, przy jednoczesnym przeprowadzaniu naboru do klas I, może - zdaniem rzecznika - doprowadzić do przepełnienia budynków szkół i pogorszenia warunków nauczania.
RPO przypomniał, że na skutek zmian wprowadzonych przez poprzedni rząd, wiele dzieci poszło do szkoły w wieku 6 lat. W 2009 r. naukę w I klasach rozpoczęły wszystkie siedmiolatki i, zgodnie z wolą rodziców, część sześciolatków. W kolejnych latach zwiększała się liczba dzieci w I klasach szkoły podstawowej. W efekcie - zdaniem rzecznika - żeby uniknąć organizacji zajęć w systemie zmianowym, trzeba będzie przenosić część dzieci do innych szkół, także poprzez tworzenie filii.
Utworzenie filii wiązać się będzie z obciążeniem dla dyrektora szkoły, który będzie sprawował nadzór nad uczniami i nauczycielami w szkołach niejednokrotnie oddalonych od siebie.
Obawy obywateli - na które wskazał RPO - dotyczą również tego, czy dzieci młodsze nie będą musiały trafić do budynków po wygaszanych gimnazjach, nieprzystosowanych do potrzeb uczniów najmłodszych, w których nadal jeszcze uczy się młodzież w wieku gimnazjalnym.
Bodnar zwrócił także uwagę, że w roku szkolnym 2019/2020 w klasach I liceów ogólnokształcących, techników i branżowych szkół pierwszego stopnia edukację rozpoczną dzieci kończące klasę III gimnazjum i dzieci kończące klasę VIII szkoły podstawowej, czyli dwa roczniki. Młodzież kończąca gimnazjum będzie kształciła się w 3-letnich liceach ogólnokształcących i 4-letnich technikach, natomiast młodzież kończąca VIII klasę szkoły podstawowej rozpocznie naukę w 4-letnim liceum lub 5-letnim technikum. Konieczne będzie zapewnienie porównywalnej liczby miejsc dla uczniów realizujących obowiązek nauki w dwóch różnych systemach oświaty.
Problemem będzie też powtarzanie klasy III gimnazjum, III liceum oraz IV technikum przez uczniów uczących się w starym systemie. Uczniowie dotychczasowego gimnazjum, trzyletniego liceum ogólnokształcącego oraz czteroletniego technikum, którzy nie dostaną promocji, trafią do szkoły niższego szczebla. Np. uczeń klasy III gimnazjum, który w roku szkolnym 2018/2019 nie ukończy szkoły, z dniem 1 września 2019 r. stanie się uczniem klasy VIII szkoły podstawowej. Zatem osoba, która powinna być wiekowo w liceum, trafi z powrotem do szkoły podstawowej po to, żeby zdać egzamin ośmioklasisty i uczyć się dalej w szkole ponadpodstawowej w oparciu o nową podstawę programową.
Kolejna kwestia, która niepokoi obywateli zwracających się do RPO, to zwiększanie różnic edukacyjnych między miastem, a wsią. Gimnazja były szansą dla uczniów z terenów wiejskich i słabiej zurbanizowanych, które – w przeciwieństwie do dzieci miejskich - nie mają dostępu do gęstej sieci placówek o wysokiej renomie.
"Swobodne kształtowanie systemu oświaty jest elementem polityki państwa, ale każdej uzasadnionej i przeanalizowanej zmianie towarzyszyć powinno podejmowanie środków, które zapobiegną bądź zamortyzują ewentualne negatywne efekty uboczne jej towarzyszące. Z punktu widzenia ochrony praw obywatelskich jest to troska, którą kierować się powinny wszystkie organy władzy publicznej" - napisał RPO do Zalewskiej.
Projektami wprowadzającymi reformę oświaty ma zająć się Sejm na kolejnym posiedzeniu, rozpoczynającym się 29 listopada.