W kwietniu Ministerstwo Edukacji Narodowej zaproponowało wiele zmian w prawie oświatowym. Jednym z nich jest nadanie nauczycielom statusu funkcjonariuszy publicznych.

Nauczyciele funkcjonariuszami publicznymi?

MEN projektuje nadanie nauczycielom statusu funkcjonariuszy publicznych zamiast, jak jest dziś – nauczycieli chronionych jak funkcjonariusze publiczni. Funkcjonariusze publiczni są chronieni również w sytuacjach, gdy zamach na nich został podjęty z powodu wykonywanego przez nich zawodu, ale niekoniecznie podczas wykonywania obowiązków służbowych. Do tej pory nauczyciele byli funkcjonariuszami publicznymi, ale tylko w zakresie przyznania im ochrony „przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych”. MEN uważa, że niezbędne jest wzmocnienie pozycji prawnej nauczycieli przez rozszerzenie tego statusu.

Jak zauważa OSKKO poza deklarowaną przez MEN intencją wzmocnienia ochrony nauczycieli, nastąpi także wprowadzenie do nadzoru pedagogicznego nowego, karnego obszaru - odpowiedzialności karnej nauczycieli za decyzje podejmowane w ramach obowiązków zawodowych w pracy z uczniami. To nie pierwszy raz, kiedy MEN próbuje wprowadzić takie przepisy. Wcześniej były one powiązane z Lex Czarnek.

Lex Czarnek a pomysł Nowackiej

"Już wcześniej, w przypadku tzw. „Lex Czarnek” obserwowaliśmy próby wprowadzenia przepisów, które mogły skutkować karą więzienia dla dyrektorów szkół za nieprecyzyjnie zdefiniowane „niedopełnienie obowiązków”. Warto zauważyć, że podczas gdy „Lex Czarnek” dotyczył około 30 tysięcy dyrektorów, nowa propozycja obejmuje ponad 700 tysięcy nauczycieli, czyli ponad dwudziestokrotnie więcej osób" - czytamy w oświadczeniu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

Dyrektorzy porównali przepisy z Lex Czarnek z nową propozycją MEN.

Lex Czarnek:

  • dyrektorzy szkół (i tylko oni) mogli być pociągnięci do odpowiedzialności karnej za niedopełnienie obowiązków służbowych,
  • groziła im kara pozbawienia wolności do 3 lat,
  • istniało ryzyko nadinterpretacji przepisów, nieprecyzyjne definicje obowiązków,
  • liczba osób zagrożonych sankcjami -dyrektorów szkół i placówek oświatowych w Polsce obejmowała ok. 30 000 osób.

Propozycja Barbary Nowackiej:

  • nauczyciele podlegaliby art. 231 kodeksu karnego (nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków),
  • kara pozbawienia wolności do 3 lat,
  • Istnieje obawa nadinterpretacji decyzji pedagogicznych jako przekroczenia uprawnień. Więzieniem można nawet grozić za wystawienie niesprawiedliwej, zdaniem rodziców czy uczniów, oceny,
  • Liczba nauczycieli w Polsce przekracza 700 000 osób, co oznacza ogromny wzrost liczby osób objętych zagrożeniem karą więzienia w porównaniu z „Lex Czarnek”.

"Próba zastraszania zamiast wsparcia"

Dyrektorzy apelują o wycofanie się MEN z tych przepisów. Piszą, że jest to kolejna próba zastraszenia nauczycieli i ograniczenia ich autonomii. Proponują, by realną ochronę nauczycieli przed przemocą i agresją zapewnić poprzez egzekwowanie już istniejącej ochrony, tj. art. 63 Karty Nauczyciela, przewidującego ochronę nauczycieli jak funkcjonariuszy publicznych i podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych korzystaniu od 24 maja 2007 r. z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy państwowych. publicznych na zasadach określonych w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2025 r,, poz. 383).

- Ochrona nauczycieli jest niezbędna, ale potrzebne są rozwiązania wspierające, a nie zastraszające środowisko nauczycielskie. Nawołujemy do rzetelnego prowadzenia konsultacji społecznych przed wprowadzeniem zmian w prawie. Powyższe, mocne argumenty w omawianej sprawie nie musiały paść, gdyby posłuchano profesjonalistów – dyrektorów i samorządowców. Wystarczyło zapytać - czytamy w oświadczeniu OSKKO.