Ministerstwo Edukacji Narodowej finalizuje prace nad ustawą, która ma powołać rzeczników praw uczniowskich. Będą oni funkcjonować na trzech poziomach: szkolnym, wojewódzkim i centralnym. Zostanie także stworzony katalog praw ucznia. Korzystanie z toalet i wygląd uczniów zostanie skodyfikowane.

O projekcie, który niedługo ujrzy światło dzienne opowiadał na posiedzeniu Podkomisji do spraw jakości kształcenia i wychowania Kaper Lewera, dyrektor Departamentu Komunikacji .

Projekt jest efektem prac zespołu, który został powołany w MEN wiosną. W jego skład wchodzili przedstawiciele ministerstwa, nauczyciele oraz strona społeczna, w tym osoby reprezentujące stowarzyszenia, fundacje i inne instytucje zajmujące się prawami uczniowskimi.

Katalog praw i obowiązków ucznia

Jak mówił przedstawiciel ministerstwa, niezbędnym stało się również uporządkowanie praw i obowiązków ucznia. - Skoro ma być rzecznik praw uczniowskich, no to te prawa muszą być też jasno i klarownie wskazane. Obecnie w ustawie prawa ucznia są dość lakonicznie wskazane w artykule dotyczącym samorządu uczniowskiego (…) natomiast nie jest to kompletny katalog. Te prawa też się pojawiają w innych miejscach, wynikają z konwencji praw dziecka, z konstytucji, z innych dokumentów. W związku z tym, żeby praca takiego rzecznika była skuteczna, to przygotowaliśmy też (…) rekomendacje dotyczące utworzenia praw praw ucznia - mówił Lewera.

Uczeń będzie miał prawo między innymi do poszanowania godności, równego traktowania, prawo do nauki, poszanowania prywatności, ochrony danych osobowych, informacji medycznych, ochrony wizerunku, zachowania tajemnicy korespondencji, do rozwoju zainteresowań, bezpiecznych higienicznych warunków pobytu w szkole. W projekcie ustawy znalazły się też bardziej szczegółowe regulacje dotyczące spożywania posiłków i napojów, korzystania z toalety czy innych miejsc w szkole, praw wyborczych dotyczących samorządu uczniowskiego i rady szkoły. Katalog praw ucznia, szkoły będą mogły dowolnie poszerzać, natomiast katalog obowiązków, będzie zbiorem zamkniętym.

Trzy stopnie ochrony praw ucznia

Sam system ochrony praw uczniowskich będzie trójstopniowy. Rzecznicy będą obecni w szkołach, na poziomie województw przy kuratoriach oświaty i na poziomie centralnym przy ministrze edukacji. Rzecznik na poziomie krajowym będzie wybierany w ramach otwartego konkursu i będzie miał swoje kompetencje umocowane ustawowo. Będzie to organ nadzorowany przez ministra edukacji, a nie podległy. Jak wyjaśniał Lewera eksperci nie zdecydowali się na wprowadzenie modelu Rzecznika Praw Ucznia na wzór Rzecznika Praw Dziecka z uwagi na kwestie łatwości dostępu do komórek w ministerstwie oraz możliwość bliskiej współpracy i koordynowaniem pracy wojewódzkich rzeczników wojewódzkich.

Na poziomie województw rzecznicy będą pracownikami kuratorium, a na poziomie szkoły - będą wyłonieni z grona pedagogicznego. - Chcieliśmy, żeby Rzecznik Praw Uczniowskich był maksymalnie związany z uczniami, tak żeby te problemy i wyzwania czuł - mówił Lewera. Dodatkowo, rzecznik na poziomie szkoły otrzyma pewne kompetencje jeśli chodzi o badanie naruszeń, zapoznawanie się ze sprawą, z dokumentacjami, wydawania rekomendacji oraz mediacją. - Wiemy, że są to też kwestie prywatne, więc nauczyciel jest osobą przygotowaną do tego - ma kompetencje oraz uprawnienia, ma odpowiedzialność dyscyplinarną, a to jest kluczowe w przypadku, jeśli chodzi naruszenie różnych tajemnic - uzasadniał Lewera.

Pierwszy krajowy Rzecznik Praw Uczniowskich ma zostać powołany 1 września.

Polityczny RPU

- Czy kompetencje tego urzędu otrzyma bezpośrednio rzecznik, czy minister edukacji, który je następnie przekaże rzecznikowi – to drugie rozwiązanie osłabia rolę urzędu - pytał podczas posiedzenia podkomisji Błażej Wodyński ze Stowarzyszenia Umarłych Statutów. Na to samo wskazuje Michał Wiśniewski, dyrektor Stowarzyszenia Kogutorium. - Główny problem tego pomysłu polega na umocowaniu Rzeczników wojewódzkich przy kuratorze, a Rzecznika krajowego przy ministrze. Taka konstrukcja, nawet jeśli w ustawie zostanie zapisane, że są oni niezależni od tych struktur, tej niezależności nie gwarantuje - mówi Wiśniewski.

Wodyński dodawał, że nieokreślona jest też kwestia współpracy czy też zależności rzeczników na poziomie krajowym, wojewódzkim i samorządowym oraz jaka będzie zależność szkolnych rzeczników wobec rzeczników umocowanych na wyższych poziomach.

Nie uważam, że w Polsce jest potrzebny Rzecznik Praw Uczniowskich - mamy Rzecznika Praw Dziecka i Rzecznika Praw Obywatelskich, a uczniowie są przecież i dziećmi, i obywatelami. Te organy - RPO i RPD, są organami umocowanymi konstytucyjnie i ich uprawnienia, choć niewielkie, są mocniej zagwarantowane niż uprawnienia RPU, który będzie działał na podstawie ustawy

- mówi Wiśniewski.

- Pomysł powołania RPU widzę jako zagrywkę piarową, która ma ocieplać wizerunek ministerstwa - podsumowuje