Uczelnia, która zalicza studentowi część programu, zwalniając go z obowiązku brania udziału w zajęciach, musi zweryfikować jego kwalifikacje. O tym, w jaki sposób są one sprawdzane, każda szkoła decyduje sama. Będzie jednak musiała przechowywać w teczce akt studenta dokumenty z postępowania kwalifikacyjnego, potwierdzające, że ma on odpowiednią wiedzę, umiejętności czy kompetencje. Tak wynika z projektu nowelizacji rozporządzenia ministra nauki i szkolnictwa wyższego w sprawie dokumentacji przebiegu studiów. Ma wejść w życie 25 maja 2015 r.

Możliwość zaliczenia studiów w skróconym trybie wprowadziła nowelizacja z 11 lipca 2014 r. ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. poz. 1198). Obowiązuje od 1 października 2014 r. Korzystając z tej opcji student może uzyskać zaliczenie nawet 50 proc. programu studiów. To rozwiązanie skierowane przede wszystkim do osób dojrzałych, które nabyły już część umiejętności np. podczas wykonywania obowiązków zawodowych, a teraz chciałyby uzupełnić swoją wiedzę, kształcąc się na wybranym kierunku w szkole wyższej.
Ponieważ przepisy o odpłatności za kolejny kierunek studiów już nie obowiązują, projekt nowelizacji rozporządzenia przewiduje, że uczelnie nie będą już musiały przechowywać w teczce studenta oświadczenia o spełnianiu warunków do podjęcia i kontynuowania nauki bez wnoszenia opłat.
Z kolei w związku ze zmianami dotyczącymi dokumentów branych pod uwagę przy rekrutacji na studia pierwszego stopnia (licencjackie, inżynierskie) lub jednolite magisterskie zmodyfikowany został również zakres gromadzonych akt. Nowelizacja z 20 lutego 2015 r. ustawy o systemie oświaty (Dz.U. poz. 357) wskazała bowiem, że podstawą przyjęcia może być świadectwo dojrzałości albo ten dokument wraz z zaświadczeniem o wynikach egzaminu z poszczególnych przedmiotów. I właśnie jego kopia poświadczona przez szkołę wyższą również powinna znaleźć się w teczce studenta.
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie konsultacji