W nadchodzącym tygodniu minister edukacji i nauki planuje powołać zespół, w skład którego wejdą przedstawiciele MEiN, związki zawodowe, reprezentanci KRASP oraz Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Celem prac będzie omówienie kwestii związanych z wynagrodzeniami dla pracowników uczelni.
Rada Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego zdecydowała o rozpoczęciu akcji protestacyjnej na rzecz wzrostu wynagrodzeń pracowników szkolnictwa wyższego i nauki oraz zwiększenia ogólnych nakładów na ten sektor w 2022 r. W ubiegłą środę organizacja zapowiedziała, że w grudniu br. przed budynkami uczelni wyższych i instytutów badawczych odbędą się pikiety protestacyjne, a kolejne formy protestu są uzależnione od sytuacji epidemicznej w Polsce.
PAP zapytała resort o stanowisko dotyczące tych działań. "Uprzejmie informuję, że Minister Edukacji i Nauki doskonale zna potrzeby środowiska akademickiego, obserwuje również gospodarczą sytuację kraju. Zgadzamy się co do kwestii wzrostu wynagrodzeń i to się dzieje" - przekazała PAP rzecznik prasowy MEiN Anna Ostrowska. Dodała, że ostatnie podwyżki wynagrodzeń pracowników uczelni zostały przyznane w 2020 roku i były wypłacane od 1 października.
"W 2021 r. łączna kwota środków na pokrycie skutków przechodzących podwyżek z 2020 r. wyniosła blisko 800 mln zł" - podała.
"Odnośnie 2022 roku minister rozważa możliwość podjęcia działań mających na celu zapewnienie dodatkowych środków na podwyżki w kolejnych latach" - przekazała Ostrowska.
Rzecznik MEiN poinformowała również, że w nadchodzącym tygodniu minister edukacji i nauki planuje powołanie specjalnego zespołu, w skład którego wejdą przedstawiciele resortu, związki zawodowe, reprezentanci Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) oraz Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
"Celem prac zespołu będzie omówienie kwestii związanych z wynagrodzeniami dla pracowników uczelni" - poinformowała Ostrowska.
Rzecznik MEiN przekazała, że z roku na rok rosną nakłady finansowe na naukę i szkolnictwo wyższe. "W ostatnich 6 latach wzrosły one o 8,5 mld zł i wynoszą w 2021 r. - 31,8 mld zł. Podobnie można zaobserwować wzrost środków na inwestycje w naukę i szkolnictwo wyższe. W ostatnich 6 latach zwiększyły się one o 251 mln zł i wynoszą w 2021 r. 819 mln zł" - podkreśliła.
"Nauka to nie jest koszt, to jest inwestycja w przyszłość, dla kolejnych pokoleń. My mówiliśmy, że wprowadzanie jakiejkolwiek reformy bez zwiększenia finansowania, zarówno w postaci podwyżek dla pracowników, jak i w ogóle nakładów na szkolnictwo wyższe, nie uda się" - powiedział PAP rzecznik Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP Błażej Mądrzycki.
O "trzyletnim procesie podwyżek na uczelniach" mówił w lutym 2019 r. ówczesny minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Wyraził wówczas nadzieję, że przy sumowaniu pozwoli to w ciągu trzech lat podnieść wynagrodzenie na uczelniach mniej więcej o jedną trzecią. W lutym 2020 r. Gowin potwierdził, że resort zabezpieczył środki na ten cel.
Mądrzycki przypomniał, że w 2020 r. podwyżka wyniosła 6 proc., a w 2019 r. - 7 proc. "Teraz postulujemy o podwyżkę w 2022 r. o 17 proc." - poinformował.
Protestujący domagają się też podwyżek minimalnego wynagrodzenia zasadniczego dla profesora do wysokości trzykrotnego minimalnego wynagrodzenia za pracę (9030 zł w roku 2022). Jak wskazano, stanowi to podstawę do wyliczenia wynagrodzeń dla pozostałych nauczycieli akademickich.
Protestujący chcą także systemowego zwiększania nakładów finansowych na szkolnictwo wyższe i naukę do poziomu 3 proc. PKB. Z danych GUS wynika, że środki te wynosiły w 2018 r. 1,21 proc., w 2019 r. - 1,32 proc., a w 2020 r. - 1,39 proc.