Studentów z niepełnosprawnościami przybywa, ale jeśli chodzi o rynek pracy, to Polska jest w ogonie, to są zapóźnienia wieloletnie – podkreślił pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik, który w środę w Łodzi wziął udział w konferencji "(Nie)pełnosprawni na rynku pracy".
"Studentów z niepełnosprawnościami przybywa, ale jeśli chodzi o rynek pracy, to Polska jest w ogonie, to są zapóźnienia wieloletnie. My mamy aktywność zawodową osób z niepełnosprawnościami na poziomie 29 proc. To nawet nie jest jedna trzecia tych, którzy mogliby podjąć taką aktywność. Ale przeszkód jest więcej niż tylko edukacja" – zaznaczył Wdówik na briefingu poprzedzającym konferencję "(Nie)pełnosprawni na rynku pracy", organizowaną w Łodzi po raz ósmy.
Jak zauważył wiceminister, obecnie poziomem edukacyjnym, który najszerzej otworzył się na potrzeby osób niepełnosprawnych jest edukacja na poziomie wyższym.
"W tej chwili musimy na pewno dogonić edukację na innych poziomach. Mamy ogromne przedsięwzięcie edukacji włączającej, która gwarantuje wysoki poziom kształcenia. Dla osób o niższych możliwościach utrzymujemy edukację na poziomie szkół specjalnych, które dają przysposobienie zawodowe. Niezbędne jest także wsparcie na rynku pracy. Obecnie jest ono ustawione tak, że wspiera pracodawcę, mało wspierając samego pracownika z niepełnosprawnością" – wyjaśnił.
W opinii prorektora ds. kształcenia Uniwersytetu Medycznego w Łodzi prof. Tomasza Kostki, konferencja – której uczelnia jest współorganizatorem – ma na celu pokazanie młodym ludziom z niepełnosprawnościami, że realizacja ich marzeń o wykształceniu i zdobyciu zawodu jest możliwa, choć często wymaga wsparcia z zewnątrz.
"Każda osoba niepełnosprawna, jak każdy obywatel, ma prawo do edukacji, rozwoju, ma prawo do uzyskiwania kwalifikacji i realizowania swoich możliwości zawodowych. To zadaniem administracji rządowej jest otwieranie drzwi dla osób niepełnosprawnych, dostosowanie rozwiązań prawnych, aby bariery były niwelowane i aby w sposób elastyczny dostosowywać ramy kształcenia dla osób niepełnosprawnych, ale również dla przedsiębiorców, którzy je zatrudniają" – podkreślił pełnomocnik rządu do spraw kształcenia ogólnego i nadzoru pedagogicznego MEN Tomasz Rzymkowski.
Dodał, że w związku z rozwojem gospodarczym kraju również osoby niepełnosprawne odnajdują się na rynku pracy w nowoczesnych zawodach i technologiach. Z kolei Wdówik przypomniał, że w "Strategii na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami" Polska przyjęła zasady konwencji ONZ.
"Zatem pytanie, na jakich kierunkach mogą kształcić się osoby niepełnosprawne i jakie zawody wykonywać, nie ma uzasadnienia o tyle, że osoba niepełnosprawna sama decyduje, gdzie chce studiować i sama ocenia wraz z pracownikami uczelni, czy ta placówka jest w stanie zdobyć adekwatne wsparcie. Ale miarą sukcesu są egzaminy – jeśli osoba niepełnosprawna ich nie zdaje, to uczelni nie kończy" – podkreślił.
Dodał, że z jego własnego doświadczenia nabytego na Uniwersytecie Warszawskim wie, że niepełnosprawni mają bardzo różne marzenia i chcą studiować na różnorodnych kierunkach, a jednocześnie wykazują się racjonalną oceną swoich możliwości.
"Na styku między niepełnosprawnością tej osoby, jej możliwościami, wymaganiami kierunku, odbywa się to ustalenie, czy dana osoba może studiować na wybranym kierunku czy nie. Możemy wyobrazić sobie np. fizjoterapeutę z nieopełnosprawnością wzroku, bo to kierunek bardzo popularny u osób słabowidzących. Ale różne inne dysfunkcje, zwłaszcza te ukryte, nie są żadną przeszkodą do studiowania na wielu kierunkach. Podmiotowe nastawienie do osoby z nieopełnosprawnością, które w tej chwili jest na polskich uczelniach i w polskiej polityce społecznej, powoduje, że osoba niepełnosprawna sama determinuje swój rozwój" – zaznaczył Wdówik.
Konferencja "(Nie)pełnosprawni na rynku pracy" odbyła się w Łodzi po raz ósmy. Tematem przewodnim tegorocznej edycji była: "(Nie)elastyczność rynku pracy osób z niepełnosprawnościami podczas pandemii koronawirusa". Towarzyszył jej również zjazd pełnomocników uczelni wyższych ds. osób niepełnosprawnych.