Odkąd sześciolatki poszły do szkół, są problemy z zapewnieniem im opieki pozalekcyjnej. Zdarza się, że maluchy trafiają na stołówki i korytarze. DGP sprawdził pod tym kątem wybrane szkoły w kraju.
Przepełnione sale, mieszanie dzieci starszych z młodszymi, brak ciekawych zajęć – niektóre szkoły mają kłopoty z pracą świetlic. Problem przybrał na sile wraz z pojawieniem się w szkołach sześciolatków. We wrześniu do szkół trafiło ponad pół miliona dzieci zamiast ok. 380 tys. jak dotąd. Zdarza się, że opieka świetlicowa odbywa się na korytarzach albo w stołówkach. W jednej części są wydawane posiłki, w drugiej siedzi pani z dziećmi i koloruje obrazki.
– W ubiegłym roku na świetlicę w naszej szkole uczęszczało 25 dzieci. W tym roku już 60 – wylicza pracownik szkoły podstawowej w miejscowości Chocianów (Dolnośląskie). A Beata Rzysko-Wójcik ze szkoły nr 45 im. Bohaterów Westerplatte w Gdańsku podaje swoje rachunki: – Dziś mamy na świetlicy 150 dzieci, o 30 więcej niż przed rokiem.
Jeszcze większy tłok, jak opowiada Maria Stasiak z urzędu dzielnicy na warszawskiej Białołęce, jest w stołecznych placówkach. – U nas świetlica to jak szkoła w szkole. Korzysta z niej połowa spośród 1200 uczniów – przyznaje. Jednym z rozwiązań są zajęcia dodatkowe. Część dzieci nie musi korzystać ze świetlicy, bo wychodzi na plastykę czy muzykę.
Jedna z warszawskich szkół próbowała nawet urządzić świetlicę w szatni, ale rodzice się zbuntowali. Nie chodziło nawet o warunki, lecz o to, że byłby problem z miejscem do przebierania. W efekcie uczniowie trafiają do sal, które akurat są wolne. Są też placówki, w których przez napływ sześciolatków w świetlicach w ogóle zabrakło miejsca np. dla trzecioklasistów.
Świetlica w szatni? Rodzice zablokowali ten dziwny pomysł
Problemem bywa nie tylko zagęszczenie, ale i organizacja zajęć. Matki i ojcowie skarżą się, że dzieciom puszczane są bajki. – I to nie wybrane produkcje, lecz sieczka z Cartoon Network – narzeka jeden z rodziców.
Do Fundacji Rzecznik Praw Rodziców trafiają więc kolejne skargi, przede wszystkim na przepełnienie. – W niektórych szkołach miejsca są limitowane, a pierwszeństwo mają ci, którzy przyniosą zaświadczenia, że oboje rodzice pracują zawodowo – wskazuje Karolina Elbanowska z fundacji.
Rodzice mają też możliwość zgłaszania nieprawidłowości za pośrednictwem strony uruchomionej przez Ministerstwo Edukacji (6latki.men.gov.pl). – Dotychczas zgłoszono w ten sposób zastrzeżenia dotyczące opieki świetlicowej w siedmiu na 1700 działających szkół województwa mazowieckiego – wyjaśnia rzecznik warszawskiego kuratorium oświaty Andrzej Kulmatycki. Jak tłumaczy, dotyczyły m.in. niedostatecznego wyposażenia świetlicy, niewłaściwej organizacji zajęć oraz przebywania dzieci młodszych i starszych razem. Jego zdaniem w większości przypadków skargi się nie potwierdziły.
Dla części szkół poszerzenie obowiązku szkolnego o sześciolatki okazało się jednak motywujące. W szkole w Koluszkach (Łódzkie) specjalnie wyremontowano salę. Maluchy mają też do dyspozycji kącik multimedialny wyposażony w edukacyjne gry komputerowe. Sześciolatki nie są jednak izolowane od starszych uczniów. Wicedyrektor placówki Małgorzata Hejchman tłumaczy, że dzięki temu szybciej się od nich uczą.
Nowe pomysły wprowadza też szkoła nr 45 w Gdańsku. – Od tego roku realizujemy projekt „Odkrywamy tajemnice Wrzeszcza i Oliwy”, rozwijający twórczą aktywność dzieci. Po raz pierwszy zrobiliśmy też plener malarski – opowiada pracownica szkoły Izabella Posłuszny. I dodaje, że pracę świetlicy zawsze można dobrze zorganizować. Wystarczy tylko chcieć.
Resort edukacji, by zwiększyć dostępność świetlic, wpisał konieczność ich udostępnienia do zadań statutowych placówek. Ponadto szkoły podstawowe i prowadzące kształcenie specjalne są zobowiązane do zapewnienia zajęć świetlicowych uczniom, którzy dłużej pozostają w szkole ze względu na czas pracy rodziców, organizację dojazdu do szkoły lub inne okoliczności wymagające zapewnienia opieki w szkole. Zgodnie z przepisami na zajęciach nie powinno być więcej niż 25 dzieci. – Kurator w ramach nadzoru może przeprowadzić kontrolę doraźną – ostrzega Justyna Sadlak z biura prasowego MEN. Resort nie planuje na razie kontroli działalności świetlic.