Podczas omawiania w Senacie nowelizacji ustawy Karta nauczyciela, dotyczącej m.in. postępowań dyscyplinarnych wobec nauczycieli, poprawki złożyli senatorowie KO i SLD. Jedna z ich precyzuje, za jakie czyny nauczyciela można pociągnąć do odpowiedzialności.

Zgodnie ze znowelizowaną w czerwcu 2019 r. Kartą nauczyciela dyrektor szkoły musi w ciągu trzech dni powiadomić rzecznika dyscyplinarnego nauczycieli, jeśli jego zdaniem doszło do "czynu naruszającego prawa i dobro dziecka". Zapis spotkał się z falą krytyki środowisk nauczycielskich, a o potrzebie jego zmiany resort edukacji rozmawiał z nauczycielskimi związkami zawodowymi podczas spotkań zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty.

W obecnej nowelizacji Karty nauczyciela wydłużono do 14 dni czas na zawiadomienie rzecznika dyscyplinarnego o podejrzeniu popełnienia przez nauczyciela "czynu naruszającego prawa i dobro dziecka", a także doprecyzowano, że o podejrzeniu popełnienia takiego czynu nie zawiadamia się rzecznika dyscyplinarnego, jeżeli okoliczności bezspornie wskazują, że do takiego czynu nie doszło.

Określono też maksymalny czas na złożenie przez rzecznika dyscyplinarnego wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego lub o jego umorzenie – rzecznik ma to zrobić nie później niż w 3 miesiące od wszczęcia tego postępowania.

Zdecydowano także, że postępowanie dyscyplinarne nie może być wszczęte po upływie 5 miesięcy od dnia powzięcia przez organ, przy którym działa komisja dyscyplinarna pierwszej instancji, wiadomości o popełnieniu czynu uchybiającego godności zawodu nauczyciela lub obowiązkom, oraz po upływie 2 lat od popełnienia tego czynu.

W nowelizacji Karty nauczyciela znalazły się też zapisy nowelizujące inne ustawy, m.in. Prawo oświatowe i ustawę o systemie oświaty.

Podczas środowego procedowaniu nowelizacji na posiedzeniu plenarnym Senatu poprawki do nowelizacji złożyli senatorowie KO Halina Bieda, Ewa Matecka, Bogdan Zdrojewski i Władysław Komarnicki. Wnioski o charakterze legislacyjnym złożyła też wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica).

Pierwsza z poprawek zakładała zastąpienie zapisu mówiącego o czynnie "naruszającym prawa i dobro dziecka", zapisem o czynie "naruszającym prawa, godność i nietykalność osobistą dziecka". Jak wskazywali, pojęcie użyte w ustawie jest nieostre.

Druga z poprawek dotyczyła jednego z zapisów nowelizujących ustawę Prawo oświatowe. Zgodnie z nim minister edukacji będzie mógł inicjować, koordynować i wspierać prowadzenie działalności innowacyjnej lub eksperymentalnej w systemie oświaty, a także może zlecić zadania z tego zakresu, w drodze umowy, uczelniom, stowarzyszeniom naukowym, zawodowym i innym podmiotom prowadzącym statutową działalność oświatową. Senatorowie KO zaproponowali, by zadania te były zlecane nie na drodze umowy, ale konkursu.

Dwie z poprawek dotyczyły doprecyzowania zawartych w nowelizacji dwóch zapisów o szkolnictwie artystycznym.

Chodzi o zapis regulujący kwestię dofinansowywania kosztów konsultacji i innych form doskonalenia zawodowego nauczycieli prowadzonych przez artystów "o znaczącym dorobku artystycznym lub dydaktycznym". Zaproponowano, aby wyrazy "o znaczącym dorobku" zastąpić wyrazami: "o uznanym dorobku".

Drugi z zapisów mówi o publikacji informacji o formach, zakresie i terminach badań jakości kształcenia artystycznego zaplanowanych na dany rok szkolny. Zaproponowano, aby doprecyzować termin wyznaczony na publikację i zastąpić zapis: "do dnia 30 września", zapisem: "do dnia 30 września każdego roku".

Podobne poprawki senatorowie KO złożyli we wtorek podczas omawiania nowelizacji przez senacką Komisję Edukacji, Nauki i Sportu. Nie zyskały one wówczas poparcia większości komisji.

Wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski wskazał, że pojęcie "prawo i dobro dziecka" funkcjonuje od dawna w obrocie prawnym, m.in. w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym i w Konwencji o prawach dziecka oraz, że nie da się stworzyć jednolitego, uniwersalnego skatalogowanego wykazu wszystkich czynów, które by naruszały dobro dziecka.

"Propozycja państwa senatorów nie będzie ułatwiać, ale będzie utrudniać ochronę praw dziecka, na co wielokrotnie wskazywał w swoich wystąpieniach rzecznik praw dziecka, zarówno obecny, jak i poprzedniej kadencji" – powiedział wiceminister.

Wskazał też, że projekt ustawy przygotowany został przez resort edukacji na drodze uzgodnień ze związkami zawodowymi zrzeszającymi nauczycieli.

"Chciałbym jeszcze raz podkreślić, ze ustawa ta w żadnym stopniu nie zaostrza postępowania dyscyplinarnego. Rzecznik postępowania dyscyplinarnego istnieje już od wielu lat w prawie oświatowym. Ta ustawa nie zmienia jego usytuowania w prawie oświatowym, a ogranicza wręcz jego możliwości i moment rozpoczynania postępowań, jeżeli dane wydarzenie miało miejsce kilka miesięcy temu. Tak naprawdę ułatwia nauczycielom obronę swojej godności nawet tym, którzy naruszyli prawo oświatowe czy obowiązujące normy" – powiedział Piontkowski.

Odniósł się też do poprawki dotyczącej konkursów. Poinformował, że jeśli chodzi o zlecanie zadań uczelniom, stowarzyszeniom naukowym, zawodowym i innym podmiotom prowadzącym statutową działalność oświatową, to sprawy te reguluje ustawa o zamówieniach publicznych, w której zapisano, że takie postępowania rozstrzygane są na drodze konkursu.

Złożone w środę poprawki ponownie trafią do Komisji Edukacji, Nauki i Sportu.

Głosowanie w sprawie nowelizacji Karty nauczyciela odbędzie się jeszcze w środę.