Uczniowie szkół oddalonych od miejsca zamieszkania nie wykonują w świetle prawa stałej pracy w gospodarstwie. Ich głównym zajęciem jest bowiem nauka. Nie może więc być mowy, by czas nauki połączony z pomocą w gospodarstwie wliczać do okresu pracy – orzekł Sąd Apelacyjny w Lublinie.
Sprawa dotyczyła mężczyzny, który ubiegał się o przyznanie wcześniejszej emerytury z tytułu pracy w szczególnych warunkach. ZUS nie wliczył mu do stażu okresu pracy w gospodarstwie rodziców w czasie nauki szkolnej.
Sprawa trafiła do sądu, który również nie dał wiary mężczyźnie. Zauważył, że uczęszczał on do szkoły oddalonej od miejsca zamieszkania o 43 km, a dojazd autobusem w jedną stronę zajmował mu 1,5 godziny. Sąd ustalił, że gospodarstwo rolne nie stanowiło źródła utrzymania rodziny, bo oboje rodzice pracowali na pełnych etatach poza rolnictwem. Gospodarstwem zajmowali się dziadkowie. Z tych względów czynności wykonywane przez skarżącego mogą być uznane jedynie za doraźną pomoc w pracach rolniczych. W ocenie sądu brak zatem podstawy do uznania, że miała ona charakter stały w wymiarze czasu pracy koniecznym przy prowadzeniu gospodarstwa rolnego i niezbędnym do zapewnienia jego prawidłowego funkcjonowania.
Sąd apelacyjny oparł swe rozważania na art. 10 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 53 ze zm.). Artykuł 10 ust. 1 pkt 3 pozwala na uwzględnienie okresów ubezpieczenia społecznego rolników, a także okresów prowadzenia gospodarstwa rolnego i pracy przypadających w czasie, kiedy nie funkcjonowało ubezpieczenie społeczne rolników. Obejmuje również domowników rolnika. Definicja domownika zawarta w art. 6 pkt 2 ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 174 ze zm.) wymaga zamieszkiwania z rolnikiem lub w bliskim sąsiedztwie i stałej pracy w gospodarstwie rolnym. Nie musi polegać ona na codziennym wykonywaniu czynności rolniczych, ale na gotowości do wykonania pracy i dyspozycyjności.
Sąd zwrócił uwagę, że za wymienione w art. 10 ust. 1 pkt 3 przypadające przed 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym uważa się okresy wykonywania pracy na takich warunkach, jakie po tej dacie dawałyby podstawę do objęcia ubezpieczeniem społecznym rolników. Okres nauki szkolnej nie odpowiada pojęciu pracy w gospodarstwie rolnym w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Kryteriów tych nie spełnia praca dziecka, które uczyło się w szkole położonej w innej miejscowości niż miejsce gospodarstwa. Trudno bowiem mówić o dyspozycyjności, jeśli nauka odbywała się w systemie dziennym, a odległość do szkoły była znaczna. Stałym zajęciem uczniów jest nauka, a nie praca w gospodarstwie. „Należy stanowczo stwierdzić, że doraźna pomoc w pracach przy prowadzeniu gospodarstwa rolnego świadczona sporadycznie w ciągu tygodnia czy podczas ferii i świąt przez dziecko uczęszczające do szkoły ponadpodstawowej nie jest pracą w gospodarstwie rolnym w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 12 grudnia 2019 r., sygn. akt III AUa 975/18.www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia