Projektem nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, przygotowanej przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW), obecnie zajmuje się Sejm. Przyjęcie projektu - wraz ze 160 poprawkami (głównie rządowymi) - zarekomendowała sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży. Od Narodowego Kongresu Nauki, który odbył się we wrześniu 2017, projekt przeszedł już trzy tury poprawek.
Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Piotr Mueller zapowiedział w rozmowie z PAP, że resort planuje zgłosić kolejnych 50 poprawek w czasie drugiego czytania projektu w Sejmie (czyli rozpatrzenie sprawozdania komisji); odbędzie się ono najprawdopodobniej podczas najbliższego posiedzenia Sejmu (14-15 czerwca).
"Trzy z nich są kluczowe. Chcemy je wprowadzić, aby rozwiać wątpliwości dotyczące rzekomo zbyt dużego wpływu rad uczelni w strukturze uniwersytetów" - powiedział Mueller.
W myśl jednej z zaproponowanych poprawek większość członków rady uczelni będą mogły stanowić osoby pracujące na uczelni. Wcześniej obligatoryjnie większość miały stanowić osoby spoza uczelni. "Teraz każda z uczelni będzie mogła zdecydować sama - czy większość osób w radzie będą stanowić osoby w niej zatrudnione, czy osoby spoza niej" - podkreślił.
Druga z kluczowych poprawek ma dotyczyć kompetencji rad uczelni. "Z racji tego, że padały stwierdzenia, że rada uczelni miałaby zmuszać uczelnie do tego, by rozwijały się w inny sposób niż sobie tego zażyczy wspólnota akademicka, to strategię uczelni na wniosek rektora będzie przyjmował senat, a nie rada uczelni - jak wcześniej przewidywaliśmy w projekcie ustawy" - zapowiedział Mueller. Zastrzegł, że w myśl proponowanej poprawki rada uczelni będzie strategię opiniować.
Jako kolejną kluczową poprawkę wiceszef resortu nauki wskazał tryb wyboru rektora. W myśl proponowanego zapisu kandydatów na rektora będą mogły zgłosić oprócz rady uczelni dodatkowo inne podmioty określone w statucie uczelni. "Będzie zatem podobnie, jak w obecnie obowiązujących przepisach - to statut uczelni reguluje, kto zgłasza kandydatów na rektora" - dodał. „Zgodnie z projektem, rektora wybierze kolegium elektorów, czyli demokratyczne wybrani reprezentanci wszystkich grup akademickich w uczelni” – podkreślił.
Zdaniem Muellera rady uczelni w zaproponowanym kształcie nadal będą pełnić istotną rolę na uczelniach. "Będą zajmować się m.in. monitorowaniem strategii uczelni czy gospodarki finansowej. W zależności od woli uczelni jej rola będzie mogła ulegać zmianom" - dodał.
Wiceminister zapytany, czy proponowane poprawki powstały na fali protestów przeciwko Ustawie 2.0 , które odbywają się w uczelniach w kilku miastach w Polsce, zaprzeczył. "To zaplanowane zmiany, które ustaliliśmy ponad tydzień temu. Cały czas spotykamy się ze środowiskiem akademickim i zapleczem politycznym" - podkreślił.
Poza tym - jak zapowiedział Mueller - aby rozwiać obawy, iż nowa ustawa zlikwiduje wydziały, "w ustawie wskazane zostaną przykładowe typy jednostek organizacyjnych, które może określić uczelnia w statucie; będą to m.in. wydziały, instytuty, katedry, zakłady, kolegia, czy centra." Podkreślił, że Ustawa 2.0 znosi jedynie przymus tworzenia wydziałów.
Na wniosek środowiska doktorantów resort przewidział również poprawki dotyczące ich zatrudnienia na uczelni. "Proponujemy, żeby doktoranci, którzy są po ocenie śródokresowej mogli być zatrudnieni w uczelni" - powiedział Mueller.
"Wzięliśmy pod uwagę argumenty doktorantów, że najlepsi chcą się jak najszybciej usamodzielnić" - dodał wiceminister. W myśl zaproponowanej poprawki, jeśli doktorant będzie pracował na uczelni w większym wymiarze niż pół etatu, po pozytywnej ocenie śródokresowej będzie otrzymywać 40 proc. stypendium doktoranckiego. Jeżeli nie przekroczy tego wymiaru, to 100 proc. Ponadto nie będzie żadnych ograniczeń dla doktorantów w zatrudnieniu związanym z realizacją grantów badawczych.
Większość pozostałych poprawek to drobne zmiany merytoryczne (jak np. przywrócenie funkcji promotora pomocniczego) oraz korekty legislacyjne i redakcyjne - zapowiedział Mueller.