Minister odwiedziła w piątek Mysłowice (Śląskie), gdzie spotkała się m.in. z samorządowcami i przedstawicielami środowiska nauczycielskiego. Jak powiedziała dziennikarzom, przyjechała, by "dziękować za dobrze wdrażaną reformę edukacji", a także monitorować przygotowanie i wdrażanie związanych z reformą zmian.
Mówiąc o planach ministerstwa, dotyczących zapewnienia uczniom ciepłych posiłków w szkołach, Zalewska oceniła, że będzie to możliwe od roku szkolnego rozpoczynającego się we wrześniu 2018 r. "Wyznaczyliśmy sobie termin; chcemy, żeby ciepły posiłek był dla każdego dziecka od roku szkolnego 2018/2019 - tak obliczamy, że wtedy będziemy gotowi" – powiedziała minister.
"Czas w XXI wieku skończyć z dyskusją o dożywianiu, natomiast uznać, że jedzenie w szkole to narzędzie edukacyjne. Pracujemy nad tym razem z Ministerstwem Rodziny, praca jest bardzo zaawansowana (...). Przed wakacjami pokażemy, jak to będzie wyglądało, jako to będzie koszt" – dodała szefowa resortu edukacji.
Ministerstwo – jak mówiła Zalewska - już teraz sugeruje dyrektorom szkół dysponujących stołówkami wydłużanie przerwy w zajęciach do 40 minut, aby dzieci mogły spokojnie zjeść ciepły posiłek.
Kolejnym – obok zapewnienia posiłków w szkołach – nowym programem ma być objęcie uczniów opieką stomatologiczną. Również założenia tego rozwiązania mają zostać przedstawione przed wakacjami. "22 maja Ministerstwo Zdrowia spotyka się, żeby prezentować założenia do programu, który ma objąć dzieci opieką stomatologiczną. Przed wakacjami pokażemy państwu oba te programy" – zapewniła Zalewska.
Minister przypomniała, że w piątek rano w Warszawie przedstawiony został rządowy plan, zakładający m.in. 15 proc. podwyżki dla nauczycieli w ciągu trzech lat oraz zmiany w Karcie Nauczyciela. Z powodu uczestnictwa w prezentacji tego planu minister nie mogła – jak tłumaczyła po południu w Mysłowicach – wziąć udziału w piątkowym posiedzeniu Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Katowicach, poświęconym reformie edukacji. Zalewska mówiła, że jest zadowolona z zaawansowania reformy.
"W całej Polsce mamy już gotową sieć szkół, nauczyciele uczą się i przygotowują, bo mają nową podstawę programową. Jednocześnie są zmiany w subwencji oświatowej, są pieniądze dla siódmej klasy, dla branżowego szkolnictwa, o którym szczególnie chcę rozmawiać na Śląsku, jak również dla doradztwa zawodowego. Jest 1,5 mld zł subwencji dla sześciolatka (...), pracujemy nad doskonaleniem zawodowym nauczycieli. Jesteśmy gotowi i taki raport chcę złożyć państwu (dziennikarzom - PAP) i samorządowcom" – mówiła minister.
Za nieuzasadnione Zalewska uznała obawy Związku Nauczycielstwa Polskiego dotyczące utraty miejsc pracy przez część nauczycieli w związku z reformą. Przypomniała, że zgodnie z raportami kuratoriów, w całym kraju jest obecnie ponad 4,5 tys. "dodatkowych miejsc pracy" dla nauczycieli.
"Prawo oświatowe nie pozwala na to, aby uczeń klasy VI został skumulowany w klasie VII. Jeżeli np. mamy sześć klas VI – byłyby trzy klasy gimnazjalne; teraz mówimy, że nie wolno łączyć tych klas – więc mamy już w jednej szkole o trzy więcej oddziały; stąd właśnie te dodatkowe miejsca pracy, bo to jest dodatkowa klasa, do której potrzebni są nauczyciele" – wyjaśniła minister edukacji.
"Dotrzymujemy słowa; monitorujemy, dbamy o nauczycieli, tak żeby niż demograficzny był inspiracją i poszukiwaniem nowych zawodów dla nauczycieli" – dodała Zalewska, przypominając, że określone zostało także 22-godzinne pensum dla szkolnego logopedy, pedagoga i psychologa; w szkołach będą też doradcy metodyczni i zawodowi.
Reforma edukacji rozpocznie się od roku szkolnego 2017/2018. W miejsce obecnie istniejących typów szkół zostaną wprowadzone stopniowo: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja mają zostać zlikwidowane.
Przeciwnicy reformy - w tym Związek Nauczycielstwa Polskiego, OPZZ, przedstawiciele partii politycznych: PO, Nowoczesnej, PSL, Razem, Inicjatywa Polska, stowarzyszeń, organizacji i ruchów społecznych, m.in.: "Rodzice przeciwko reformie edukacji", koalicja "Nie dla chaosu w szkole", Kongres Kobiet, Krajowe Porozumienie Rodziców i Rad Rodziców, Społeczne Towarzystwo Oświatowe, Krajowe Forum Oświaty Niepublicznej - domagają się referendum. W Sejmie złożyli już blisko milion podpisów, zebranych pod obywatelskim wnioskiem w tej sprawie.
Przed budynkiem Górnośląskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Mysłowicach, gdzie w piątek po południu odbyło się spotkanie z minister, przeciwko reformie edukacji protestowali członkowie Komitetu Obrony Demokracji, domagając się m.in. przeprowadzenia referendum w sprawie reformy.