Niegdyś uważana za jedną z najlepszych linii lotniczych Azji - teraz na skraju bankructwa. Malaysia Airlines, które musiały stawić czoła dwóm poważnym katastrofom lotniczym, czeka głęboka restrukturyzacja. Kilka dni temu zawieszono już obroty akcjami towarzystwa lotniczego. Mają one być też wycofane z giełdy.

Najpierw niewyjaśnione po dziś dzień zniknięcie rejsu MH370 z Kuala Lumpur do Pekinu. Kilka miesięcy później - zestrzelenie nad terytorium Ukrainy lotu MH17. Linie Malaysia Airlines w ciągu niewiele ponad czterech miesięcy straciły dwie maszyny z - w sumie - 537 osobami na pokładach. Konsekwencją tych wydarzeń była też utrata zaufania do towarzystwa lotniczego na rynku, co odbiło się na notowaniach spółki.

Premier Malezji Najib Razak nie chce dopuścić do upadku narodowego przewoźnika i zapowiada, że mniejszościowy pakiet akcji może zostać przejęty przez państwo. Właścicielem 69% akcji Malaysia Airlines jest jeden z państwowych funduszy. Jak podaje malezyjski dziennik "The Star", program przejęcia kontroli nad liniami został już opracowany. Malaysia Airlines czeka głęboka restrukturyzacja, a to oznacza cięcie kosztów i najprawdopodobniej zwolnienia.