Sejm odwołał w czwartek Magdalenę Gaj ze stanowiska szefowej UKE; wnioskowała o to premier Beata Szydło, w związku z rezygnacją Gaj. Decyzja Sejmu wymaga jeszcze zgody Senatu.

Andrzej Halicki (PO) wnioskował o przeniesienie głosowania na następne posiedzenie (19-22 lipca), tak by Gaj, obecnie przebywająca na urlopie, mogła w nim uczestniczyć.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie przychylił się jednak do tego wniosku. Jerzy Meysztowicz (N) sugerował natomiast, że Gaj złożyła rezygnację, bo w innym wypadku zostałaby odwołana.

Za odwołaniem Gaj opowiedziało się 240 posłów, przeciw 123, wstrzymało się 35.